Zapraszamy na wczasy !Augustyna donosi

OW AUGUSTYNA - Jastarnia | Willa AUGUSTYNA - Jastarnia | OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra
Rezerwacja | Cennik | Dojazd | O Półwyspie | O nas | Sznurki | Teneryfa | Księga Gości
Widok na morze | Pogoda | FAQ | DVD | FotoGaleria | Donosy | Pomoc | Kontakt

***** Donosy prosto z plaży w Jastarni *****

Donosy pochodzą z plaży przed OW Augustyna w Jastarni.
Wiadomości z poprzednich lat znajdziecie w archiwum.
Donosy sponsoruje Apartament La Perla w El Medano.




Znajdź nas na:

Facebook:
Facebook - Augustyna.pl

Youtube:
Youtube - Kanał Augustyna.pl


Vimeo:
VIMEO - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com


Instargram:
Instagram - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com

Donos z dnia 29-11-2013, a dokładniej z godziny 08:50
W piątek pogodę w Polsce będą kształtowały do spółki wyż i niż, czyli TRAUDE i TILMAN., które niestety spowodują napływ powietrza polarnego o dużej wilgotności, więc już nie będzie tak ładnie jak wczoraj i znów powrócą typowe dla tej poru roku warunki pogodowe, a przede wszystkim niskie chmury oraz mgły występujące nocami, a w nieco dalszej perspektywie także opady, głównie deszczu i mżawki, a miejscami także deszczu ze śniegiem.

Dzisiaj zaplanowano więc w Polsce przede wszystkim zachmurzenie duże z przejaśnieniami i tylko na północy (czyli u nas) i w centrum w pierwszej części dnia rozpogodzenia. Na południu i wschodzie kraju zachmurzenie całkowite i duże, związane z wpływem niżu TILMAN znad północno zachodniej Rosji, okresowo z zanikającymi, słabymi opadami śniegu i deszczu ze śniegiem. Po południu, dzielnice zachodnie kraju dostaną się stopniowo pod wpływ niżu UWE z systemem frontów atmosferycznych, z całkowitym zachmurzeniem i opadami deszczu. Wieczorem miejscami opady deszczu ze śniegiem. Na Pomorzu Zachodnim opady okresowo dość intensywne.

Temperatury od +2C na południu do +7C na wybrzeżu. Wiatr zachodni, skręcający na południowo-zachodni, umiarkowany i słaby, początkowo na południu i wschodzie oraz pod koniec dnia na całym zachodzie dość silny i porywisty. Ciśnienie będzie powoli spadać.

Po bardzo ładnym czwartku, nastaje na piątek, który na razie jest jeszcze bardzo przyzwoity, ale niestety z czasem zmieni się w nieprzyzwoicie deszczową noc i pochmurną sobotę. Niedziela nie lepsza, bo wprawdzie sucha, ale wietrzna (W 6 Bf) - czeka nas kolejny typowo listopadowy weekend. Prawdziwej zimy nadal nie widać, jedynie na początku grudnia zbliżymy się do 0C, może nawet chwilowo wystąpią przymrozki, ale o prawdziwej zimie nie ma na razie mowy.

Niestety taka raczej szara niż słoneczna pogoda nie zachęca do wyjścia na zewnątrz i nic tylko w domu siedzieć. A jak w domu siedzieć, to i wróżyć, bo dzisiaj przedostatni dzień listopada, czyli wigilia Św. Andrzeja - czas magiczny, czas wróżb i prób przepowiedzenia przyszłości.

Niegdyś wróżby andrzejkowe miały charakter wyłącznie matrymonialny i przeznaczone były dla niezamężnych dziewcząt (męskim odpowiednikiem andrzejek były Katarzynki). Początkowo Andrzejki traktowano bardzo poważnie, a wróżby odprawiano tylko indywidualnie, w odosobnieniu; w czasach późniejszych przybrały formę zbiorową, organizowaną w grupach rówieśniczych panien na wydaniu, zaś współcześnie przekształciły się w niezobowiązującą zabawę. Jedni w to wierzą, inni nie, ale tak czy inaczej dla jednych i drugich mamy kilka sposobów na spędzenie tego wieczoru.

