OW AUGUSTYNA - Jastarnia |
Willa AUGUSTYNA - Jastarnia |
OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra
Rezerwacja |
Cennik |
Dojazd |
O Półwyspie |
O nas |
Sznurki |
Teneryfa |
Księga Gości
Widok na morze |
Pogoda |
FAQ |
DVD |
FotoGaleria |
Donosy |
Pomoc |
Kontakt
***** Donosy prosto z plaży w Jastarni *****
Donosy pochodzą z plaży przed OW Augustyna w Jastarni.
Wiadomości z poprzednich lat znajdziecie w archiwum.
Donosy sponsoruje Apartament La Perla w El Medano.
Donos z dnia
28-02-2011, a dokładniej z godziny 18:42 Panujące ostatnio mrozy i brak silnych wiatrów spowodowały niemal całkowite zamarznięcie Zatoki Puckiej i częściowe Gdańskiej. Twarda pokrywa lodowa utrzymuje się do linii Jastarnia-Rewa, a potem do linii Hel-Górki mamy już mniej lub bardziej luźne kry, słaby lód pokryty śniegiem, który im bliżej brzegu, tym jest mocniejszy. Niemniej zima nie jest zbyt uciążliwa: mrozy nie są już dokuczliwe, wiatr jest słaby, śnieg nie pada, słońce świeci, a zarówno chodniki oraz drogi, tak jak i ulice oraz tory są zupełnie wolne od śniegu i lodu, czyli po prostu przejezdne.
Lód w Gdyni lekko skuwa port i przymarznięty do kei Dar Młodzieży. Parę kilometrów dalej na północ, czyli w Rzucewie mamy już zupełnie twardy lód, co widać po wydeptanych ścieżkach. W Pucku jest bardzo podobnie, tak jak i we Władysławowie, gdzie najłatwiej spotkać snowkiterów. Jadąc dalej docieramy do Kuźnicy, gdzie tradycyjnie napotykamy zwały lodu, które przepchał tu zachodni wiatr. W ten sposób docieramy do Jastarni, gdzie po pierwsze mamy spokój, a po drugie dużo lodu od strony Zatoki Puckiej. Zamarznięty jest też port rybacki. Poza tym śniegu jest mało, a zarówno molo, jak i Augustyna stoją sobie spokojnie i czekają na sezon.
Natomiast od strony pełnego morza mamy dużo piasku i mało lodu. Zamarznięte jest tylko kilkanaście metrów przy samej wodzie. Wracając się morską plażą w kierunku Władysławowa, w Kuźnicy napotkamy jak zwykle pale, ale w niezwykłych okolicznościach przyrody, czyli po prostu zupełnie zalodzone. Jadąc dalej docieramy do Władysławowa, gdzie refulują plażę w najlepsze. Refulacja to prace ziemne (a właściwie piaszczyste) mające na celu poszerzanie oraz ochronę plaży. Polegają one na przepompowaniu piasku z dna morza na plaże za pomocą pogłębiarki i podłączonych do niej rur. Potem jeszcze rozgarnięcie piasku przez maszyny i refulacja skończona, a plaża czysta i szeroka.
