Zapraszamy na wczasy !Augustyna donosi ABECADŁO z deski spadło! Windsurfing na DVD!

OW AUGUSTYNA - Jastarnia | Willa AUGUSTYNA - Jastarnia | OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra
Rezerwacja | Cennik | Dojazd | O Półwyspie | O nas | Sznurki | Teneryfa | Księga Gości
Widok na morze | Pogoda | FAQ | DVD | FotoGaleria | Donosy | Pomoc | Kontakt

***** Donosy prosto z plaży w Jastarni *****

Donosy pochodzą z plaży przed OW Augustyna w Jastarni.
Wiadomości z poprzednich lat znajdziecie w archiwum.
Donosy sponsoruje Apartament La Perla w El Medano.



OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim

Znajdź nas na:

Facebook:
Facebook - Augustyna.pl

Youtube:
Youtube - Kanał Augustyna.pl


Vimeo:
VIMEO - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com


Instargram:
Instagram - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com

Donos z dnia 30-11-2015, a dokładniej z godziny 09:59
Zachód słońca
Widok na Zatokę Pucką oraz molo z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim
Słońce wschodzi i zachodzi, a ostatni dzień listopada i zarazem pierwszy dzień tygodnia zwany poniedziałkiem, zaczyna się pogodnie, ale bardzo wietrznie. Głowy urywa nam wiatr o sile 6-7 Bf z porywami nawet do 9 Bf. Jutro będzie podobnie, choć wiatru powinno być mniej, ale deszczu więcej. Od środy wiatru zdecydowanie mniej, a temperatury nadal wysokie, czyli do +10C. Jeśli to nadal za zimno, polecamy kilka cieplejszych fotek.

Donos z dnia 28-11-2015, a dokładniej z godziny 10:30
Widok na Zatokę Pucką oraz molo z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim
Widok na Zatokę Pucką oraz molo z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim
Wczoraj i dziś było i jest rześko, a nawet bardzo rześko, bo tylko +1C, ale słonecznie, sucho i pogodnie. Wieje przyjemnie z południa i jest spokojnie. Od jutra pogorszenie pogody, czyli najpierw wróci silny zachodni wiatr, który przyniesie kilkustopniowe ocieplenie, ale również chmury, a od poniedziałku również deszcz. Początek grudnia więc, to wiatr, chmury, deszcz i temperatury nawet do +10C. Podobno, gdy Barbara (4 grudnia) jest po wodzie, to Boże Narodzenie po lodzie. Pożyjemy, zobaczymy. Na razie warto iść na spacer póki pogoda pozwala.

Donos z dnia 27-11-2015, a dokładniej z godziny 09:15
W ostatni piątek listopada 2015 Polska znajduje się pod wpływem rozległego wyżu WALTRAUD znad Rosji, a na północy zaznacza się wpływ niżu MICHEL znad północnej Norwegii. Współdziałanie tych dwóch układów barycznych wytworzy zachodni przeciąg o sile do 6 stopni w skali Beauforta, który będziemy odczuwali na Wybrzeżu przez najbliższe dni.
Poranek na przeważającym obszarze kraju pochmurny i/lub mglisty, choć pokrywa chmur jest dziurawa i lokalnie jest sporo miejsc z rozpogodzeniami. W ciągu dnia będzie podobnie. Słabe i lokalne opady śniegu lub śniegu z deszczem będą występowały na południu kraju w pasie od wschodniej części Opolszczyzny przez Małopolskę po Podkarpacie. Temperatury od +1C na wschodzie do +5C na wybrzeżu. Wiatr słaby z kierunków wschodnich i południowych. Ciśnienie rano nieco wzrośnie, następnie będzie spadać.

Piątek zaczyna się po prostu cudownie, bo błękitne niebo w listopadzie to raczej cud na Półwyspie niż norma. Co najlepsze, taka ładna aura powinna się utrzymać dziś i jutro. Każdego dnia będzie tez przybywać wiatru, ale w nagrodą za urywanie głowy będzie wzrost temperatury powietrza. Woda się nie ociepli i pozostanie na poziomie +7C. W niedzielę będzie najcieplej, ale będzie też najsilniejszy wiatr, chmury i możliwe opady deszczu.

Nadchodzący tydzień nadal wietrzny i ciepły choć pochmurny i wilgotny, a ewentualna zima możliwa jest nie wcześniej niż w grudniu. Gdyby komuś było za zimno może sobie pooglądać ciepłe lub jeszcze cieplejsze obrazki, bo na wiosnę za oknem na razie nie ma co liczyć, choć na białe i mroźne Święta, też dużych szans jak na razie nie ma.

Niestety taka raczej szara niż słoneczna pogoda nie zachęca do wyjścia na zewnątrz i nic tylko w domu siedzieć. A jak w domu siedzieć, to i wróżyć, bo jutro przedostatni dzień listopada, czyli wigilia Św. Andrzeja - czas magiczny, czas wróżb i prób przepowiedzenia przyszłości.

Niegdyś wróżby andrzejkowe miały charakter wyłącznie matrymonialny i przeznaczone były dla niezamężnych dziewcząt (męskim odpowiednikiem andrzejek były Katarzynki). Początkowo Andrzejki traktowano bardzo poważnie, a wróżby odprawiano tylko indywidualnie, w odosobnieniu; w czasach późniejszych przybrały formę zbiorową, organizowaną w grupach rówieśniczych panien na wydaniu, zaś współcześnie przekształciły się w niezobowiązującą zabawę. Jedni w to wierzą, inni nie, ale tak czy inaczej dla jednych i drugich mamy kilka sposobów na spędzenie tego wieczoru.