Lanie Wosku
Roztop wosk w małym naczyniu i lej na wodę przez ucho od klucza. Kształt woskowej figurki powie Ci, co czeka Cię w nadchodzącym roku.
Buty
Ustaw lewe buty wszystkich niezamężnych Pań rzędem w kącie pokoju. Ostatni w kolejce przestawiacie na początek. Właścicielka buta, który pierwszy dotknie czubkiem progu, pierwsza wyjdzie za mąż.
Obieranie jabłka
Obierz jabłko tak, aby powstała jedna obierka. Rzuć nią za siebie przez lewe ramię i odczytaj literę utworzoną przez leżąca na podłodze obierzynę. Na nią zacznie się imię Twojego męża.
Wahadełko
Zawieś pierścionek/obrączkę na czerwonej nitce. Ustaw takie wahadełko nad wazą wodą. Rękę trzymaj nieruchomo i obserwuj obrączkę. Jeśli wahadełko nie poruszy się, upłynie wiele lat, nim spotkasz ukochana osobę, a jeśli się rusza to już niedługo, już niedługo... Im szybciej się rusza, tym krótsze będzie to niedługo.
Wróżba z papieru
Potnij czystą kartkę na trzynaście równych części. Na sześciu z nich napisz swoje marzenia. Teraz wymieszaj dokładnie karteczki, włóż do miski i zalej wodą. Która kartka wypłynie pierwsza, to marzenie się spełni. Jeśli to będzie pusta kartka - trzeba trochę jeszcze poczekać na spełnienie marzeń.
Magiczny ogień
Pomyśl sobie życzenie i zapal dwie zapałki. Trzymaj je płonącymi łebkami do góry. Jeżeli zapałki będą palić się “ku sobie”, życzenie się spełni w ciągu roku, a jeśli nie – trzeba dłużej poczekać na jego realizację.
Filiżanki
Pod trzema filiżankami schowaj: obrączkę, monetę, listek a czwartą zostaw pustą. Zamień miejscami filiżanki. Wybierz jedna z nich. Jeśli trafisz na obrączkę, czeka cię miłość, listek-ślub, monetę-bogactwo. Gdy wybierzesz pustą filiżankę, nowy rok nie przyniesie zmian.
Szpilka prawdy
Potrzebne jest 7 lub 13 szpilek. Włóż je do kubka, potrząśnij i wysyp na stół przykryty obrusem. Następnie odczytaj, jakie litery zostały utworzone przez rozsypane szpilki.
A. przed Tobą podróż lub przeprowadzka
E. pomyślność w miłości i w pracy, jeśli litera jest odwrócona – przejściowe kłopoty
H. szczęście w miłości, małżeństwo
K. sukces zawodowy
L. uważaj na złodziei, jeżeli litera jest odwrócona – ostrzega przed chorobą lub wypadkiem
M. wyjątkowo korzystna propozycja
N. okres dobrej passy
T. pomoc przyjaciół
W. uwaga na oszustów wokół siebie
V. ktoś będzie chciał cię wykorzystać
X. szczęście sprzyja ci we wszystkim
Książka prawdy
Zadaj sobie pytanie o przyszłość (takie na które odpowiedź brzmi tak lub nie) i otwórz na chybił trafił jakąś książkę i sprawdź numer strony. Jeśli jest dwu- lub trzycyfrowy, dodaj do siebie cyfry, aż uzyskasz jedną cyfrę. Wynik parzysty to “tak”, nieparzysty “nie”.
Włos prawdy
Na wyrwanym z własnej głowy włosie odmierz palcami kolejne litery alfabetu. Jeśli włos jest długi, trzeba powtórzyć liczenie aż do skutku. Litera, która wypadnie na końcu włosa, to inicjał imienia lub nazwiska przyszłego partnera.
Zapałka prawdy
Postaw na stole talerz i wylej na niego z jednej strony kilka kropli mleka, a z drugiej strony kilka kropli atramentu. Po środku trzeba położyć zapaloną zapałkę i patrzeć, w która stronę nachyla się płomień lub zwęglony patyczek zapałki. Mleko oznacza blondyna, atrament bruneta.

Na koniec jeszcze tylko serdeczne życzenia szczęścia dla wszystkich Andrzejów i... udanego wieczoru!

Donos z dnia 28-11-2013, a dokładniej z godziny 09:49
Niby koniec listopada, a niebo bezchmurne, temperatura +9C i wiatr W 6-7 Bf. No nie jest źle! Jest dobrze! No i jeszcze ten wschód słońca!

Donos z dnia 27-11-2013, a dokładniej z godziny 14:34
Coraz mocniej wieje z południowego zachodu (porywy do 6 Bf), w wodzie i powietrzu +7C, słońca brak, ale przynajmniej nie pada, czy nie jest źle. Przydałoby się jednak trochę słońca i być może małe co nieco na śniadanie.

