Wraz z odzyskaniem niepodległości przez Polskę w 1918 roku odkryto niezwykłą przydatność naszego wąskiego paska piasku do celów wojskowych. Od tego momentu aż do lat 50-tych zarówno Polacy jak i Niemcy (w czasie okupacji) zbudowali tutaj wiele obiektów militarnych broniących rejonu Zatoki Gdańskiej. Młodszym czytelnikom przypominamy, że właśnie z powodu obecności wojska teren od Juraty do Helu był niedostępny dla postronnych aż do roku 1995 i przede wszystkim dlatego możemy się
cieszyć do tej pory w tym rejonie prawie nienaruszoną urodą lasów. Dlatego
spacer czy wycieczka rowerowa po licznych ścieżkach są naprawdę atrakcyjne. Tym bardziej, że oprócz przyrody spotykamy tu liczne obiekty militarne.
Otóż we wrześniu 1939 roku w celach obronnych podjęto próbę przerwania naszego wąskiego paska piasku poprzez wysadzenie zapory minowej pomiędzy Kuźnicą a Chałupami. Jako ładunków użyto głowic torped okrętowych zawierających łącznie ponad 20 ton (sic!) materiałów wybuchowych. Jako lokalizacje dla takiej improwizowanej zapory minowej wybrano miejsce pomiędzy Kuźnicą a Chałupami, gdzie Półwysep ma niecałe 200 metrów szerokości (okolice dzisiejszego parkingu na trasie Chałupy-Kuźnica, pierwszy licząc od Chałup). Było to przedpole Ośrodka Oporu Jastarnia, więc bardzo dobre zarówno ze strategicznego jak i taktycznego punktu widzenia. Głowice zakopano w piasku i zdetonowano w dniu 30 września 1939r, czyli na dzień przed podpisaniem kapitulacji Garnizonu Hel (akt podpisani w sopockim Grand Hotelu) i na dwa dni przed rzeczywistym wkroczeniem Niemców. Po prostu okazało się dopiero po wysadzeniu zapory, że w w kraju zorganizowany opór stawiała wtedy jeszcze tylko Samodzielna Grupa Operacyjna Polesie (była za daleko, żeby pomóc Półwyspowi - zresztą sama skapitulowała 5 dni później) i samotnie walczący Hel nie ma najmniejszych szans na przezwyciężenie przeważających sił agresora.
Oczywiście Niemcy po przejęciu Półwyspu również wykorzystali (po niezbednych poprawkach) powstałe wyrwy jako zaporę przeciwpancerną. Obecnie nie ma śladu po tej historii.
Pozostał jedynie pamiątkowy kamień w lesie i tablica informacyjna na parkingu.