Zapraszamy na wczasy !Augustyna donosi

OW AUGUSTYNA - Jastarnia | Willa AUGUSTYNA - Jastarnia | OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra
Rezerwacja | Cennik | Dojazd | O Półwyspie | O nas | Sznurki | Teneryfa | Księga Gości
Widok na morze | Pogoda | FAQ | DVD | FotoGaleria | Donosy | Pomoc | Kontakt

***** Donosy prosto z plaży w Jastarni *****

Donosy pochodzą z plaży przed OW Augustyna w Jastarni.
Wiadomości z poprzednich lat znajdziecie w archiwum.
Donosy sponsoruje Apartament La Perla w El Medano.



OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim

Znajdź nas na:

Facebook:
Facebook - Augustyna.pl

Youtube:
Youtube - Kanał Augustyna.pl


Vimeo:
VIMEO - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com


Instargram:
Instagram - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com

Donos z dnia 31-12-2007, a dokładniej z godziny 15:59
Honory ostatniej bohaterki naszych fotogalerii w roku 2007 pełni od dziś Pani Czapla Siwa w swojej najnowszej CzaploMewiejFotoGalerii. Zapraszamy, bo to se już ne wrati...

Donos z dnia 31-12-2007, a dokładniej z godziny 08:34
Patrząc z rana za okno i zerkając na prognozy pogody oraz czerpiąc z pokładów wrodzonej kobiecej intuicji można dojść do następujących wniosków: ostatni dzień 2007 roku będzie na Półwyspie raczej pochmurny, słabowiatrowy i nie powinno padać, a jeśli już to naprawdę nic większego niż słaba mżawka lub dosłownie kilka płatków śniegu. Temperatura będzie oscylowała cały czas powyżej 0C, choć nieznacznie (+3/+4C). Około północy nic w tym obrazie rzeczy nie powinno się zmienić oprócz tego, że wiatr powinien ucichnąć niemal do zera, a zatem i fajerwerki, i szampany będą strzelały pionowo w górę.
Pierwszy dzień roku 2008 będzie się różnił tylko tym, że z biegiem czasu temperatura będzie spadać (do około +0C wieczorem), a wiatr wzmagać się (do około 3/4 Bf wieczorem). Natomiast pogodna środa przywita na lekkim mrozem (około -3C) i dodatkowo wychładzającym silnym południowo wschodnim wiatrem. Taki stan rzeczy powinien utrzymać się do końca pierwszego tygodnia 2008 roku. Później chyba czeka nas lekkie ocieplenie.
Jakby nie było życzę wszystkim Państwu bardzo udanej zabawy sylwestrowej i powitania Nowego 2008 Roku w zdrowiu, szczęściu i dostatku. Do Siego roku!

Donos z dnia 30-12-2007, a dokładniej z godziny 07:44
Człowiek omylny jest, więc w ostatnim donosie zamiast "ostatnia sobota roku pańskiego 2008" powinno być "ostatnia sobota roku pańskiego 2007". Za utrudnienia przepraszamy...

Donos z dnia 29-12-2007, a dokładniej z godziny 17:00
Dzień niby taki sobie, ale okoliczności przyrody ładne, choć czasem nawet można powiedzieć że industrialne. Ale można sobie ekologiczną rybkę złowić, albo można też w ramach krzewienia przyjaźni polsko-rosyjsko-ukraińskiej zgodnie i radośnie wpadać do wody bez względu na narodowość i aktualną sytuację geopolityczną. I taka to właśnie międzynarodowa oraz przyjazna narodom jest ta ostatnia sobota roku pańskiego 2008.

Donos z dnia 28-12-2007, a dokładniej z godziny 16:46
No i co tu robić na wczasach...? Człowiek niezwyczajny takich frykasów i głupieje, jak nie ma co robić. Albo sie gapi bezmyślnie w niebo, albo na muszelki... albo na więcej muszelek...