Donos z dnia 26-11-2013, a dokładniej z godziny 12:21
Dzisiejsza sytuacja meteo wyraźnie pokazuje, że Półwysep Helski choć geograficznie jest blisko Trójmiasta, to klimatycznie bardzo daleko. Otóż dziś w Trójmieście w najlepsze padał śnieg podczas gdy na naszym wąskim pasku piasku jest może nie najpiękniej, ale na pewno nie ma u nas ani grama śniegu!
Ot, taka sobie ciekawostka meteorologiczna... niby tylko 30 km dalej w linii prostej, a jednak zupełnie inaczej.

Donos z dnia 25-11-2013, a dokładniej z godziny 10:38
Wieje z północy, pada przelotny deszcz (czasem z paroma płatkami śniegu), temperatura +5C, a jednak gdy na chwilę wyjdzie słońce, robi się od razu pięknie.

Donos z dnia 24-11-2013, a dokładniej z godziny 16:17
Ah, te wschody słońca...

Donos z dnia 23-11-2013, a dokładniej z godziny 08:58
Jedyne dobre co o tej sobocie można powiedzieć, to że jest nadal stosunkowo ciepło (+9C), i że słońce wzięło się i wstało. Reszta już nie jest talka kolorowa.

Donos z dnia 22-11-2013, a dokładniej z godziny 10:02
Dzisiaj mamy nieprzyjemność znaleźć się w strefie frontów leżących w zatoce łączącej niże RUVEN i QUENTIN znad Skandynawii i Morza Śródziemnego.
Nadal będzie więc stosunkowo ciepło, ale wilgotno i pochmurno.
Czeka nas kolejny pochmurny dzień z zamgleniami, szczególnie rano i wieczorem oraz słabymi opadami deszczu lub mżawki, które okresami mogą się pojawiać w całym kraju.
Temperatury wyrównane od +6C do +9C, na Podkarpaciu miejscami nawet do +12C! Wiatr słaby z kierunków wschodnich. Ciśnienie będzie rosło.

I znów kolejny listopadowy weekend, który będzie po prostu... listopadowy i jeśli ktoś liczył na słońce i upał, to się przeliczył. Jednak nadal będzie stosunkowo ciepło, bo w okolicach +8C.
Najpogodniej w piątek, w sobotę więcej chmur, a w niedzielę ochłodzi się, rozwieje i rozpada, i tak potrzyma pewnie do wtorku.
Później parę słonecznych chwil i prawdziwy jesienny sztorm z wiatrem w porywach do 9Bf. Będzie naprawdę wietrznie!

Jednak generalnie rzecz biorąc na pogodę nie można narzekać. Listopad jak dotąd jest o blisko +3C cieplejszy od średniej wieloletniej i o połowę suchszy. To może oznaczać, że dla wyrównania bilansu zima może być bardzo sroga i bardzo śnieżna. Jak będzie to nie wiadomo, bo na razie ani srogiej, ani łagodnej zimy nie widać. Jednak nie zmienia to faktu, że za oknem jest szaro i buro, więc nadszedł czas na tradycyjny opis jesiennej sytuacji w Jastarni, więc jedziemy:

W Jastarni praktycznie prawie nie ma żywej duszy na ulicach, chyba że brać pod uwagę nielicznych Kaszubów (gatunek endemiczny, żeruje przede wszystkim wczesnym rankiem, resztę doby spędza przed dziwnym urządzeniem ze szklanym ekranem) lub jeszcze mniej licznych Turystów (z gatunku homo samotnicus i homo spokojnus oraz homo emeryticus - żerują za dnia, resztę doby przesypiają). Tych ostatnich jest teraz tak mało, ze grozi im całkowite wyginiecie. Rozważa się więc ich hodowlę, ale nie wiadomo, czy po wypuszczeniu takich wyhodowanych Turystów na wolność, pozostaliby oni na miejscu, czy też pouciekali, aby wydawać pieniądze gdzie indziej lub co gorsza zadomowili się tu i pobudowali nowe pensjonaty zwiększając i tak ostrą już konkurencję na rynku. Cóż.... aby do wiosny. Będzie wiosna, będzie ciepło i słonecznie, będą nowi Turyści, będą pieniążki, będzie dobrze...;-)
Ale żeby nie popaść zupełnie w melancholię proponujemy odrobinę wirtualnego słońca i wiatru wspomaganego zdrową żywnością.