Więcej szczegółów znajdziecie w naszej najnowszej LodowatejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto! Donos z dnia
27-02-2011, a dokładniej z godziny 14:44 Postępy zalodzenia Zatoki gdańskiej są imponujące (twarda pokrywa lodowa do linii Jastarnia-Rewa, a potem do linii Hel-Górki luźne kry, słaby lód), ale chyba to chyba kres możliwości tej zimy - już teraz nie jest za zimno (-2C), a od środy odwilż na całego. Donos z dnia
26-02-2011, a dokładniej z godziny 10:39 Czas odwiesić rower na kołek i sprawdzić dokładnie, co tam w Jastarni naprawdę słychać... Donos z dnia
25-02-2011, a dokładniej z godziny 14:43 Brak wiatru i niskie temperatury powodują, że lodu z dnia na dzień przybywa. Dzisiaj w południe jest już taka sytuacja. Donos z dnia
25-02-2011, a dokładniej z godziny 09:45 Zima miała się w ten weekend ewakuować, ale jakoś nie wyszło i zostanie jeszcze jakiś tydzień i to w niezłym stylu! Wczoraj wieczorem pięknie, dziś rano pięknie, na termometrze też pięknie (w nocy było -17C!), w prognozie też pięknie, więc nic dziwnego, że Zatoka Gdańska zamarza jak w zamrażarce, co dobrze widać z kosmosu. Lodem pokryty jest obszar do linii Jastarnia-Rewa, a na reszcie akwenu do linii Hel-ujście Wisły zalegają kry i lód przy brzegu. W Trójmieście można pochodzić po lodzie nawet kilkaset metrów od brzegu, ale nikomu tego nie polecamy. To BARDZO NIEBEZPIECZNE! Takie wielokilometrowe wycieczki w głąb zatoki są możliwe tylko na Zatoce Puckiej i tylko tam gdzie jest płytko (woda do kolan). Natomiast filmowanie (niestety muszę to przyznać ze skruchą) lodołamaczy stojąc na lodzie jest już skrajna głupotą. Donos z dnia
23-02-2011, a dokładniej z godziny 09:48 Sytuacja w Jastarni jest stabilna: śnieg nie pada, wiatr prawie nie wieje, mróz mrozi (-10C w nocy, -6C w dzień), a słońce czasem świeci. Taka pogoda powinna utrzymać się do końca tygodnia. Donos z dnia
21-02-2011, a dokładniej z godziny 16:34 Jeszcze tylko kilka fotek w naszej najnowszej WietrznejFotoGalerii i już niedługo będą fotki i filmiki z Jastarni... ;-) Donos z dnia
21-02-2011, a dokładniej z godziny 09:28 W Jastarni prawdziwa zima: jest śnieg, jest mróz (-7C), wieje ze wschodu (E 3 Bf) i jest pogodnie. Tak jest i tak będzie w tym tygodniu. Później mamy już nadzieję na wiosnę. Donos z dnia
20-02-2011, a dokładniej z godziny 20:57 W ramach walki z zimą polecamy kolejne fotki i krótki filmik kolarzówkowy w naszej najnowszej KolarskiejFotoGalerii. Donos z dnia
20-02-2011, a dokładniej z godziny 09:26 Pochmurni, zas(y)pani i zmarznięci (-5C)... tak to jest w te niedzielę w Jastarni. Nic to, czekamy wiosny. Donos z dnia
18-02-2011, a dokładniej z godziny 09:58 Cała Polska znajdzie się w zasięgu zatoki niżu QUIRIN znad Morza Śródziemnego. Niebo będzie szczelnie przykryte chmurami. Okresami będzie padał śnieg, głównie na północy i w centrum, na południowym zachodzie możliwy słaby deszcz lub deszcz ze śniegiem. Chłodna masa powietrza utrzyma się jeszcze na Podlasiu, Mazurach i Warmii, gdzie temperatura maksymalna wyniesie do -7C. Od Lubelszczyzny przez Mazowsze po Wybrzeże od około -2C. Na południu i południowym zachodzie do +4C. Wiatr wschodni, na zachodzie północny i północno-wschodni, umiarkowany. Ciśnienie nieznacznie wzrośnie.
