Zapraszamy na wczasy !Augustyna donosi Wietrzna Przyjemność - windsurfingowy film szkoleniowy na DVD!

OW AUGUSTYNA - Jastarnia | Willa AUGUSTYNA - Jastarnia | OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra
Rezerwacja | Cennik | Dojazd | O Półwyspie | O nas | Sznurki | Teneryfa | Księga Gości
Widok na morze | Pogoda | FAQ | DVD | FotoGaleria | Donosy | Pomoc | Kontakt

***** Donosy prosto z plaży w Jastarni *****

Donosy pochodzą z plaży przed OW Augustyna w Jastarni.
Wiadomości z poprzednich lat znajdziecie w archiwum.
Donosy sponsoruje Apartament La Perla w El Medano.




Znajdź nas na:

Facebook:
Facebook - Augustyna.pl

Youtube:
Youtube - Kanał Augustyna.pl


Vimeo:
VIMEO - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com


Instargram:
Instagram - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com

Donos z dnia 28-11-2005, a dokładniej z godziny 07:28
Co tu dużo pisać. Powolutku nadchodzi czas pakowania manatków i powrotu do domu, więc wychodzi na to, że w grudniu donosy nie będą już egipskie, ale tradycyjnie polskie.

Donos z dnia 27-11-2005, a dokładniej z godziny 08:23
Słońce świeci, fala szumi, piramidy stoją, wielbłądy chodzą, a wiatru jak nie było, tak nie ma.

Donos z dnia 26-11-2005, a dokładniej z godziny 07:40
Znów dzień jak codzień przed nami, czyli rozpoczynamy od obserwacji ciekawego zjawiska na horyzoncie zwanego morskim holowaniem wieży wiertniczej, a następnie jej osadzenie na pozycji roboczej umożliwiającej eksploatację złoża. Nie jest tajemnicą fakt, że takie niezwykle precyzyjne operacje przeprowadza się tylko i wyłącznie przy 100% pewności, że siła wiatru danego dnia nie przekroczy 2 stopni w skali Beauforta, co z pewnością i niestety uniemożliwi dziś na przykład intensywną vulkanizację, nie mówiąc już o mocno chlapanej grubbizacji. Pozostanie tylko geckowacja w różnych ujęciach i inne "sztuczki" słabowiatrowe. Można też kontemplować muszelki. I też dobrze...;-)

Donos z dnia 25-11-2005, a dokładniej z godziny 07:10
Nihil novi sub Sole - najpierw skończył się stary dzień, później rozpoczął się nowy dzień, zewsząd otaczają nas uśmiechnięte twarze, każdy zastanawia się czy ciąć po prostej, czy bawić się w stylu dowolnym, czy radośnie wpadać do wody, czy też zawinąć się na fali. I wszystko wyglądałoby tak bajkowo i sielankowo, gdyby nie drobny szczegół - dziś chyba nie będzie wiało...

Donos z dnia 24-11-2005, a dokładniej z godziny 07:48
Dziś chyba nie będzie wiało, więc kolejny raz pojawia się pytanie: co TY zrobiłeś, aby wiatr zaczął wiać i można się było ślizgać po falach?

Donos z dnia 23-11-2005, a dokładniej z godziny 07:25
Jak to zwykle bywa, kolejny raz udało się słonku wstać, czego nie można powiedzieć o wszystkich. Ale nawet oni za chwilę ruszą się i rozpoczną codzienną bieganinę i niezwykle interesujące, spokojne dyskusje. A fale jak szumnie falowały, tak dostojnie falują, piramidy niezmiennie stoją dalej, Sfinks z miną nomen omen Sfinksa beznamiętnie przygląda się wszytskiemu, a karawana jak jechała, tak jedzie dalej...