Donos z dnia 20-11-2013, a dokładniej z godziny 08:42
W Jastarni nadal jest pochmurno, ale również nadal stosunkowo ciepło - w wodzie i powietrzu jesteśmy na poziomie +8C, czyli bliżej +10C niż 0C. Nadchodzące dni zmienią nieco tę sytuację: temperatury zaczną zbliżać się do 0C i na przełomie listopada oraz grudnia będziemy mieli pierwszy, bardzo łagodny atak zimy. Może nawet nie atak, ale po prostu wyraźnie ochłodzenie z przymrozkami i może nawet odrobiną śniegu. Po paru dniach pewnie tradycyjnie wróci cieplejsza aura i dopiero w połowie grudnia wróci zima, tym razem na dobre. Jak będzie naprawdę, to się zobaczy, ważne że teraz czeka nas kilka słonecznych dni.

Donos z dnia 18-11-2013, a dokładniej z godziny 19:48
Przed naszą wodną kamerą występował już jeden członek BOARDS TEST TEAM. Był to sam Cappo di tutti cappi, czyli Pan Ian Leonard.
Dziś mamy przyjemność zaprezentować kolejnego członka tego doborowego zespołu testerów, czyli Pana Jonathana Jono Dunnetta.

Donos z dnia 18-11-2013, a dokładniej z godziny 09:25
Poniedziałek wita nas pochmurno, ale sucho. Temperatura około +8C w wodzie i powietrzu, wiatr z południowego wschodu będzie się z czasem wzmagał do 5 Bf. Rewelacji nie ma, ale źle też nie jest. Zimy, przynajmniej w listopadzie, jeszcze nie widać. Może w grudniu. Na razie przez najbliższy tydzień będziemy się trzymać temperatur w okolicach +7C, a później się zobaczy.

Donos z dnia 15-11-2013, a dokładniej z godziny 09:34
Dzisiaj w Polsce będziemy dokładnie pomiędzy olbrzymimi wyżami SUSANNE i RALLY znad Ukrainy i Atlantyku. Niestety nie zapewni to jednak słonecznej pogody.

Ranek w wielu miejscach będzie mglisty, na południu miejscami mogą występować słabe opady deszczu lub mżawki. W ciągu dnia stopniowo będzie się przejaśniać do zachmurzenia dużego i umiarkowanego. Jednym dwu-słowem będzie raczej szaro-buro.
Temperatury wyrównane w okolicach +5C. Wiatr słaby z kierunków zmiennych, ciśnienie wysokie bez większych zmian.

Kolejny weekend po zupełnie przyzwoitym tygodniu, który znów nie będzie najpogodniejszy. Cały czas pochmurno, ale na szczęście sucho. Jutro i w niedzielę do południa będzie wietrznie (W 5 Bf). Nazimniej dziś (+6C), najcieplej w niedzielę (+10C), która daje nadzieję również na odrobinę słońca, czyli najprawdopodobniej będzie zupełnie przyzwoita.

Jak by nie było dziś i jutro, i pojutrze w Jastarni nadal będzie rządziła jesień, ale ponieważ nie będzie padać można będzie wybrać się na spacer, a po drodze na przykład odwiedzić Św. Rozalię, która jest specjalistką od epidemii. Ta specjalizacja jest ostatnio po linii i na czasie ze względu na tzw. okres grypowy.
Kapliczka Św. Rozalii znajduje się na nomen omen Placu Świętej Rozalii w Jastarni, który z kolei znajduje się w kwadracie ulic: Jana z Kolna, Floriana Ceynowy i Rybackiej i ma naprawdę ciekawą historię.

Otóż 300 lat temu w latach 1709-1711 na Wybrzeżu panowała epidemia dżumy, która zbierała obfite żniwo. Wtedy to pojawił się w Jastarni ksiądz, który nie tylko niósł duchową pociechę, ale również pomagał materialnie i doradzał ludziom jak walczyć z chorobą na co dzień. W miejscu, gdzie ten ksiądz spowiadał wdzięczni mieszkańcy postawili figurkę Św. Rozalii z Palermo, pod której opiekę w czasach zarazy zalecał oddawać się nasz duchowny. Kapliczka stoi do dziś, a w lecie wokół niej odbywają się popołudniowe niedzielne Msze Święte.
Nie wiadomo czy paciorek zmówiony przy tej kapliczce na grypę pomoże, ale na pewno nie zaszkodzi...

Donos z dnia 13-11-2013, a dokładniej z godziny 10:20
Coraz chłodniej (już jednocyfrowo w wodzie i powietrzu), ale nadal bardzo ładnie i dobrze by było, żeby już tak zostało, ale to listopad, więc szaro-buro też się pewnie zdarzy. Na razie jednak jest ładnie, więc warto wykorzystać ten czas choćby ma mały spacer - może być nad morzem.