Donos z dnia 28-12-2007, a dokładniej z godziny 08:51
Europę północną i północno-zachodnią obejmują niże. Nad pozostałymi obszarami kontynentu dominuje rozległy wyż z centrum nad wschodnią Rosją, który klinem przez Europę Środkową sięga po Półwysep Iberyjski i Atlantyk.
Polska pozostaje w zasięgu tego olbrzymiego wyżu. Z południowego zachodu napływa stosunkowo cieple powietrze polarnomorskie. Tradycyjny poranny rzut oka za okno i już wiadomo, że nihil novi sub sole, a właściwie sub stratus, bo słońca nie ma, a są chmury, które na szczęście jutro podobno mają się na jeden lub dwa dni rozstąpić. Poza tym pogoda bez zmian: temperatura lekko powyżej 0C, umiarkowany wiatr i sucho. Niestety ta suchość może ustąpić pola wilgotności wraz z końcem roku. Jak na złość na Sylwestra i Nowy Rok może delikatnie popadać. No cóż... może prognoza się nie sprawdzi.
Nowy Rok w pogodzie poza tym przyniesie w swych pierwszych dniach ochłodzenie i być może jakiś nieśmiały powrót zimy, ale o to będziemy martwić się dopiero po uporaniu się z posylwestrowym "zmęczeniem". Zresztą jak by nie było proszę w tym miejscu przyjąć serdeczne życzenia POGODNEGO całego 2007 Roku oraz...
... spełnienia marzeń, miłych niespodzianek losu, grona prawdziwych przyjaciół, niewyczerpanych pokładów energii, uśmiechu na co dzień, drogi usłanej różami, satysfakcji z pracy, genialnych pomysłów, niskich podatków, słodkiego, miłego życia, świeżości spojrzenia, głównej wygranej na loterii, najlepiej kumulacji, pozytywnej aury, pogody ducha, pomyślnych wiatrów, gorącej miłości, wygodnych butów, willi z basenem, eleganckiej limuzyny, samych zwycięstw, cudownych wakacji, szczęścia, pociechy z dzieci, punktualnych pociągów, świętego spokoju, jachtu, żadnych trosk, powodzenia u płci przeciwnej, wysokich lotów, rześkich poranków, pomyślności, trafnych decyzji, intuicji w interesach,prezentów od losu, dużego łóżka, pękatego portfela, szerokiej drogi, miłego szefa, prezentów moc, smacznego bigosu, jasności umysłu, niebanalnych wyzwań, miłych snów, pewności siebie, wielkiej fortuny, wielu uśmiechów, błyskotliwych ripost, romantycznych wieczorów, udanych łowów, pasjonującej pracy, szansy na sukces, dużo słodyczy, szampańskiej zabawy, mocnego dachu nad głowa, samych pozytywnych wibracji, pełni życia, wielu niezapomnianych chwil, słońca, olimpijskiej kondycji, pomyślności, jak najmniej zmartwień, wyjścia z każdej sytuacji, uwielbienia u podwładnych, pasma sukcesów, niezmiennie zielonego światła, czystego nieba, dwustu lat życia, końskiego zdrowia, sławy, manny z nieba, ciągle nowych rekordów, niskich kosztów, bezpiecznych lądowań, wielu ciekawych znajomości, wygranych przetargów, sumiennych dłużników, taaaakiej ryby, najwyższego miejsca na podium, dobrego fryzjera, radosnych świat,serca jak dzwon, pewnej ręki, komfortowych warunków, przyjemnych doznań, wielu wzruszeń, mocnej głowy, powodzenia, najwyższych odznaczeń, osiągnięcia wyznaczonych celów, pełnego sejfu, szczęścia w kartach, sprzyjającej pogody, dobrych zbiorów, kolorowych chwil, twórczego podejścia do pracy, połamania pióra, góry pieniędzy, smacznego jajka, mnóstwa prezentów, udanych negocjacji, serdecznych przyjaciół, grzecznych dzieci, udanych wakacji, większości w parlamencie, miłego wypoczynku, wesołego towarzystwa, dobrego apetytu, szczęśliwej podroży, złotej jesieni, poczucia humoru, anielskiej cierpliwości przy czytaniu tych życzeń, wiecznej młodości, licznego potomstwa, niewieszającego się komputera, sławy i chwały, lekkości bytu, pokojowego rozwiązania wszystkich konfliktów, szybkiego rozwoju gospodarczego, hojnych sponsorów, korzystnego układu gwiazd, miłosnych uniesień, czytelnych instrukcji, cichych wielbicieli/lek, mistrzowskich zagrań, dobrej nocy, wielkiej przygody, słodkich snów, wystrzałowej zabawy sylwestrowej, zgranej ekipy, pomyślności na nowej drodze życia, pociechy z pociechy, lojalnych współpracowników, bujnej wyobraźni, interesujących przeżyć, rodzinnej atmosfery, pomyślnych wieści, radości życia, dobrego serca, pełnego szkła, suto zastawionego stołu, złotej rybki, zimnego piwa, zasięgu w każdym miejscu, gry fair play, nieomylnych decyzji, miejsca w historii, głównych ról, kreatywności, podroży dookoła świata, udanych szkoleń, efektywnych poszukiwań, pakietu kontrolnego, bogatej kolekcji, dużo wolnego czasu, beztroskiego życia, dobrej passy, celnych strzałów, trafnych wyborów, prestiżowych nagród, spokoju ducha, oddechu od codzienności, samych szóstek w szkole, godnych przeciwników, szczerych komplementów, wszelkiej pomyślności, codziennych atrakcji, świetlanej przyszłości, korzystnego horoskopu, zdjęcia na okładce, miłych sąsiadów, wiary w sukces, mocy zawsze z Wami, wielu alternatyw, tolerancji, własnego odrzutowca, gorączki sobotniej nocy, piwniczki pełnej wina, silnej woli, wyrozumiałego spowiednika, zamku w nad Loarą, ambitnych planów, kilku odkryć i kilku wynalazków, owacji na stojąco, zniewalającego uśmiechu, szczęśliwego trafu, płomiennych uczuć, pomocnej dłoni, niezawodnej pamięci, nieprzemijającej urody, asa w rękawie, sprawnych hamulców, dużo nadzienia w pączku, strumieni szampana, kominka, rozbicia banku, recepty na szczęście, zabawy do białego rana, odwagi cywilnej, dobrej prasy, ptasiego mleczka, przygód z happy endem, długich wakacji, dużo rodzynek w cieście, zmysłowych nocy, gwiazdki z nieba, wiernego psiaka, celnego oka, sportowego wozu, różowych okularów, ruchu w interesie, stabilnej waluty, zgrabnej figury, siły perswazji, zdolności nadprzyrodzonych, ostatniego słowa, dobrego smaku, własnego sposobu na życie, w zdrowym ciele - zdrowego ducha, właściwych wniosków, widoków na przyszłość, podzielnej uwagi, czterolistnej koniczyny i stale rosnącego konta bankowego...To tak z grubsza byłoby na tyle. Resztę proszę życzyć sobie samemu...;-)

Donos z dnia 27-12-2007, a dokładniej z godziny 16:04
A na koniec dnia mamy wieczorny widoczek.