Zgodnie ze scenariuszem piątek jest pochmurny, zimny (-4C) i wietrzny (E 4-5 Bf), a do tego lekko prószy śniegiem, czyli w Jastarni ciągle zima trzyma (nawet Zatokę Pucką znów lekko "ścieło lodem") i potrzyma tak jeszcze przez około tydzień. Kończy się już więc powoli zima, i kończy karnawał. Za chwile tłusty czwartek, śledzik i Środa Popielcowa, czyli koniec karnawału ("carne" - mięso + "vale" - żegnaj, czyli koniec jedzenia mięsa, bo rozpoczyna się Wielki Post), który trwa od Trzech Króli do tej właśnie Środy. Ale kiedy ta środa jest? Bo Trzech Króli zawsze 6 stycznia, ale Środa Popielcowa bardzo różnie. Przypatrzmy się więc temu problemowi kalendarzowemu. Kluczową rolę pełni tu Wielkanoc, która zawsze przypada w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca - tak ustalił Sobór Nicejski w 325 roku. W 2011 roku wiosna astronomiczna rozpoczyna się 20 marca punktualnie o godzinie 23:21 UTC, a więc w Polsce rozpocznie się 'dopiero' 21 marca o godzinie 00:21 czasu polskiego (CET). Słońce znajdzie się wtedy w tzw. Punkcie Barana, który zresztą jest teraz w wyniku precesji w gwiazdozbiorze Ryb. Tego dnia Słońce wzejdzie dokładnie na wschodzie (azymut 90), a zajdzie dokładnie na zachodzie (azymut 270). Ten dzień nazywamy równonocą wiosenną, gdyż teoretycznie wtedy długość dnia i nocy powinny być równe. Teoria teorią, a tak naprawdę w tym roku w Jastarni równonoc (dzień równy nocy) wiosenna wypadnie 18 marca, kiedy Słońce wzejdzie nam o godzinie 05:54, a zajdzie dokładnie 12 godzin później o 17:54. W dniu 21 marca dzień będzie już o 10 minut dłuższy od nocy (wschód Słońca 05:48, zachód 17:48). Na ten fakt jest oczywiście również odpowiednie teoretyczne wytłumaczenie, ale my już jednak nie będziemy Państwa nim zanudzać, bo musimy wrócić do mechanizmu ustalenia daty Wielkanocy.
Wiemy już, że wiosna w tym roku zacznie się 21 marca. Teraz musimy poszukać pierwszej wiosennej pełni. Ta zaś będzie dokładnie 18 kwietnia, czyli pierwsza niedziela po pierwszej wiosennej pełni Księżyca to w roku 2011 dzień 24 kwietnia.
Ufff... Teraz znając datę Świąt Wielkiej Nocy wystarczy odjąć 40 dni Wielkiego Postu (niedziele w tym rachunku pomijamy, bo w niedziele nie pościmy) i w ten sposób okazuje się, że początek Wielkiego Postu, czyli Środa Popielcowa wypadnie w tym roku w dniu 9 marca. Przy okazji łatwo się domyślić, że Tłusty Czwartek będzie 3 marca, a Ostatki (Śledzik) wypadnie 8 marca, czyli w Dzień Kobiet.
Jeśli komuś wydaje się to skomplikowane, to informujemy, że takich ruchomych świąt zależnych od Księżyca i Słońca jest na świecie wiele i czasem mechanizm ich obliczania jest o wiele bardziej skomplikowany niż ten powyżej. Na przykład muzułmański Ramadan to po prostu nazwa dziewiątego miesiąca według kalendarza księżycowego. Zacznijmy od tego, że muzułmański kalendarz księżycowy składa się z 12 miesięcy, a rok ma 354 dni i 8 godzin. Aby coś zrobić z tymi 8 godzinami Arabowie wprowadzili cykl 30-letni (19 lat normalnych po 354 dni i 11 lat przestępnych po 355 dni). Rokiem pierwszym dla tego kalendarza jest rok 622 naszego kalendarza. I teraz... Och..., to chyba będzie jednak zbyt skomplikowane...;-)