Donos z dnia 11-11-2013, a dokładniej z godziny 08:32
Coraz chłodniej i coraz krótszy dzień, czyli listopad w natarciu. Dla ciepło- i słońco-lubnych mamy dziś krótki filmik o pływaniu.

Donos z dnia 10-11-2013, a dokładniej z godziny 08:48
To chyba będzie ostatnia taka słonecznie ciepła niedziela w tym roku. Dużo słońca, mało wiatru i w południe do +10C. Za tydzień może być równie pogodnie, ale juz o wiele chłodniej.

Donos z dnia 09-11-2013, a dokładniej z godziny 20:55
Sobota zgodnie z harmonogramem okazała się wietrzna, ale wilgotna i pochmurna - na południu było nieco więcej
i wiatru, i słońca.

Donos z dnia 08-11-2013, a dokładniej z godziny 16:06
Dzięki nieocenionej pomocy pana Witolda mamy małe sprostowanie w sprawie Syberii, a właściwie Kuźnicy-Syberii:

Ten który pierwszy osiedlił się na terenie dzisiejszej Syberii nie został wygnany, tylko sam wybudował sobie dom szopę poza Kuźnicą. A było ich w domu siedmiu braci. Wiosną jak przyszedł do knajpki do Kuźnicy pytają go jak tam jest? Odpowiedział "Dobrze, tylko zimno jak na Syberii".
To powiedzenie tak się wszystkim spodobało że została Syberia.

Pytanie od redakcyjne: dlaczego wybudował szopę z dala od braci? Może miał ich po prostu tak dość, że sam odszedł...? Wygnany czy nie Syberia faktem jest, stoi i ma się dobrze!

Donos z dnia 08-11-2013, a dokładniej z godziny 09:38
Dziś ciekawa sytuacja baryczna. Front chłodny związany z niżem JOA rozdziela niż znad północnego Atlantyku i wał wyżowy łączącym wyż azorski z wyżem znad Morza Śródziemnego i Morza Czarnego. Ten front rozciąga się od Białorusi, poprzez Polskę, aż po Zatokę Biskajską i rozdziela chłodną północ Europy od ciepłego południa.

Tak tez będzie w Polsce: na północy i w centrum zachmurzenie duże i opady, na południu pogodnie. Dopiero po południu przejaśni się na Wybrzeżu i Pomorzu Zachodnim, a opady tam będą zanikać.
Temperatury od +8C na północy do +17C stopni na południu. Wiatr słaby i umiarkowany z kierunków południowych. Ciśnienie bez większych zmian.

To nie będzie najpogodniejszy weekend tej jesieni: dziś pochmurno (rozpogodzenie po południu), jutro wietrznie oraz deszczowo (południowy wiatr o sile do 5 Bf z pewnością znajdzie swoich miłośników) i dopiero w niedzielę rozpogodzi się i będzie ładnie i spacerowo. Do tego około +10C w wodzie i powietrzu, i zdaje się, że to ostatni taki dwucyfrowy weekend i powolutku, ale zdecydowanie przechodzimy na temperatury jednocyfrowe. W listopadzie to nie powinno dziwić.Skoro więc ani na zimę, ani na piękną pogodę chwilowo nie możemy liczyć, zobaczmy co słychać u naszych sąsiadów, czyli w Kuźnicy.

Starszy referent dla spraw turystyki w Ministerstwie Robót Publicznych, czyli Pan Mieczysław Orłowicz w swoim "Ilustrowanym Przewodniku Po Województwie Pomorskiem" (Lwów 1924) tak pisze o Kuźnicy:

Kuźnica znaną też jest pod niemiecką nazwą Kusfeld (ta nazwa też używana jest do dziś w dialekcie kaszubskim). Zajmuje ona 244 ha powierzchni, ma 98 domów i 451 mieszk. Od strony Chałup zachowały się dwie ładne podcieniowe chaty. Dobra gospoda, plaża wygodna dla kąpieli morskich. Za czasów polskich wzrasta Kuźnica szybko jako letnisko nadmorskie. Podczas gdy za niemieckich czasów nikt tu nie przyjeżdżał w r. 1920 bawiło 23 gości, w r. 1921 114 gości, w r. 1922 322 gości, zaś w roku 1923 475 gości (sic!). W projekcie budowa hotelu. Mieszkania są do wynajęcia w chatach kaszubskich, których właściciele ustępują izby gościom, a sami zamieszkują w stajni lub na strychu (sic!). Ponadto jest trzy gospody: Julji Budziszowej, Matyldy Kąkolowej i Aleksandra Kąkola. Wiele domów murowanych, wewnątrz czysto utrzymanych.