Donos z dnia 22-11-2005, a dokładniej z godziny 07:20
Zaczyna się dzień jak codzień - jak zwykle wstało słońce, jak zwykle wiatr wieje, krajobraz też pozostał bez zmian, tak jak bez zmian pozostaje codzienne pytanie: w co się bawić?
Czy kręcić zawijaso-wywijasy, czy mknąć niczym pocisk i bić rekordy prędkości, czy też podjąć nierówną walkę z falami, a może dla odmiany puszczać latawce? Ciężka sprawa... no i w co tu się bawić...?

Donos z dnia 21-11-2005, a dokładniej z godziny 07:31
I zaczął sie kolejny dzień, i znowu do znudzenia trzeba będzie kręcić się na płaskiej wodzie, walczyć z falami, czy też po prostu pływać w egzotycznych okolicznościach przyrody. Eeech, żyzń maja nielogchaja, tieżołaja...;-)

Donos z dnia 20-11-2005, a dokładniej z godziny 07:33
Dziś znów wieje wiatr, więc kolejny dzień można radośnie wpadać do wody i doskonalić tę umiejętność lub podskakiwać tak wysoko jak tylko się da i być z tego wszystkiego bardzo zadowolonym.

Donos z dnia 19-11-2005, a dokładniej z godziny 07:04
W końcu po dwóch dniach bez wiatru pojawiła się nadzieja i szansa na kolejną morską radosną kąpiel i choćby najmniejszy wave'owy trójkącik. Ale że z nadzieją to różnie bywa, każy pewnie wie...

Donos z dnia 18-11-2005, a dokładniej z godziny 07:30
Wczoraj nie było wiatru, dziś też na windsurfing się nie zanosi, więc jest czas rozmowę z ciekawymi ludźmi, podziwanie widoczków i niczym nieograniczone leniuchowanie w pozycji horyzontalnej na dowolnie wybranym boku...

Donos z dnia 17-11-2005, a dokładniej z godziny 08:12
Na obczyźnie być może ciepło, słonecznie i wietrznie jest, ale wcale nie różowo, jeśli trzeba sterczeć kilka godzin dziennie z aparatem nie wiadomo po co i na co na plaży, podczas gdy inni wywijają te swoje wywijańce. A wieczorem trzeba wrócić do hotelu robotniczego, gdzie sił starcza już tylko na siusiu, paciorek i spanie, bo o uzupełnieniu tzw. płynów fizjologicznych nie ma co tutaj marzyć. Nie ma czasu na rozmowę z ciekawymi ludźmi lub sił na podzielenie się uwagami z fachowcami z branży, nie mówiąc już o zwyczajnym zadumaniu się nad zwyczajną muszelką. Czasem tylko można zasłyszeć jakąś historię, taką jak na przykład ta o byłym windsurferze.
Całkiem niedawno pewien windsurfer zapisał się był z ciekawości na kurs kitesurfingu, a po dosłownie jednym dniu szkolenia na pytanie o pierwsze wrażenia odpowiedział:
"Pływam dopiero od dwóch godzin, a już mnie ci windsurferzy wkurzają".
Widocznie kitesurfing ma w sobie jednak to coś. A jak bliżej wygląda to coś można sprawdzić w naszej najnowszej KitowejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 16-11-2005, a dokładniej z godziny 07:21
Teraz trochę sekretów warsztatowych pstrykacza fotek. Otóż fotografia windsurfingowa bywa miła dla oka oglądacza, ale wcale to nie znaczy, że jest miła dla pstrykacza, choć i tak oczywiście bywa. Jednak prawda przeważnie jest taka, że większość czasu taki pstrykacz sterczy samotnie na plaży lub walcząc z wiatrem, pyłem wodnym i wszędzie wpychającym się piaskiem usiłuje znaleźć jakieś spokojniejsze miejsce, gdzie jak snajper będzie mógł zaczaić się na windsurferów. Do tego dochodzą ciągłe trudności w odszukaniu odpowiednich obiektów do regulacji parametrów nastaw obiektywu i aparatu. A jak do tego wszystkiego dodamy jeszcze pracę w wodzie, gdzie zamiast z dobrym kadrem walczy się przeważnie z falami, to okazuje się że taki pstrykacz spędza czas być może nie najwygodniej i nie najbezpieczniej, ale na pewno ciekawie.