Donos z dnia 27-12-2007, a dokładniej z godziny 06:47
I jeszcze poranny widoczek na dobry dnia początek.

Donos z dnia 27-12-2007, a dokładniej z godziny 02:23
Święta, święta i... po Świętach. Za oknem na Półwyspie Helskim niestety nadal ani zimy, ani jesieni, ani słońca, ale przynajmniej nie pada. A że słońca by się chciało, to się do metalowego ptaka wzięło i wsiadło, i na południe za innymi ptakami poleciało zamieniając wąski pasek piasku na szeroki pasek piasku. Mówiąc po ludzku - najpierw trochę wakacji, a później niestety znów do roboty, jak co roku.

Donos z dnia 25-12-2007, a dokładniej z godziny 12:52
Nadal pochmurno i zimno. Zarówno patrząc w prawo, jak i w lewo. W dodatku nic nie zapowiada zmiany tych okoliczności przyrody. Chyba już lepiej wrócić do świątecznego stołu...

Donos z dnia 24-12-2007, a dokładniej z godziny 10:51

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

Gruszkowo-śliwkowe na choince zawieszone
najserdeczniejsze życzenia świąteczne
składa Państwu
Wasz Donosiciel

Donos z dnia 23-12-2007, a dokładniej z godziny 21:06
Huhuha! Huhuha! Nasza zima nie taka zła! W ciągu dnia nie ma wprawdzie ostatnio słońca, ale mrozu też zbyt wiele nie jest, bo tylko jakieś 2 kreski. Z tą zimą to zresztą nic dziwnego. W końcu wczoraj w sobotę 22 grudnia o godzinie 7:08 Słońce osiągnęło najniższy punkt pod równikiem niebieskim i tym samym rozpoczęło astronomiczną ZIMĘ. Nasza gwiazda dzienna upadła tak nisko, że w ciągu dnia wznosi się ostatnio w naszych okolicach jedynie na około 13 stopni ponad horyzont! Chyba dlatego ze wstydu wcale się ostatnio nie pokazuje kryjąc się za chmurami. O tempora! O mores!
Ale jutro Wigilia, więc nawet jeśli będą chmury, to warto wiedzieć, że Słońce zajdzie w Jastarni o godzinie 15:22 (wzejdzie podobno o 8:08, czyli dnia będzie jakieś 7 godzin i 14 minut). Ponieważ akurat jutro jest również pełnia Księżyca (i Wigilia, i pełnia - naprawdę każde marzenie się spełnia) , to niemal równocześnie z zachodem Słońca wzejdzie właśnie nasz kochany Księżyc (dokładniej o 15:17). W ten sposób pewnie pierwszą widoczną gwiazdką będzie właśnie on. Ale gdyby komuś to nie pasowało, to zawsze może poczekać na bardziej tradycyjną gwiazdkę, czyli... planetę Mars! Czerwonego globu należy wypatrywać około 8 stopni nad północno-wschodnim horyzontem (nieco powyżej Księżyca i wprawo od niego).
Ale jeśli ktoś uparłby się na prawdziwie prawdziwą pierwszą gwiazdkę na niebie, to powinien wypatrywać Lutni w Wedze (około 45 stopni nad zachodnim horyzontem) lub Kapelli w Woźnicy (około 20 stopni ponad Marsem).
Co ciekawe Wigilijna Noc nie będzie wcale ani ciemna, ani cicha. Z ciszą nocną przy spotkaniach rodzinnych, to wiadomo jak jest, a o brak ciemności zadba wspomniany już Księżyc w pełni (no chyba że będą chmury). Z ciekawostek astronomicznych warto jeszcze wspomnieć, że około 21:30 wzejdzie Saturn i będzie widoczny do rana. Około 05:00 na wschodzie pojawi się Wenus. Świtać zacznie trochę po 7:00, a Słońce wzejdzie w I dzień Świąt o 8:08 rozpoczynając świąteczne obżarstwo. Smacznego…;-)

Donos z dnia 23-12-2007, a dokładniej z godziny 11:48
Uhu, ha! Dziś o poranku przyszła zima zła! Oczywiście to zimowe zło jest wprost proporcjonalne do bliskości bałtyckiego kaloryfera (kaloryfer ma około +5/+6C) i w południowej Jastarni ma wymiar -2C, czyli mamy po prostu szron. A że żadne opady nie są w tym tygodniu spodziewane, to oprócz wspomnianego szronu nic innego w temacie "zima" się nie spodziewamy.

Donos z dnia 22-12-2007, a dokładniej z godziny 15:04
Na koniec dnia ocalamy jeszcze jeden tradycyjny wieczorny widoczek od zapomnienia.

Donos z dnia 22-12-2007, a dokładniej z godziny 13:37
Chłodno, ale spokojnie i czasem nawet pogodnie. Chwile pomiędzy kręceniem ciasta a zakupami można spędzić na kontemplacji jesiennego listka albo równie jesiennej sosny lub również jesiennej, ale jakby wiosennej trawki czy tez produktu pracy dżdżownicy, czyli kupki ziemi.