Wracając jeszcze do mechanizmu ustalania daty WielkiejNocy, warto zauważyć, że cała ta skomplikowana zasada jest w istocie przełożeniem na Kalendarz Juliański daty 14 Nisan z religijnego kalendarza hebrajskiego, który jest kalendarzem lunarno-solarnym, a data 14 Nisan wyznacza w kalendarzu hebrajskim początek święta Paschy. Na koniec informujemy, że w wyniku prostego rachunku można obliczyć, że Wielkanoc może wypaść najwcześniej 22 marca, zaś najpóźniej 25 kwietnia, czyli w tym roku jest niemal tak późno, jak tylko może być. I to by było chyba z grubsza na tyle w tej kwestii. Donos z dnia
17-02-2011, a dokładniej z godziny 08:21 Pochmurno, zimno (-5C) oraz wietrznie (SE 5 Bf) - tak zaczyna się i taki będzie ten czwartek. Wieczorem około 19-tej zacznie prószyć śnieg i będzie tak prószył przez około 24 godziny. Opady nie będą intensywne, ale łącznie spadnie około 10 cm puchu, więc będzie co odśnieżać. Donos z dnia
16-02-2011, a dokładniej z godziny 09:45 Zima ciągle naprawdę pięknie trzyma: temperatura powietrza w nocy około -7C, w dzień około -5C, temperatura wody +2C, nic nie pada z nieba (w piątek ma spaść parę centymetrów puchu), ale niestety dość mocno wieje z południowego wschodu (4-5 Bf), co znacząco obniża temperaturę odczuwalną do poziomu około -15/-17C! Kiedy koniec zimy? Najprawdopodobniej zima skończy się wraz z lutym. Donos z dnia
15-02-2011, a dokładniej z godziny 10:45 Ciekawostka przyrodnicza z dalekiego południa: na wysokości 1500 metrów npm na tarasowych polach właśnie trwają pierwsze w tym roku wykopki ziemniaków, a tym samym czasie na poziomie morza dojrzewają banany... Donos z dnia
15-02-2011, a dokładniej z godziny 09:23 Mróz (teraz -6C, w nocy -9C), niemal bezchmurne niebo i delikatny wiatr z południowego wschodu. Zima potrafi być nawet całkiem przyjemna. Donos z dnia
14-02-2011, a dokładniej z godziny 10:44 Dziś 14 lutego - dzień św. Walentego, czyli Święto Zakochanych. Zwyczaje związane z tym dniem nawiązują do starożytnego święta rzymskiego zwanego Luperkaliami, obchodzonego 15 lutego. Było to święto ku czci Junony, rzymskiej bogini kobiet i małżeństwa.
Św. Walenty, patron zakochanych, ale także chorych na epilepsję, był chrześcijańskim biskupem lub diakonem miasta Interamna Nahars (obecna nazwa: Terni, Włochy), który, według legendy, za czasów cesarza rzymskiego Klaudiusza II udzielał potajemnie ślubów. Robił to wbrew cesarskiemu edyktowi, zabraniającemu udzielania małżeństw (imperium potrzebowało młodych mężczyzn do zaciągu do wojska). Został zamordowany w 270 roku.
Dzień św. Walentego obchodzony jest w Europie jako święto zakochanych od XIV wieku. Zwyczaj łączenia tego święta z dniem zakochanych narodził się na Wyspach Brytyjskich. Stamtąd, wraz z osadnikami, trafił do Ameryki, gdzie stał się szczególnie popularny.
W przeszłości najsłynniejszym walentynkowym upominkiem było jabłko pokryte różowym lukrem, ułożone w hebanowej szkatułce wysadzanej perłami - takie król brytyjski Henryk VIII podarował Annie Boleyn. Tradycja Dnia Zakochanych była tak powszechna, że znalazła wyraz u Szekspira w "Hamlecie". "Dzień dobry, dziś święty Walenty, dopiero co świtać poczyna, młodzieniec snem leży ujęty, a hoża doń puka dziewczyna" - śpiewa o tym dniu Ofelia.
Zwyczaj wysyłania kartek-walentynek sięga 1848 roku, gdy panna Esther Howland z Worcester w stanie Massachusetts założyła firmę produkującą specjalne kartki na dzień św. Walentego i tak się zaczęło obchodzenie tego święta w sposób, który znamy dziś, kiedy ukochanej osobie wysyła się przeważnie sms'y czy też mms'y i trudno sie pozbyć wrażenia, że ten dzień jest o wiele ważniejszy dla planów sprzedaży niż dla samych zakochanych. Tak czy inaczej dla wszystkich Walentynek i Walentych mamy kwiatuszek.
