Środa, dziesiąty dzień sierpnia... cóż to był za dzień... niby dzień jak codzień,
ale zachodni wiatr osiagał w porywach nawet 8 Bf i to już nie było codzienne,
ale raczej niecodzienne. Niecodziennie też odwiedzają Jastarnię członkowie
hardcore'owego teamu Los Lameros, którzy jednak tym razem
zamiast na fale to na muldy trafili, ale też się dobrze bawili,
tak jak wszyscy na wodzie i w powietrzu.
Ufff... a niby dzień jak codzień...;-)