Donos z dnia 21-12-2007, a dokładniej z godziny 08:54
Polska jest pod wpływem rozległego wyżu z centrum nad Węgrami. Jesteśmy w tym samym co tydzień temu dość ciepłym i wilgotnym powietrzu polarnomorskim.
Schengen, nie Schengen, granice otwarte czy nie otwarte, zimy jak na Półwyspie nie było, tak na ma i chyba w tym roku już nie będzie. W zamian za zimę dostaniemy zaś pogodę w miarę spokojną i suchą, ale przy okazji niestety pochmurną, zupełnie jak dzisiejszy poranek. Z białych Świąt więc wyszły nici, ale na szczęście Św. Mikołaj zdążył już zamienić sanie na wóz drabiniasty, więc z dostawą prezentów nie będzie problemów, tylko trzeba mocno wszystko pod choinką przywiązać, żeby przypadkiem nic nie wywiało, bo czasem może zdarzyć jakiś silniejszy podmuch wiatru.
Tak się jednak dobrze składa, że zza świątecznego stołu mało co widać za oknem, więc chyba nie ma problemu z tą pogodą na zewnątrz, bo tak naprawdę liczy się to co wewnątrz, czyli właśnie pod choinką. Proszę tylko pamiętać od czasu do czasu o jakimś spacerze (może być po plaży), żeby rozgrzeszyć i choć trochę rozchodzić to świąteczne obżarstwo.

Donos z dnia 20-12-2007, a dokładniej z godziny 12:02
Niestety... próba przeczekania środy też nic nie przyniosła. Czwartek okazuje się być jak wiele ostatnich dni po prostu pochmurny. No cóż... w domu przynajmniej zadowoleni, bo jedna para rąk do kręcenia ciast więcej. A przepis na doskonałe ciasto świąteczne co roku daje przecież doskonałe i niezapomniane efekty:

Składniki:
- 1 kostka masła
- 2 szklanka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 4 jajka
- 1 szklanka suszonych owoców
- 1 szklanka orzechów
- sok cytrynowy
- proszek do pieczenia
- 3-4 szklanki dobrej whisky lub innego alkoholu

Sposób przygotowania:
Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy whisky jest dobrej jakości. Dobra... prawda? Przygotuj teraz dużą miskę, szklankę i tym podobne utensylia kuchenne. Sprawdź czy na pewno whisky jest taka jak trzeba ... by być tego pewnym nalej jedną szklankę i wypij tak szybko, jak to tylko możliwe. Powtórz operację. Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostkę masła na puszystą mase, dodaj łyżeszke sukru i ubjaj dalej. W miedzyszasie zprawć czy wisky jest na pewno taka jak czeba. Najlepiej sklaneczke. Otfórz drugą butelkie jeśli czeba. Wszuć do mniski dwa jajka, obje szlanki z owosami i upijaj je mikserem. Sprawć jakość wiski żepy pootem gosie nie mufili sze jest trójonsa. Wszuć do miszki szycka sul jaka masz w domu czy so tam masz szysko jedno so, f sumje fsale nie nie ma snaszenia so fszucisz! Fypij skok sytrynnowy. Fymjeszaj fszysko z oszehami i sukrem fszystko jedno i frzuć monki ile tam masz fdomu, osmaruj piesyk masem i wyklej siasto na plache piesyka, usaw ko na 350 stofni, saaaamknij dwiszki. Sprawć jakość fiski ostanej ot pieszenia siasta i iś spać...

Donos z dnia 18-12-2007, a dokładniej z godziny 10:29
No niestety... mimo próby przeczekania po cichu poniedziałku nic sie nie zmieniło. Nadal na Półwyspie jest szaro, buro i zimno. Na szczęście nie pada i nie wieje, i nie zamierza, czyli jest sucho i spokojnie, a to już naprawdę coś na naszym wietrznym i wilgotnym pasku piasku. Ale żeby nie popaść w zupełną rozpacz, trzeba się wziąć za jakąś robotę. A że mamy koniec roku, to dobry czas na podsumowania. Mieliśmy już podsumowanie statystyczno-klimatyczne, czas na podsumowanie statystyczno-internetowe. Otóż okazuje się, że w roku pańskim 2007 nasz serwer odwiedzono niemal 3 miliony razy, przeglądając przy tym ponad 77 milionów pojedynczych stron www, co przełożyło się na transfer ponad pół miliona megabajtów (około 550 GB) - tyle ważyło te blisko 155 milionów plików wysłanych w ciągu tego roku. Te wyniki bardzo cieszą, tym bardziej, że są zasługą przede wszystkim Państwa, czyli naszych kochanych widzów. Dlatego WIELKIE DZIĘKI!
Przy okazji (sorry Winnetou) równie WIELKIE DZIĘKI dla naszych drogocennych reklamodawców, bez których wiele rzeczy nie byłoby tutaj po prostu możliwe.
Podsumowując, jeszcze raz wszystkim bardzo dziękujemy i zapraszamy na kolejne wizyty. Czasem chyba naprawdę warto...;-)

Donos z dnia 16-12-2007, a dokładniej z godziny 13:59
Nadal pochmurno, nadal zimno i nadal nie pada, czyli niby nie jest źle, ale za dobrze też nie jest. W takich okolicznościach przyrody nie pozostaje nic innego jak nadal cieszyć oko drobiazgami: a to listkiem czerwonym, a to listkiem zielonym.

