Zapraszamy na wczasy !Augustyna fotografuje i filmuje

OW AUGUSTYNA - Jastarnia | Willa AUGUSTYNA - Jastarnia | OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra
Rezerwacja | Cennik | Dojazd | O Półwyspie | O nas | Sznurki | Forum | Księga Gości
Widok na morze | Pogoda | FAQ | DVD | FotoGaleria | Donosy | Pomoc | Kontakt

Wybiera się SÓJKA za morze, ale wybrać się nie może...

Sójka to ptak wielkości gołębia o beżowo-brązowym upierzeniu. Jej największą ozdobą są błękitne, prążkowane pióra na czarnych skrzydłach. Aż trudno uwierzyć, że sójka jest ptakiem krukowatym, bo większość krukowatych wcale nie jest kolorowa, tylko czarna lub czarno-szara. Sójki mają nieładny skrzeczący głos. Ale dość często z nieznanych powodów udają inne ptaki. W lesie często można usłyszeć sójkę kwilącą jak jastrząb albo myszołów. Polskie sójki (łac. Garrulus glandarius, ang. Eurasian Jay), wbrew pozorom nie wybierają się wcale za morze ponieważ zimę spędzają w południowo-zachodniej Europie. W ich miejsce przylatują zimą sójki ze Skandynawii (one faktycznie wybierają się zimą za morze, czyli Bałtyk). Sójka zamieszkuje wszelkiego rodzaju lasy. Jadłospis ma urozmaicony - jej pokarmem są drobne kręgowce, owady i jaja innych ptaków. Jesienią robi zapasy na zimę w postaci żołędzi chowanych w różne skrytki w ziemi. Czasami potrafi zebrać nawet kilka kilogramów! Potem najczęściej o nich zapomina, a wiosną żołędzie kiełkują i zaczynają wyrastać z nich maleńkie drzewka. W ten sposób staje się mimo woli najlepszym sprzymierzeńcem leśników w sadzeniu lasów. Często dziwimy się, widząc dąb choć w najbliższym otoczeniu nie widać innych dębów. Podziękujcie za to sójce - to jej zasługa.

Kliknij w wybrane zdjęcie, aby je powiększyć.

windsurfing windsurfing windsurfing windsurfing windsurfing windsurfing windsurfing
windsurfing windsurfing windsurfing windsurfing windsurfing windsurfing windsurfing

SÓJKA - Jan Brzechwa

Wybiera się sójka za morze,
Ale wybrać się nie może.

"Trudno jest się rozstać z krajem,
A ja właśnie się rozstaję."

Poleciała więc na kresy
Pozałatwiać interesy.

Odwiedziła najpierw Szczecin,
Bo tam miała dwoje dzieci,
W Kielcach była dwa tygodnie,
Żeby wyspać się wygodnie,
Jedną noc spędziła w Gdyni
U znajomej gospodyni,
Wpadła także do Pułtuska,
Żeby w Narwi się popluskać,
A z Pułtuska do Torunia,
Gdzie mieszkała jej ciotunia.
Po ciotuni jeszcze sójka
Odwiedziła w Gnieźnie wujka,
Potem matkę, ojca, syna
I kuzyna z Krotoszyna.
Pożegnała się z rodziną,
A tymczasem rok upłynął.

Znów wybiera się za morze,
Ale wybrać się nie może.

Myśli sobie: "Nie zaszkodzi
Po zakupy wpaść do Łodzi."
Kupowała w Łodzi jaja,
Targowała się do maja,
Poleciała do Pabianic,
Dała dziesięć groszy za nic,
A że już nie miała więcej,
Więc siedziała pięć miesięcy.

"Teraz - rzekła - czas za morze!"
Ale wybrać się nie może.

Posiedziała w Częstochowie,
W Jędrzejowie i w Miechowie,
Odwiedziła Katowice [Mysłowice],
Cieszyn, Trzyniec, Wadowice,
Potem jeszcze z lotu ptaka
Obejrzała miasto Kraka:
Wawel, Kopiec, Sukiennice,
Piękne place i ulice.
"Jeszcze wpadnę do Rogowa,
Wtedy będę już gotowa."
Przesiedziała tam do września,
Bo ją prosił o to chrześniak.
Odwiedziła w Gdańsku stryja,
A tu trzeci rok już mija.

Znów wybiera się za morze,
Ale wybrać się nie może.

"Trzeba lecieć do Warszawy,
Pozałatwiać wszystkie sprawy,
Paszport, wizy i dewizy,
Kupić kufry i walizy."
Poleciała, lecz pod Grójcem
Znów się żal zrobiło sójce.
"Nic nie stracę, gdy w Warszawie
Dłużej dzień czy dwa zabawię."
Zabawiła tydzień cały,
Miesiąc, kwartał, trzy kwartały,
Gdy już rok przebyła w mieście,
Pomyślała sobie wreszcie:
"Kto chce zwiedzać obce kraje,
Niechaj zwiedza. Ja - zostaję ".

Galerię sponsoruje film ABECADŁO z deski spadło!


Donosy z plaży w Jastarni

Nasze Foto Galerie

Strona główna


REKLAMA