Aha, pamiętajcie, że jeśli dziś będzie bezchmurnie proszę spojrzeć w niebo. Będzie romantycznie, bo wysoko po zachodniej stronie nieba bardzo jasno świeci planeta Wenus. Nie sposób jej pomylić z gwiazdami, gdyż jest po prostu najjaśniejsza. Wenus możemy podziwiać do około godziny 21, gdyż potem zachodzi za horyzont. Donos z dnia
14-02-2011, a dokładniej z godziny 10:41 Hu-hu-ha! Zima w Jastarni trzy-ma! Na termometrze -5C, a w nocy ma być nawet -9C, więc jak na Półwysep to sporo. Na szczęście nie ma opadów śniegu, stąd nie trzeba odśnieżać jak ostatnio, czyli da się żyć, tylko w piecu trzeba więcej palić. Donos z dnia
13-02-2011, a dokładniej z godziny 19:47 W naszej dzisiejszej kolarskiej FotoVideoGalerii znajdziecie kilka zdjęć i filmik (nadal "komórkowy", ale słychać zarówno Sylwestra Szmyda, jak i Macieja Paterskiego) z treningu na Teide kolarzy LIQUIGAS, który odbył się w dniu 13.02.2011r. To już ostatni "dzień roboczy" zgrupowania, a więc i ostatnia gazowa galeria. W Walentynki kolarze zajęci są wysyłaniem smsów do swych Walentynek, a następnego dnia wylatują już do domów, by przekazać życzenia osobiście. Donos z dnia
11-02-2011, a dokładniej z godziny 21:47 W Jastarni już zima: spadło trochę śniegu, a na termometrze -1C, czyli wszystko zgodnie z planem. Zgodnie z planem przebiegł też dziś trening kolarski. W naszej najnowszej KolarskiejFotoGalerii znajdziecie kilka zdjęć i krótki filmik z treningu na wulkanie Teide kolarzy z zespołu LIQUIGAS, który odbył się w dniu 11.02.2011r. Fotografie powstały również podczas testów wydolnościowych, które polegały na 3-krotnym przejechaniu dystansu 5 km o przewyższeniu około 450 metrów. Rejestracja parametrów poszczególnych przejazdów oraz test na zakwaszenie krwi pozwala między innymi na określenie poziomu stabilnego zakwaszenia. To tzw. LSS (Lactate Steady State) zwany też Lactate Treshold (LT) lub Anerobic Treshold, czyli maksymalny poziom mleczanu jaki jest w stanie tolerować kolarz przez długi czas. Moc przy LSS wyrażona w watach na kg to wskaźnik, który najwyżej koreluje z wynikiem w kolarstwie. Donos z dnia
11-02-2011, a dokładniej z godziny 10:21 Dziś jeszcze pogodą w Polsce będzie sterował skandynawski OLAF. W całym kraju będzie pochmurno z opadami deszczu, a na krańcach wschodnich deszczu ze śniegiem. Wieczorem w dzielnicach północnych miejscami pojawi się deszcz ze śniegiem i śnieg. Jednak w ciągu dnia będzie ciepło - temperatura maksymalna wyniesie nawet do +8C. W północnej połowie kraju będzie wiał dość silny porywisty wiatr z zachodu, na pozostałym obszarze umiarkowany wiatr południowo-zachodni. Jutro będzie już zupełnie inaczej: OLAF odwiedzi Białoruś, a nas obejmie swym wpływem FRYDERYK. Jednocześnie zacznie do nas napływać wyraźnie chłodniejsze, arktyczne powietrze z północy, a zachmurzenie zmniejszy się do małego - będzie zimno, ale słonecznie. W sobotę temperatura minimalna lokalnie do -8C, a na północy będzie wiał bardzo silny i porywisty oraz zimny (7-8 Bf) wiatr z północnego zachodu i północy.