Donos z dnia 15-12-2007, a dokładniej z godziny 13:17
Teoretycznie powinno być słonecznie, a jest pochmurno. Po prostu wspominana poniżej wyżowa inwersja osiadania robi swoje, a modele pogodowe mają z nią od zawsze problem - jakoś nie potrafią jej dobrze prognozować. Nie należy jednak tracić dobrego humoru. Zawsze przecież można popodziwiać zabłąkaną różę, która oczywiście ma też kolce, a nawet listki. Można też przenieść wzrok na dziką kuzynkę róży, która niestety za piękna już chyba nie jest. Za to o wiele lepiej prezentuje się szyszka, która kończy ten krótki przegląd półwyspowych atrakcji. Może jutro i nam zaświeci słoneczko...

Donos z dnia 14-12-2007, a dokładniej z godziny 09:47
Polska jest pod wpływem rozległego wyżu z centrum nad Holandią i tylko na południowym wschodzie zaznacza się płytka zatoka związana z niżem znad Morza Czarnego. Nad obszar kraju napływa mroźne i suche arktyczne powietrze z północy, a ciśnienie rośnie. Po paru tygodniach wiatru, deszczu i wilgoci jest w końcu szansa na co najmniej kilka, jak nie kilkanaście dni suchszych, pogodniejszych i mniej wietrznych. Już nawet dzisiejszy poranek wygląda jakby lepiej, a już na pewno nie szaro-buro. Olbrzymi wyż, który kształtuje nam teraz pogodę, będzie przez najbliższe dni wąchał tulipany w Holandii, więc naprawdę jest szansa na kilka dni odpoczynku od sztormów. Uspokojeniu atmosfery będzie jednak towarzyszyć spadek temperatury. Szczególnie weekendowe noce będą chłodne, a być może nawet lekko mroźne. Oczywiście w głębi kraju, gdzie nie działa bałtycki kaloryfer o temperaturze około +5/+7C, temperatura może spaść poniżej 0C nawet w dzień, a w nocy poniżej -6C. Kolejny problem to słońce. Otóż nie dość, że dzień trwa teraz tylko 7 godzin, to jeszcze naszemu niżowi towarzyszy tak zwana inwersja osiadania, czyli osiadanie mas powietrza. Górne warstwy powietrza przemieszczając się w dół (osiadając), sprężają się i w ten sposób zwiększa się ich temperatura. Na średnich wysokościach powstaje warstwa powietrza cieplejszego niż powietrze poniżej, tworząc niejako barierę dla wszystkiego co poniżej. Również dla wilgoci, która pozostaje w warstwie podinwersyjnej tworząc chmury typu stratus (warstwowe). W ten sposób okazuje się, że słońca też nie będzie za wiele. No ale przynajmniej będzie spokojnie i sucho.
Kolejna sprawa to pytanie jaka pogoda będzie na Święta. Obecnie są brane pod uwagę trzy wersje. Pierwsza wersja to pogoda taka jak teraz (sucha, chłodna i spokojna). Druga wersja to białe Święta, a trzecia to deszczowe i wietrzne. Najnowsze badania naukowców amerykańskich przyznają największe prawdopodobieństwo wersji pierwszej, następnie trzeciej, a na końcu tej tradycyjnej, czyli białym Świętom. No cóż... Pożyjemy, zobaczymy...

Donos z dnia 13-12-2007, a dokładniej z godziny 08:35
Wprawdzie jest nadal pochmurno, ale już jakby mniej i nie tak szaro-buro. Nie pada i nie mam padać przez najbliższe dni, a wiatr będzie słabł. Rozbudowujący się na nami wyż ma również zapewnić z czasem słońce, czyli będzie chłodno (ale nie mroźnie) i pogodnie, to już jest coś. Można będzie spokojnie wybrać się na liczne wycieczki rowerowe lub spacery po pustych plażach, gdzie być może będzie można spotkać jakąś zaklętą księżniczkę.

Donos z dnia 11-12-2007, a dokładniej z godziny 14:54
Z cyklu ogłoszenia parafialne:
Starostwo Powiatowe w Pucku i Miejski Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji w Jastarni oraz Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Kłaninie zapraszają na Jarmark Świąteczny w dniach 13-15 grudnia 2007 w PUCKu pod hasłem "Rynek pełen ryb - Czy zimą czy latem, rybka jest ci kamratem".
Szczegóły:
13 grudnia /czwartek/
14.00 - uroczyste otwarcie I Jarmarku Rybnego
14.15 - występ zespołu Czarne Kapelusze
14.45 -występ Chóru Szkoły Podstawowej i Chóru Gimnazjum z Jastarni
15.30 - występ zespołu Czarne Kapelusze
16.00 - występ zespołu Cztery Razy w Roku
16.30 - Degustacja rybna - POKAZ MISTRZOWSKI Jerzego Waśkowskiego, szefakuchni Restauracji Zamkowej w Krokowej
16.45 - MIŁO JEZ - program świąteczny W WYKONANIU ELŻBIETY PORTKI I JANABZDAWKI, AKTORÓW NA STAŁE WSPÓŁPRACUJĄCYCH Z TEATREM BUFFO I ROMA W WARSZAWIE

14 grudnia /piątek/
14.00 - rozpoczęcie II dnia Jarmarku
14.15 - występ zespołu Grajce
15.15 - występ zespołu Redzanie
16.15 - Rodzinne kolędowanie z Weroniką Korthals
16.30 - Degustacja rybna - pokaz mistrzowski NIESPODZIANKA
17.00 - Świąteczny koncert Orkiestry Ziemi Puckiej

15 grudnia /sobota/
10.00 - rozpoczęcie III dnia Jarmarku
10.15 - występ Chóru BURSZTYNKI
10.45 - występ zespołu Kleka
11.15 - Św. Mikołaj zaprasza.... - program dla dzieci
12.45 - Spotkanie z gwiazdą Agnieszką Fitkau-Perepeczko
13.00 - występ zespołu Kaszubianki
14.00 - Degustacja zupy rybnej
14.15 - Występ zespołu CZAD
Finałowe rozstrzygnięcie konkursu na najsmaczniejszą potrawę rybną.