Dziś w Kuźnicy nadal jest mniej więcej 100 domów i 500 stałych mieszkańców, i nadal jest to typowo rybacka osada zmieniająca się latem w miejscowość typowo turystyczną.
Z Kuźnicą wiążą się liczne ciekawostki. Na przykład niektórzy mieszkańcy Jastarni twierdzą, że w Kuźnicy (czyli w Kusfelcie) mieszkają Indianie. A to dlatego, że rybacy z Kuźnicy dziwnie wykładają sieci, a jak dziwnie to dziko, a jak dziko to dzicy, a jak dzicy to Indianie.

Kolejna historia jest o Syberii. Tak, tak w Kuźnicy jest prawdziwa Syberia, choć w głębi kraju ta Syberia nazywałaby się pewnie "Kuźnica Kolonia" lub "Kuźnica Wybudowanie", bo jest to po prostu kilka domów oddalonych wyraźnie od reszty Kuźnicy. Legenda mówi, że dawno, dawno temu jeden z rybaków nie mógł pogodzić się z sąsiadami, więc został z niej wygnany i musiał wybudować się poza granicami Kuźnicy. A jak wygnanie to Syberia i tak właśnie podobno powstała kuźnicka Syberia.
Następna ciekawostka polega na tym, że właśnie w Kuźnicy kończą się pale na plaży i dalej w kierunku Jastarni już ich nie ma.

A teraz będzie o najprawdziwszym cudzie, który wydarzył się na kuźnickiej Syberii niemal dokładnie 11 lat temu. Otóż w dniu 29 października 1999 o godzinie 16:27 z powodu awarii katapultował się pilot samolotu odrzutowego MiG-21 Bis z bazy lotnictwa Marynarki Wojennej w Babich Dołach koło Gdyni. Pilot opuścił kabinę samolotu w 8 minucie lotu w rejonie Półwyspu Helskiego. O godzinie 16:42 pilota z tratwy ratunkowej podniósł śmigłowiec ratowniczy Anakonda i przetransportował na lotnisko w Babich Dołach. Pilot myśliwca nie odniósł obrażeń i był w dobrej kondycji. Natomiast samolot MIG-21 Bis rozbił się w Kuźnicy (a właściwie w Kuźnicy Syberii) na Półwyspie Helskim. Na miejscu zdarzenia działały grupy zabezpieczenia Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej i 9 Flotylli Obrony Wybrzeża.

Samolot spadł na sezonowy sklep spożywczy (sklep był zamknięty), który uległ całkowitemu zniszczeniu. Na szczęście oprócz sklepu prawie nic nie zostało zniszczone, ani nikt nie zginął. O prawdziwym CUDZIE mogą mówić mieszkańcy okolicznych domów (miejsce upadku było nie dalej niż 10-15 metrów od nich), a w szczególności właściciele Willi GRYF, po dachu której praktycznie ześlizgnął się samolot (przeleciał tak nisko, że zerwał antenę telewizyjną, choć nie dotknął dachu). W miejscu katastrofy stoi teraz kapliczka pod wezwaniem Św. Barbary (m.in. orędowniczka w czasie burzy i pożarów).
Więcej szczegółów oraz zdjęć znajdziecie Państwo w naszych galeriach o Kuźnicy oraz o cudownie ocalonej Syberii albo nowo wybudowanym porcie rybackim. Zapraszamy! Tym razem naprawdę warto!

Donos z dnia 05-11-2013, a dokładniej z godziny 09:07
I rzeczywiście może nie jest najsłoneczniej, ale nadal trzymamy się kurczowo tych +10C, a wiatr nie chce przestać wiać z ćwiartki SW, czyli jest dobrze. Generalnie rzecz biorąc też nie jest źle - ostatnie 30 dni były o +2C cieplejsze od średniej wieloletniej!

Donos z dnia 04-11-2013, a dokładniej z godziny 09:32
Poniedziałek wita nas bardzo ładnie - jest słonecznie, sucho, wietrznie (S 4-5 Bf) i stosunkowo ciepło jak na listopad (w wodzie i powietrzu około +10C). Podobna pogoda utrzyma się przez cały tydzień. Może słońca nie będzie tak dużo jak dziś, ale silny wiatr z ćwiartki południowo zachodniej (idealne warunki na zatokowy wave), brak opadów i poziom temperatur powinny pozostać na tym samym poziomie. Zimy na razie nie widać i pewnie, jeśli już, to zobaczymy ją dopiero w grudniu. Ciekawe czy będzie sroga czy też łagodna...?