Piątek mógłby się zaczynać lepiej, ale nie jest źle: pochmurno, ale nie pada i jest dość ciepło, a wiatr głowy nie urywa. Ostatnia odwilż pozbawiła Półwysep Śniegu, a Zatokę Pucką lodu i jak widać tylko gdzieniegdzie przy brzegu utrzymuje się jeszcze pas gruzu lodowego. To się może nieco zmienić, bo idzie zima. Krótka, ale konkretna. Dziś wieczorem zacznie padać słaby deszcz ze śniegiem przechodzący w śnieg, temperatura spadnie poniżej 0C (uwaga na drogach), a od jutra będzie mroźnie i wietrznie, ale słonecznie. Największe mrozy w okolicach wtorku (w Jastarni do -8C w nocy), później już cieplej, a zima skończy się najprawdopodobniej w następny weekend. Luty po prostu musi się wykazać, bo słowo "luty" oznaczało dawniej ostry, mocny, srogi (na przykład w "Krzyżakach" już na samym początku akcja rozgrywa się w gospodzie "Pod lutym turem") i taki właśnie ten luty chciałby być. Choćby przez tydzień... Zanim jednak tygodniowa zima do nas przyjdzie, na rozgrzewkę proponujemy kilka fotek z treningu zawodowej grupy kolarskiej Liquigas, w której startuje aż trzech Polaków: Sywester Szmyd oraz Macieje Bodnar i Paterski. Donos z dnia
10-02-2011, a dokładniej z godziny 10:35 Choć akurat dziś w Jastarni nie jest najpiękniej, to proszę sobie przypomnieć lepsze czasy i dopiero wtedy koniecznie zagłosować na Jastarnię w rankingu miejscowości nadmorskich. Donos z dnia
09-02-2011, a dokładniej z godziny 09:19 Po wczorajszym sztormie dziś przyjemna odmiana... Donos z dnia
08-02-2011, a dokładniej z godziny 22:40 W Jastarni dziś łeb urywało niemal dosłownie, ale nic poważnego się nie stało, nawet prąd jest. Wiatr już słabnie, a jutro ucichnie zupełnie i przy okazji zobaczymy troche słoneczka. A my wracamy znów do profesjonalnego kolarstwa. W naszej najnowszej KolarskiejFotoVideoGalerii znajdziecie kilka zdjęć i krótki filmik z treningu na wulkanie Teide kolarzy z zespołu LIQUIGAS, który odbył się w dniu 08.02.2011r. Zdjęcia powstały podczas podjazdu na Teide od strony miejscowości Chio. To ponad niemal 2,5 km w pionie, ale pokonywane oczywiście spokojnie bez zbędnych zrywów. Zapraszamy do galerii. Podobno warto! Donos z dnia
08-02-2011, a dokładniej z godziny 10:12 Dziś w Jastarni urywa głowy i to dosłownie: mamy zachodni wiatr o średniej sile 8 Bf z porywami do 10 Bf. I tak cały dzień. Wiatr powinien zacząć słabnąć powoli dopiero wieczorem... Donos z dnia
06-02-2011, a dokładniej z godziny 21:12 Początek roku dla kolarza czas wytężonych treningów i testów, czyli przygotowań do sezonu wyścigowego. W naszej najnowszej KolarskiejFotoGalerii znajdziecie kilka zdjęć z treningu na wulkanie Teide na Teneryfie kolarzy z zespołu LIQUIGAS, który odbył się w dniu 06.02.2011r. Zdjęcia powstały podczas testu wydolnościowego, który tym razem polegał na sześciokrotnym przejechaniu dystansu 1,5 km z przewyższeniem ponad 150 metrów. Na każdym nawrocie pobierana była krew z palca w celu zbadania zakwaszenia. Notowano tętno i moc. Na zdjęciach byli (a być może i przyszli) zwycięzcy Giro d'Italia i Vuelta a Espana. Donos z dnia
06-02-2011, a dokładniej z godziny 09:56 Po bardzo wietrznych, deszczowych oraz szarych piątku i sobocie nadchodzi piękna Pani Niedziela, która zapowiada kilka całkiem przyzwoitych dni. Pod koniec tygodnia zaś znajdziemy się w strefie wyżu Skandynawskiego i arktycznego powietrza - będzie słonecznie, sucho i mroźnie. Donos z dnia