Wramach Jarmarku czekają również na Państwa:
- kiermasz ozdób, kartek i upominków świątecznych
- degustacja różnorodnych potraw z ryb
- konkursy z nagrodami

Serdecznie zapraszamy!!! WSTĘP WOLNY

Donos z dnia 11-12-2007, a dokładniej z godziny 12:51
A wracając jeszcze do danych klimatycznych, to można wykonać następujący prosty rachunek o nieprostym wyniku. Otóż w uproszczeniu można przyjąć i się dużo nie pomylić, że Półwysep Helski ma 40 kilometrów długości i średnio 0,5 kilometra szerokości, co daje 20 kilometrów kwadratowych, co z kolei równa się dokładnie 20 milionom metrów kwadratowych. I jeśli dane mówią, że na każdy taki metr w ciągu roku spada średnio pół metra deszczu (czyli pół tony), to oznacza, że na cały Półwysep spada rocznie 10 MILIONÓW TON deszczu! A niby to tylko taki wąski pasek piasku...

Donos z dnia 11-12-2007, a dokładniej z godziny 10:19
Jakoś takoś smutno i nudno, więc się człowiek po tym internecie telepie nie wiadomo po co i czasem też nie wiadomo po co znajduje, a potem, o zgrozo, to jeszcze innym pod oczy podstawia:
# Jeżeli zawsze mówisz prawdę, nie musisz pamiętać, co kiedy powiedziałeś.
# Są dwa sposoby dyskutowania z kobietą. Żaden nie działa.
# Nigdy nie przegap szansy na zachowanie milczenia.
# Pod żadnym pozorem nie przyjmuj pigułek nasennych razem ze środkiem przeczyszczającym...
# Nie próbuj być niezastąpionym - nie będą mogli cię awansować.
# Przysłowie mówi - zanim się kogoś skrytykuje, trzeba przejść się kilometr w jego butach. Słusznie, bo potem, jak już będziesz krytykować, będziesz kilometr dalej, mając na dodatek jego buty.

Donos z dnia 11-12-2007, a dokładniej z godziny 08:09
Wtorek zawiódł na całej linii - nie świeci, nie wieje, nie grzeje, a pada, czyli jest wilgotno, zimno, szaro-buro i ponuro. ALE... ale to podobno koniec takiej "zgniłej" pogody, bu już od jutro powinno przestać padać, a od weekendu zacząć świecić, czyli jest nadzieja na lepsze samopoczucie. No cóż... nie takie obietnice już słyszeliśmy, ale ta być może się sprawdzi. Pożyjemy, zobaczymy...

Donos z dnia 10-12-2007, a dokładniej z godziny 09:17
Poniedziałek, jak to poniedziałek, zbyt wyraźny nie jest. Wprawdzie nie pada deszcz, ale słońca i wiatru brak, czyli nici z windsurfingowych uciech na wodzie znanych również jako "proszenie się o reumatyzm". Nic ciekawego się nie dzieje, więc aby jakoś przetrwać do jutra proponujemy rzucić okiem na właśnie uaktualnione średnie wieloletnie dane klimatyczne dla Półwyspu Helskiego z okresu od stycznia 1996 do grudnia 2007. Powszechnie wiadomo, że statystyki są jak kostium bikini, czyli dużo odsłaniają, ale to, co najciekawsze, nadal jest zasłonięte. Mimo wszystko można pokusić się na ich podstawie o kilka ciekawych wniosków. Na przykład:
# Ze względu na najmocniejsze wiatry windsurferzy powinni pływać w grudniu i styczniu, a nie w lipcu i siperpniu, co chyba już do nich dotarło, bo tak właśnie ostatnio czynią;
# Na Półwyspie nie ma co liczyć na prawdziwa zimę - nie dość, że dni mroźnych mamy około 20 w roku, to jeszcze nasz rekordzista LUTY ma średnią temperaturę MINIMALNĄ -0,8C, a średnią grubość pokrywy śnieżnej AŻ 4,2 cm. Nic dziwnego, że p. Adam Małysz tutaj nie mieszka;
# Plażowicze, a ściślej mówiąc opalacze, powinni przyjeżdżać do nas w maju, bo to najbardziej słoneczny miesiąc. Później dopiero idzie czerwiec, a za nim lipiec i sierpień. Powinni też unikać z całej siły grudnia i stycznia, co tez chyba do nich dotarło, bo jakoś ostatnio plażowiczów nie widać;
# Najsuchszy jest marzec (najmniej mm opadu), ale jednocześnie najmniej dni z deszczem ma wrzesień, co oznacza że w marcu i ogólnie miesiącach zimowych pada mało, ale długo (np. mżawka), a we wrześniu i miesiącach letnich krótko i intensywnie (np. burza);
# Na Półwyspie Helskim ze względu na łagodzący klimat i obyczaje Bałtyk, nie można spodziewać się ani ekstremalnych mrozów, ani porażających ciało i umysł upałów.
Więcej wniosków klimatycznych proszę wyciągnąć sobie samemu, choć my ze swojej strony dodamy jeszcze jeden, ale za to chyba najważniejszy: Najpiękniej na świecie jest właśnie na naszym wąskim pasku piasku bez względu na porę roku czy dnia!