Donos z dnia 01-11-2013, a dokładniej z godziny 22:05
Dzień za dniem kubek w kubek ten sam - wietrznie, słonecznie i stosunkowo ciepło! Po prostu super! Na południu też całkiem nieźle!

Donos z dnia 01-11-2013, a dokładniej z godziny 19:49
Pierwszego dnia listopada warto tez wspomnieć o typowo słowiańskich obchodach DZIADÓW, do których nawiązuje znana lektura szkolna. Dziady to zwyczaj Słowian i Bałtów, wywodzący się z przedchrześcijańskich obrzędów. Jego zasadniczym celem było nawiązanie kontaktu z duszami zmarłych i pozyskanie ich przychylności. Dziady obchodzone były w noc z 31 października na 1 listopada, zwaną też Nocą Zaduszkową.

W najbardziej pierwotnej formie obrzędu dusze należało ugościć (np. miodem, kaszą i jajkami), aby zapewnić sobie ich przychylność i jednocześnie pomóc im w osiągnięciu spokoju w zaświatach. Wędrującym duszom oświetlano drogę do domu rozpalając ogniska na rozstajach, aby mogły spędzić tę noc wśród bliskich (echem tego zwyczaju są współczesne znicze). Ogień mógł jednak również uniemożliwić wyjście na świat upiorom – duszom ludzi zmarłych nagłą śmiercią, samobójców itp (między innymi w tym celu rozpalano go na podejrzanej mogile). W niektórych regionach Polski, np. na Podhalu w miejscu czyjejś gwałtownej śmierci każdy przechodzący miał obowiązek rzucić gałązkę na stos, który następnie co roku palono.

Ciekawostką pozostają fakt, że w tym dniu niektóre czynności były zakazane: na przykład wylewanie wody po myciu naczyń przez okno, by nie oblać zabłąkanej tam duszy i palenie w piecu, bowiem tą drogą dusze dostawały się niekiedy do domu.

Donos z dnia 01-11-2013, a dokładniej z godziny 19:48
Pierwszy dzień listopada to Święto Wszystkich Świętych. Natomiast Święto Zmarłych przypada dopiero jutro, czyli w tak zwany Dzień Zaduszny (za dusze zmarłych).
Święto Wszystkich Świętych wprowadził papież Grzegorz IV w roku 834, natomiast obchody Dnia Zadusznego zapoczątkował w chrześcijaństwie w roku 998 św. Odylon, opat z Cluny, jako przeciwwagę dla pogańskich obrządków czczących zmarłych. Na dzień modłów za dusze zmarłych — stąd nazwa „Zaduszki” — wyznaczył pierwszy dzień po Wszystkich Świętych. W XIII wieku ta tradycja rozpowszechniła się w całym Kościele katolickim.

Tradycja czczenia zmarłych istniała oczywiście od zawsze i na każdym kontynencie, ale w Europie ma swój początek w starym celtyckim święcie "Samhain". Samhain (śmierć ciała) oznaczał dla naszych przodków początek nowego roku. Może to dziwne, że początek roku zaczynał się dla Celtów 1 listopada, ale należy sobie uświadomić, że Celtowie byli rolnikami i dla nich żniwa zaczynały się sianiem ozimin, czyli obdarowaniem zaczątkiem życia gleby śpiących jeszcze pól.

Kolejną ciekawostką jest fakt, że wszystkie zawsze obchodzono to święto dokładnie lub mniej więcej w tym samym dniu, w którym według sprawozdania Mojżeszowego rozpoczął się potop, tzn. 17 dnia drugiego miesiąca - miesiąca odpowiadającego w przybliżeniu naszemu listopadowi. Tak więc w tradycji żydowskiej początek temu świętu dało składanie hołdu ludziom, którzy zginęli w kataklizmie potopu.
Natomiast na Słowacji w zaduszkową noc zostawiano na stole chleb lub inne potrawy. Ludzie chcieli w ten sposób uczcić zmarłych, którzy mieli w tym czasie przychodzić do domu.
Brytyjczycy wrzucają do ogniska kamienie, warzywa, orzechy by odgonić złe duchy. Ludzie robili też zagłębienia w rzepie i dyni i wstawiali świece by odgonić złe duchy z domu.