04-02-2011, a dokładniej z godziny 10:12 Pogodę w całej Europie nie kształtuje niż, ale cała ich banda! Dziś przez Polskę z zachodu na wschód będzie się przemieszczać zatoka niżu ŁUKASZ wraz z frontem atmosferycznym. Jednym słowem pogoda fatalna i nic nie wskazuje, żeby dzisiaj i jutro była inna. Pochmurno, deszczowo, bardzo wietrznie, szaro, buro i ponuro. Nic dziwnego, że większość ludzi ma nastrój prawdziwie psi. Lekka poprawa pogody dopiero w niedzielę. Od poniedziałku zaś szykuje się kilka dni w miarę dobrej pogody, a później zima chyba o sobie przypomni, ale na krótko i niezbyt dotkliwie. Nie jest więc teraz za dobrze, ale nie jest też źle. Da się przeżyć. Miłośnikom słońca, wiatru i fali pomagają wietrznie faliste fotki, a całej reszcie historie z mchu i paproci... Dziś w tym cyklu będzie znów o czasach dawnych. Tym razem polecamy artykuł z pierwszego powojennego numeru Dziennika Bałtyckiego (to lokalna Wybrzeżowa gazeta) z dnia 19 maja 1945r opisujący powojenną rzeczywistość naszego wąskiego paska piasku. "Mozolna i długa jest jazda na Hel. Wąska, piaszczysta droga z trudem pomieścić może dwa mijające się samochody. W ciągu tygodnia szły tędy wojska niemieckie. Porzucane koce, płaszcze, bagnety, plecaki znaczą całą trasę marszu odwrotowego Niemców z Helu aż po Wielką Wieś i dalej w stronę Pucka. Dopiero obecnie, gdy 140 tysięczna armia opuściła półwysep można się pokusić na zwiedzenie Helu. Pierwszy etap drogi wiedzie z Wielkiej Wsi (dziś Władysławowo) do Chałup. Po prawej stronie zatoka - białą pianą bryzgają fale w umocnienia przybrzeżne, w oddali widać Puck i sine kontury Gdyni. Na lewo cmentarzysko lasu. Pokotem leżą olbrzymie sosny, brzozy zgięte ku ziemi, poprzestrzelane młode świerczki sterczą żałośnie kikutami gałęzi. Zasieki z drutów kolczastych i rowy tworzyły tu graniczną linię między pozycjami wojsk sowieckich i niemieckich.
Nad brzegiem morza pas bunkrów. Droga jest tak wąska, że samochód niemalże ociera się o napisy: "Uwaga miny" - cały teren półwyspu jest silnie zaminowany. Trzy bataliony niemieckie pracowały przy zaminowywaniu Helu - obecnie saperzy stopniowo miny usuwają. Pośród zniszczonych drzew mogiły poległych, gdzieniegdzie niepochowane zwłoki żołnierzy, trupy końskie i dużo bezpańskich wałęsających się psów. W pobliżu Chałup mijamy pierwszy przekop, rów parometrowej szerokości, ciągnący się od morza do zatoki. W razie potrzeby woda, zalewając rowy miała odciąć półwysep od lądu. Przejeżdżamy obok wielkich składów amunicji. Ułożone warstwami leżą karabiny, naboje, pociski. W pośród wykarczowanego lasu stoją armaty. Wszędzie rozrzucone hełmy, manierki, bagnety. Z grozą zniszczenia niefrasobliwie kontrastują kolorowe leżaki i wygodne fotele, wystawione przed żelbetonowe bunkry.
Chałupy - wioska rybacka uległa całkowitemu zniszczeniu. W ruinach domów wiatr rozwiesza strzępki sieci rybackich, wśród zgliszczy różowieje kwitnąca jabłonka, a zapach spalenizny miesza się z wonią wiosennej zieleni. W drodze do Kuźnic mijamy zapory, rowy przeciwtankowe, których przedłużenie stanowią lokomotywy wpierające się długim szeregiem w morze. W Jastarni zaczyna już powoli budzić się życie. Urzęduje wójt, widać milicjantów. Na schodkach domów przysiadły szare grupki cywilów z tłumoczkami, wózkami - to niemiecka ludność cywilna, którą w ilości 25 tysięcy ewakuowano z Helu. Oprócz ludności niemieckiej idą również jeńcy z obozu helskiego, do którego Niemcy zwieźli ludzi z obozów w północnych Niemczech.[...]"