Donos z dnia 09-12-2007, a dokładniej z godziny 12:18
Jest jednak nie za pięknie - pochmurno, wietrznie (SE 5 Bf) i zimno (+5C). Jedyni, którzy w tę pogodę nie siedząw ciepłych papciach przed telewizorem to kaczki, mewy i... windsurferzy.

Donos z dnia 09-12-2007, a dokładniej z godziny 09:59
Wczoraj było bardzo ładnie, ale dziś już chyba tak nie będzie. To znaczy nadal nie pada, ale wiatr wieje już słabiej (SE 4 Bf), a słońca nie widać. No ale może to tylko brzydkie pięknego początki...?

Donos z dnia 08-12-2007, a dokładniej z godziny 16:51
Wszystko, jak wiadomo, zaczęło się bardzo wietrznie (SW 5-6 Bf), ale pogodnie i dość ciepło (+7C w wodzie i powietrzu). Z powodu wiatru pojawiło się następujące pytanie: skoro wczoraj w deszczu i bez słońca dało się pływać, to dlaczego dziś by się nie dało? Trzeba więc było zejść na wodę i spróbować czy rzeczywiście da się pływać, czy też nawet skakać. Jeśli ktoś akurat nie skakał, mógł na wodzie zauważyć rybaków oraz nierozłączne z nimi mewy lub niezwykle intensywnie "pachnące rybą" kormorany.
Jeśli zaś ktoś nie lubi sportów wodnych, mógł dziś podziwiać na przykład obskubane przez ptaszki owoce dzikiej róży lub pospacerować po pustej plaży, lub zainteresować się historią latarni morskiej w Jastarni. Okazuje się, że historia jastarnickiej blizy ma już 135 lat, bo pierwsza latarnia została uruchomiona 15 grudnia 1872r. Była to latarnia w Jastarni-Borze i używała lamp olejowych Arganda. W latach 20-tych XX wieku jej światło wymieniono na elektryczne. W dniu 1 sierpnia 1939 tę latarnię wygaszono, a jej rolę przejęła nowa konstrukcja, która stała w miejscu dzisiejszej latarni. Jednak podczas II wojny światowej ta latarnia uległa zniszczeniu. Obecna latarnia została uruchomiona w roku 1950 i do jej zbudowania wykorzystano elementy wieży buczka mgłowego stojącego opodal latarni w Stilo. Dane naszej latarni to: wysokość światła ponad wodą - 22 m, wysokość wieży - 13 m, zasięg - 15 Mm (27,8 km).
Jeśli tego byłoby komuś mało to spieszymy donieść, że historia w Jastarni leży dosłownie na ulicy, a konkretniej na ulicy Ks.Sychty. Otóż ta ulica ma ciekawą cechę: jest bardzo wrażliwa na zakręty historii. O ile inne ulice w Jastarni rzadko zmieniają nazwy, to ta była już ulicą Józefa Piłsudskiego, potem Adolfa Hitlera, jeszcze potem Michała Roli-Żymierskiego, a teraz Bernarda Sychty (dwóch marszałków, jeden fuhrer i jeden ksiądz). Idąc dalej popatrzmy na zdjęcie tej ulicy z roku 1949, a później prawie to samo ujęcie zrobione dziś. Na dalekim planie widać, że kościół dorobił się wieży, a na pierwszym planie po prawej zniknął warszat obróbki bursztynu, a biały domek prawie się nie zmienił.
Od roku 1936 nie zmieniła się też nic a nic helska plaża - nadal jest piękna, tak jak tradycyjne półwyspowe wieczorne widoczki. Gdyby ktoś miał ochotę na więcej takich historycznych ciekawostek, może rzucić okiem na Ilustrowany Przewodnik Po Województwie Pomorskiem napisany przez starszego referenta dla spraw turystyki w Ministerstwie Robót Publicznych Pana Mieczysława Orłowicza i wydany we Lwowie w 1924 roku.
A jeśli komuś nie chce się czytać, może zobaczyć więcej zdjęć z tej pięknej soboty w naszej najnowszej SobotniejFotoGalerii, Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 08-12-2007, a dokładniej z godziny 08:26
To była niespokojna noc. Najpierw gwałtowny wieczorny spadek ciśnienia do 981 hPa, a później jego wzrost w tempie nawet 1,5 hPa na godzinę spowodowały, że wiele osób odczuwało niepokój i nie mogło zasnąć tym bardziej, że wiatr w porywach osiągnął 9 Bf. Teraz już wieje mniej (SW 5-6 Bf) i jest dość pogodnie, więc chyba ta sobota będzie całkiem przyzwoita.

Donos z dnia 07-12-2007, a dokładniej z godziny 13:46
Szaro-buro i wilgotno, ale bardzo wietrznie. I to wieje z południa. A jak wieje w Jastarni z południa, to są fale. A jak są fale, to w jest wave. A jak jest wave, to powinny być fotki... ale... warunki do zdjęć beznadziejne, w dodatku akcja odbywa się 2-3 km od brzegu, więc powstałe fotki są jakie są. Jeśli to Państwu nie przeszkadza, to zapraszamy do naszej najnowszej ZimnoWaveowejFotoGalerii. Brrrr.....