Meksykańskie obrzędy ku czci zmarłych trwają dłużej niż w Polsce i mają zupełnie inny charakter. Tradycyjnie ceremonie odbywają się w trzech miejscach - w domu, w kościele (Meksykanie są katolikami) i na cmentarzu. W dniach 27 i 28 października w ich domach rozpoczyna się wielkie sprzątanie - w najbliższych dniach, przybędą bowiem na ziemię dusze zmarłych. Należy je przywitać z szacunkiem, który objawia się miedzy innymi czystym mieszkaniem. Wznosi się też tzw. ofiarę, przeznaczoną dla dusz zmarłych krewnych. Zazwyczaj jest to odpowiednio zaadaptowany ołtarzyk domowy. Na ścianie pokoju zawieszane są obrazki świętych, a pod nimi ustawiany stół przykryty obrusem, na którym umieszcza się wiele różnych przedmiotów - lichtarze ze świecami, kadzielnice, figurki świętych i aniołków, wazony i słoiki z kwiatami oraz inne ozdoby.

Po udekorowaniu ołtarzyka domownicy ustawiają na stole naczynia z potrawami, a na kwietnym łuku zawieszają owoce i słodycze - pokarm dla dusz, które po przebyciu długiej drogi z zaświatów będą bardzo głodne. Są niewidzialne i żywią się tym, czego nie widać - woniami i fluidami czekających na nie potraw. Zgodnie z wierzeniami, na ziemię najpierw przybywają dusze zmarłych dzieci, zwane aniołkami. Oznajmia to bicie kościelnych dzwonów 31 października o godzinie 20. Wtedy na stole Meksykanie stawiają więc to, co lubią dzieci, czyli słodycze. Aniołki odchodzą z domów następnego dnia, zwykle w południe, co również oznajmiają kościelne dzwony. Zbliża się czas przybycia dusz dorosłych, należy więc zmienić ofiarę. Teraz ustawia się na stole to, co oni lubili. Dostawia się na przykład popularnego w całym Meksyku indyka lub kurczaka w pikantnym sosie czekoladowym mole, a także tortillas i tamales, wypełnione ostro przyprawionymi farszami, czy specjalnie przygotowaną wieprzowinę. Na koniec zapala się kadzidło i każdemu ze zmarłych jedną dużą świecę. Tak przygotowany ołtarz czeka na przybycie dusz. Wszystko pozostanie na swoim miejscu do 3 listopada, kiedy nastąpi kolejny etap ceremonii - wymiana ofiar.

Z ołtarzyka zbiera się jedzenie oraz napoje - część przeznaczana jest dla członków najbliższej rodziny, reszta zostanie podarowana dalszym krewnym i powinowatym. Ci w zamian również przekazują jedzenie, aby jak mówią - krewni mogli spróbować tego, co zostawili umarli. Niekiedy wymieniane dary cała bliższa i dalsza rodzina spożywa wspólnie.

Donos z dnia 01-11-2013, a dokładniej z godziny 19:47
Dziś 1. listopada, czyli dzień poświęcony Wszystkim Świętym. Okazuje się, że Wszyscy Święci to nieco ponad 10.000 dusz (ich lista dostępna jest na tej stronie), które zyskały na ziemi i pewnie w niebie (piszę pewnie, bo z nieba nie mamy aktualnych danych) status Świętego. Dopiero drugi dzień listopada to Święto Zmarłych, czyli Dzień Zaduszny.Jest on poświęcony wszystkim innym duszom, czyli co tu dużo ukrywać większości naszych zmarłych krewnych, którzy do świętości potrzebują naszej modlitwy i pomocy. Według wierzeń ludowych przychodzą oni do naszych domów wieczorem 1 listopada. Stąd po wieczornej modlitwie powinno się na noc na pustym stole zostawić trochę chleba i nie palić w piecu, bo duchom ten ogień przeszkadza. Te zwyczaje wywodzą się jeszcze z czasów przed-chrześcijańskich i są nadal bardzo powszechne - to właśnie o nich traktuje lektura szkolna "Dziady" Mickiewicza. Kto nie czytał może przeczytać lub nie, ale na pewno warto uważać dziś na drogach, bo może być naprawdę niebezpiecznie.

Donos z dnia 01-11-2013, a dokładniej z godziny 19:46
Nowy miesiąc, nowe wiadomości. Donosy z poprzednich miesięcy i lat znajdziecie Państwo w naszym przepastnym ARCHIWUM.

=======================================================

Donosy z poprzednich miesięcy znajdziecie Państwo w naszym Archiwum.

Jeśli jakakolwiek fotografia z "Donosów" jest z Twoim udziałem, a z jakichkolwiek powodów jest Ci to nie rękę, napisz na adres info@augustyna.pl. Zdjęcie zostanie natychmiast usunięte z sieci i innych nośników. Tutaj natomiast znajdziecie pozostałe zasady wykorzystania naszych zdjęć.


Początek strony

Strona główna