Donos z dnia 16-11-2005, a dokładniej z godziny 07:15
Jak się pewnie można zorientować na podstawie najnowszych FotoGalerii, Donosy donoszą nadal z plaży, ale nie w Jastarni, lecz w Egipcie. Ale co to za Egipt bez wielbłądów! OK, teraz będą więc wielbłądy. Te garbate stworzenia dawniej zwane okrętami pustyni, dziś nadal przemierzają dziesiątki kilometrów dziennie, ale już jako zwyczajni, czworonożni użytkownicy dróg publicznych. Mało tego, starają się przestrzegać przepisów o ruchu drogowym i jednego można być prawie pewnym - zgodnie z przepisami starają się trzymać prawej strony jezdni.

Donos z dnia 15-11-2005, a dokładniej z godziny 07:28
Zestawy slalomowe (czyli deski o pojemności około 100 litrów i żagle mniej więcej o powierzchni 7,0m2), podobno służą tylko i wyłącznie do bardzo szybkiej jazdy po prostej. Ale zdarzają się wyjątki , które jakby nie do końca tę teorię potwierdzają i których więcej można znaleźć w naszej kolejnej FreeStylowoSlalomowejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto...;-)

Donos z dnia 14-11-2005, a dokładniej z godziny 07:28
Jak widać po ostatnich FotoGaleriach w Egipcie na plaży życie polega głównie na windsurfingu, czyli w skrócie na różnych podskokach zwykłych lub mniej zwykłych, jeździe na fali imniej lub bardziej efektownych upadkach do wody. No ale jak komuś się taki windsurfing znudzi to przecież może przerzucić się na... kitesurfing...;-)

Donos z dnia 13-11-2005, a dokładniej z godziny 07:51
Chyba w Egipcie zaczyna się zima, bo wiatru jakby mniej się zrobiło i na wodzie zaczynają królować zestawy slalomowe (deski około 100 litrów pojemności i żagle mniej więcej 7,5m2), które biją kolejne lokalne rekordy prędkości. W tej chwili to mniej więcej 35 węzłów, czyli 65 km/h. Ciekawostką jest fakt, że taką prędkość będąc na baksztagu uzyskuje się przy wietrze około 17 węzłów, czyli mniej wiecej o połowę mniejszej! Jednak wystarczy wyrysować sobie wektorowy trójkąt prędkości i wszystko wtedy jest jasne. Oprócz slalomu oczywiście jest też słabowiatrowy freestyle oraz niekończące się chlapanie wodą, o czym zresztą traktuje nasza kolejna RadosnaFotoGaleria. Zapraszamy! Podobno warto...;-)

Donos z dnia 12-11-2005, a dokładniej z godziny 07:22
Jakoś takoś życie płynie nam na codziennej bieganinie i bez komentarza...;-)

Donos z dnia 11-11-2005, a dokładniej z godziny 08:01
Można być młodym, można być w średnim wieku lub więcej niż średnim i naprawdę doskonale bawić się na desce z żaglem w windsurfing, czyli inaczej mówiąc w radosne wpadanie do wody. Przy tej okazji zapraszamy do naszej kolejnej RadosnejFotoGalerii. Podobno warto!

Donos z dnia 10-11-2005, a dokładniej z godziny 07:50
Jeśli byśmy nie brali pod uwagę tych w tej chwili mniej więcej 10 stopni Celsjusza, które dzielą temperaturę egipskiego powietrza i wody od temperatury polskiego powietrza i wody, to plaże zarówno w Egipcie, jak i w Polsce wyglądają bardzo podobnie.