Donos z dnia 07-12-2007, a dokładniej z godziny 09:17
Polska jest pod wpływem zatoki związanej z głębokim niżem znad Skandynawii, w strefie frontów atmosferycznych. Napływa ciepłe i wilgotne powietrze z zachodu. Ciśnienie spada i... jeszcze spadnie. Meteopaci są pewnie zachwyceni.
A na Półwyspie trudno ostatnio zauważyć jakieś zmiany w pogodzie, szczególnie rano. Tak jak było wietrznie, pochmurno i wilgotno, tak jest i tak chyba jeszcze długo będzie. Silny wiatr, opady poziomego deszczu, który wciśnie się wszędzie i bardzo niskie ciśnienie to charakterystyka i dzisiejszej, i jutrzejszej, i ostatnio prawie każdej pogody. Ewentualne różnice polegają tylko zmiennej intensywności wymienionych doznań. Ale oczywiście da się tu żyć, a nawet przeżyć... w kapciach przed telewizorem...;-)
Jednak pomimo złej pogody, warto pamiętać, że wieje wiatr, a to oznacza, że można być niemal pewnym, że kilka osób zejdzie w ten weekend na wodę, tak jak niemal w każdy weekend. No cóż... Polska to wolny kraj i każdy może mieć taki reumatyzm, jaki tylko zechce...

Donos z dnia 06-12-2007, a dokładniej z godziny 08:35
Wprawdzie słońce nie świeci, ale deszcz nie pada i w dodatku ma się... ocieplić! Podobnie jak rok temu, jutro spodziewamy się nawet +10C, co jest całkiem niezłym wynikiem jak na grudzień.

Donos z dnia 04-12-2007, a dokładniej z godziny 14:26
Niestety... ciągle pada i/lub wieje i/lub jest pochmurno. Sytuację można podsumować trzema słowami: "nie chce się". Wyjść z domu się nie chce, pracować się nie chce, fotografować się nie chce, pisać się nie chce... Tylko czasami jeść się chce, co w połączeniu z bezruchem spowodowanym aurą za oknem ma raczej katastrofalne skutki, ale nawet myśleć się o tym nie chce...

Donos z dnia 03-12-2007, a dokładniej z godziny 11:18
Trzeci dzień grudnia powitał nas dość ciepło (+8C), ale również wilgotno, wietrznie i dość pochmurno, czyli dokładnie tak jak to zwykle w grudniu bywa. Niewątpliwą atrakcją tego dnia jest wizyta szaland w porcie w Jastarni. To jedne z najdłuższych jednostek jakie kiedykolwiek tu zawinęły. Szalandy wchodzą w skład taboru pogłębiarskiego i przeznaczone są do załadunku urobku i wywiezienia go na miejsce odkładu, czyli tzw. wysypisko. Tutaj mamy do czynienia z szalandami samobieżnymi o długości 60 metrów i nośności 1000 ton. Są to szalandy dennoklapowe, czyli otwiera im się dno. Mają one umieszczone w dnie ładowni klapy. Otwieranie klap następuję mechanicznie za pomocą hydrauliki. Klapy rozwierają się na kształt odwróconej litery V. Statek jakby "pęka" na dnie. Po opróżnieniu następuję odwrotność sytuacji połówki szalandy zwierają się po ich połączeniu następuje zamykanie zamków i statek jest znów gotów do przyjęcia załadunku. Więcej zdjęć z dziś znajdziecie Państwo w naszej najnowszej SzalandowejFotoGalerii. Zapraszamy!

Donos z dnia 01-12-2007, a dokładniej z godziny 08:35
No i chcąc niechcąc mamy pierwszy dzień grudnia. Jest pochmurno, szaro, buro, wilgotno i zimno. Jedyne co można teraz zrobić, to kurczowo uczepić się nadziei, że nie ma tego pochmurnego, co by na słoneczne nie wyszło.

Donos z dnia 01-12-2007, a dokładniej z godziny 08:24
Szast-prast i listopad 2007 za nami. Na początku miesiąca bywało zamiejscowo, czasem miastowo, a czasem po prostu windsurfingowo, a raczej testowo. Później sprawy wróciły do polskiej normy i bywało domowo, choć walka o życie ciągle trwała. Na szczęście bywały też spokojne wieczory. Nie ominęła nas jednak listopadowa plucha, ale za to pogłębiliśmy swe wiadomości o Kuźnicy, jak i o Syberii. Był też zimny kitesurfing, wodne kolorowanki, a na sam koniec obserwowaliśmy jak sójka za morze się wybierała. I tak właśnie minął nam listopad roku pańskiego 2007.

Donos z dnia 01-12-2007, a dokładniej z godziny 08:10
Nowy miesiąc, nowe wiadomości. Donosy z poprzednich miesięcy znajdziecie w naszym ARCHIWUM.

=======================================================

Donosy z poprzednich miesięcy znajdziecie Państwo w naszym Archiwum.

Jeśli jakakolwiek fotografia z "Donosów" jest z Twoim udziałem, a z jakichkolwiek powodów jest Ci to nie rękę, napisz na adres info@augustyna.pl. Zdjęcie zostanie natychmiast usunięte z sieci i innych nośników. Tutaj natomiast znajdziecie pozostałe zasady wykorzystania naszych zdjęć.


Początek strony

Strona główna