Najbardziej intrygujące w tym opisie są te "lokomotywy wpierające się długim szeregiem w morze" oraz przekop. Otóż okazuje się, że w 1945 roku pomiędzy Chałupami a Kuźnicą Niemcy zrobili przekop Półwyspu - rów parometrowej szerokości, ciągnący się od morza do zatoki w miejscu wybuchu głowic torpedowych w 1939r. Na tym odcinku zrobiono też zaporę przeciwczołgową, której przedłużenie stanowiły poprzecznie ustawione lokomotywy wchodzące w morze. Niemcy zbudowali 5 takich barykad z parowozów po obu stronach półwyspu helskiego w okolicy Chałup i Kuźnicy. Były dwie barykady od strony otwartego morza oraz trzy od strony Zatoki Puckiej. Aby umieścić tam lokomotywy zbudowano prowizoryczne tory po których zepchnięto je do wody. Po wojnie lokomotywy z barykad od strony zatoki wyciągnięto i przywrócono do ruchu. Barykady od strony pełnego morza bliżej Kuźnicy wysadzono, natomiast ta bliżej Chałup nie została usunięta. Działające na nią fale morskie, sztormy i nieustannie przesuwająca się linia brzegowa, powodowały stopniowe zapadanie się barykady w piach. W latach 60-tych widziano już tylko niewielki fragment wystających z nad wody lokomotyw. Obecnie nie widać już nic. Donos z dnia
02-02-2011, a dokładniej z godziny 21:52 Drugi dzień lutego to w USA Dzień Świstaka, a w Polsce Święto Matki Boskiej Gromnicznej. Każde Amerykanin wie, że jeśli dziś Świstak (ten z filmu "Dzień Świstaka") zobaczy swój cień, zima będzie jeszcze długo trwała. Jeśli cienia nie zobaczy, zaraz będzie wiosna. I jak donoszą agencje rzeczony Świstak dziś cienia nie zobaczył, czyli wiosna idzie.
W Polsce zaś nie obawiamy się zwiastującego długa zimę cienia jakiegoś tam amerykańskiego świstaka lub właściwiej świszcza, ale właśnie "jasnej gromnicy - złej orędownicy". Żeby wiosna przyszła szybko, dzień święta Matki Boskiej Gromnicznej musi być pochmurny, czyli dokładnie taki jaki dziś był.
Poza na tę okazję mamy następujące przysłowia: Gdy słońce jasno świeci na Gromnicę, to przyjdą większe mrozy i śnieżyce. Gdy na Gromniczną mróz, chowaj chłopie sanie, szykuj wóz.
Oprócz przysłów mamy też oczywiście kilka fotek w temacie wiosna, słonce i wiatr, czyli trochę fal w naszej najnowszej WiosennoSłonecznejFotoGalerii. Donos z dnia
01-02-2011, a dokładniej z godziny 21:17 W ramach walki z zimą i dla miłośników falistego windsurfingu kilka fotek na poprawę nastroju znalazło się w naszej najnowszej FalistejFotoGalerii. Donos z dnia
01-02-2011, a dokładniej z godziny 09:52 Luty nie wita nas zbyt ładnie. Tak jak w styczniu, tak i przynajmniej na początku miesiąca w nocy będzie na termometrze nieznacznie ujemnie, w dzień nieco dodatnio. Do tego silny wiatr i opady szybko topniejącego deszczu ze śniegiem pod koniec tygodnia. Powrotu prawdziwej zimy na razie nie widać. Donos z dnia
01-02-2011, a dokładniej z godziny 09:46 Nie wiadomo kiedy i nie wiadomo jak, szast-prast i styczeń 2011 za nami. W styczniu była zima, ale taka sobie. To zupełnie nie to, co mieliśmy w grudniu. Wprawdzie średnia temperatura była o 0,43C niższa od średniej wieloletniej, ale śniegu było mało. Pod koniec zaś zima była już tylko nocna, bo w dzień byliśmy na plusie. Więcej o styczniu dowiecie się czytając donosy z tego okresu. Jak by nie było i w każdym razie ostatni dzień stycznia za nami, a pierwszy dzień lutego przed nami. Donos z dnia
01-02-2011, a dokładniej z godziny 09:32 Nowy miesiąc, nowe wiadomości. Donosy z poprzednich miesięcy i lat znajdziecie Państwo w naszym przepastnym ARCHIWUM.
=======================================================
Donosy z poprzednich miesięcy znajdziecie Państwo w naszym Archiwum.
Jeśli jakakolwiek fotografia z "Donosów" jest z Twoim udziałem, a z jakichkolwiek powodów jest Ci to nie rękę, napisz na adres info@augustyna.pl. Zdjęcie zostanie natychmiast usunięte z sieci i innych nośników. Tutaj natomiast znajdziecie pozostałe zasady wykorzystania naszych zdjęć.
Początek strony
Strona główna
|