Donos z dnia 09-11-2005, a dokładniej z godziny 08:23
Jak pewnie niektórzy już wiedzą, połączone siły donosicielsko-fotograficznych Donosów, filmowego WindDvdSurfingu oraz (a właściwie przede wszystkim) Magazynu Windsurfing wzmocnionego poważną ilością sił i środków pochodzących z desantu z Wysp Brytyjskich zakończyły rajzę po różnych dziwnych miejscach i rozbiły sobie obóz wśród malowniczych gór w miejscowości El Tur w Egipcie, aby przetestować, opisać, sfotografować i sfilmować około 30 desek i mniej więcej tyleż żagli z rocznika 2006. Więcej szczegółów tej niezwykle tajnej i tajemniczej akcji być może uda się przemycić później, bo na razie trwają dopiero przygotowania do testowania, czyli na przykład wkręcanie ponad 100 footstrapów lub budowa dziwnej konstrukcji z masztów i sznurków zwieńczonej bocianim gniazdem, na którym podobno fotograf ma spędzać całe dnie, a niewykluczone że jak o nim zapomną, to i noce... Będzie pewnie miał ciekawe doznania, nieprawdaż...;-) O tych i innych doznaniach będzie później, a póki co zapraszamy do naszej najnowszej 22StopniowejFotoGalerii. Podobno warto!

Donos z dnia 06-11-2005, a dokładniej z godziny 08:49
Tym razem było nieco wywrotowo oraz trochę pieniście, czyli zapraszamy do naszej najnowszej WywrotowoPienistejFotoGalerii. Podobno warto!

Donos z dnia 04-11-2005, a dokładniej z godziny 20:09
No co tu dużo pisać i się powtarzać... ciągle i nieustająco występuje notoryczny brak czasu i przede wszystkim sił na dłuższy komentarz, ale tym razem było faliście, więc nowe fotki są i mają się dobrze w naszej najnowszej FalistejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 03-11-2005, a dokładniej z godziny 21:58
W dalszym ciągu występuje notoryczny brak czasu oraz sił i środków na dłuższy komentarz, ale nowe fotki są i mają się dobrze w naszej najnowszej w naszym GorącejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 02-11-2005, a dokładniej z godziny 20:40
Po wielu perypetiach w końcu udało się dorwać jakiś kabelek (ale bardzo cienki) i przez niego można już przesłać kilka fotek (na komentarz chilowo nie ma czasu) w naszej FotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 02-11-2005, a dokładniej z godziny 20:36
Chłodno, głodno i (już niedługo) do domu daleko... Za oknem pochmurno, zimno, pada deszcz, wieje wiatr, nie ma już błękitu nieba i złotej polskiej jesieni... trzeba przyznać, że nieszczególnie piękna to pogoda. W dodatku na Półwyspie turystów jak na lekarstwo i nie ma z kogo dutków wyciongać. Trzeba za chlebem niestety w świat szeroki i nieznany ruszyć... no cóż... zróbmy tak: Państwo tu sobie przez chwilę aktualną pogodę prześledźcie oraz nasze FotoVideoGalerie pooglądajcie (ponad 100 galerii, zdjęcia z donosów i kilkanaście filmików, łacznie prawie 10.000 plików graficznych o wadze blisko 1 GB, więc będzie co robić), a my coś pokombinujemy ("my" w tym wypadku oznacza połączone siły donosicielsko-fotograficznych Donosów, filmowego WindDvdSurfingu oraz (last but not least) Magazynu Windsurfing w terminie późniejszym wzmocnionego desantem z Wysp Brytyjskich oraz innymi jeszcze bliżej nieokreślonymi desantami. Mieszanka iście wybuchowa, więc jeśli coś zaiskrzy, zaraz na tych stronach o tym poczytacie i pooglądacie. W takim ra-zie-na-ra-zie...

=======================================================

Donosy z poprzednich miesięcy znajdziecie Państwo w naszym Archiwum.

Jeśli jakakolwiek fotografia z "Donosów" jest z Twoim udziałem, a z jakichkolwiek powodów jest Ci to nie rękę, napisz na adres info@augustyna.pl. Zdjęcie zostanie natychmiast usunięte z sieci i innych nośników. Tutaj natomiast znajdziecie pozostałe zasady wykorzystania naszych zdjęć.


Początek strony

Strona główna