Lanie Wosku
Roztop wosk w małym naczyniu i lej na wodę przez ucho od klucza. Kształt woskowej figurki powie Ci, co czeka Cię w nadchodzącym roku.
Buty
Ustaw lewe buty wszystkich niezamężnych Pań rzędem w kącie pokoju. Ostatni w kolejce przestawiacie na początek. Właścicielka buta, który pierwszy dotknie czubkiem progu, pierwsza wyjdzie za mąż.
Obieranie jabłka
Obierz jabłko tak, aby powstała jedna obierka. Rzuć nią za siebie przez lewe ramię i odczytaj literę utworzoną przez leżąca na podłodze obierzynę. Na nią zacznie się imię Twojego męża.
Wahadełko
Zawieś pierścionek/obrączkę na czerwonej nitce. Ustaw takie wahadełko nad wazą wodą. Rękę trzymaj nieruchomo i obserwuj obrączkę. Jeśli wahadełko nie poruszy się, upłynie wiele lat, nim spotkasz ukochana osobę, a jeśli się rusza to już niedługo, już niedługo... Im szybciej się rusza, tym krótsze będzie to niedługo.
Wróżba z papieru
Potnij czystą kartkę na trzynaście równych części. Na sześciu z nich napisz swoje marzenia. Teraz wymieszaj dokładnie karteczki, włóż do miski i zalej wodą. Która kartka wypłynie pierwsza, to marzenie się spełni. Jeśli to będzie pusta kartka - trzeba trochę jeszcze poczekać na spełnienie marzeń.
Magiczny ogień
Pomyśl sobie życzenie i zapal dwie zapałki. Trzymaj je płonącymi łebkami do góry. Jeżeli zapałki będą palić się “ku sobie”, życzenie się spełni w ciągu roku, a jeśli nie – trzeba dłużej poczekać na jego realizację.
Filiżanki
Pod trzema filiżankami schowaj: obrączkę, monetę, listek a czwartą zostaw pustą. Zamień miejscami filiżanki. Wybierz jedna z nich. Jeśli trafisz na obrączkę, czeka cię miłość, listek-ślub, monetę-bogactwo. Gdy wybierzesz pustą filiżankę, nowy rok nie przyniesie zmian.
Szpilka prawdy
Potrzebne jest 7 lub 13 szpilek. Włóż je do kubka, potrząśnij i wysyp na stół przykryty obrusem. Następnie odczytaj, jakie litery zostały utworzone przez rozsypane szpilki.
A. przed Tobą podróż lub przeprowadzka
E. pomyślność w miłości i w pracy, jeśli litera jest odwrócona – przejściowe kłopoty
H. szczęście w miłości, małżeństwo
K. sukces zawodowy
L. uważaj na złodziei, jeżeli litera jest odwrócona – ostrzega przed chorobą lub wypadkiem
M. wyjątkowo korzystna propozycja
N. okres dobrej passy
T. pomoc przyjaciół
W. uwaga na oszustów wokół siebie
V. ktoś będzie chciał cię wykorzystać
X. szczęście sprzyja ci we wszystkim
Książka prawdy
Zadaj sobie pytanie o przyszłość (takie na które odpowiedź brzmi tak lub nie) i otwórz na chybił trafił jakąś książkę i sprawdź numer strony. Jeśli jest dwu- lub trzycyfrowy, dodaj do siebie cyfry, aż uzyskasz jedną cyfrę. Wynik parzysty to “tak”, nieparzysty “nie”.
Włos prawdy
Na wyrwanym z własnej głowy włosie odmierz palcami kolejne litery alfabetu. Jeśli włos jest długi, trzeba powtórzyć liczenie aż do skutku. Litera, która wypadnie na końcu włosa, to inicjał imienia lub nazwiska przyszłego partnera.
Zapałka prawdy
Postaw na stole talerz i wylej na niego z jednej strony kilka kropli mleka, a z drugiej strony kilka kropli atramentu. Po środku trzeba położyć zapaloną zapałkę i patrzeć, w która stronę nachyla się płomień lub zwęglony patyczek zapałki. Mleko oznacza blondyna, atrament bruneta.

Na koniec jeszcze tylko serdeczne życzenia szczęścia dla wszystkich Andrzejów i... udanego wieczoru!

Donos z dnia 25-11-2015, a dokładniej z godziny 09:20
Widok na Zatokę Pucką oraz molo z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim  No i mamy bardzo rześki, ale pogodny poranek, a do tego 4-5 Bf Bf z południa. Będzie się dzisiaj chyba działo, choć maksymalnie +4C w powietrzu i +8C w wodzie raczej nie zachęcają do wodnej akcji na JOKE'sach. Gdyby było za zimno, zawsze można pooglądać coś cieplejszego...

Donos z dnia 24-11-2015, a dokładniej z godziny 10:11
Widok na Zatokę Pucką oraz molo z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim  Wczoraj trochę popadało, dzisiaj trochę świeci, jutro powieje 5 Bf z południa, czyli gdyby nie fakt, że w wodzie jest +8C, a w powietrzu o połowę mniej, to mielibyśmy prawdziwy mini wave zwany jastarnickimi JAWS aka JOKES. Na pewno znajdą się chętni i na takie temperatury, ale zawsze lepiej jak jest o parę stopni cieplej...

Donos z dnia 23-11-2015, a dokładniej z godziny 08:29
Wschód słońcaWczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr, plaża i widok na morze z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim
Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr, plaża i widok na morze z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr, plaża i widok na morze z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim
Weekend minął nam w miarę pogodnie, czasem bywało nawet bardzo słonecznie. Wczoraj popadało, dziś też może. Jutro i pojutrze powieje. Jest też chłodnio, ale nadal dodatnio, czyli bez problemu da się żyć, choć o jakiejś szczególnej pogodowej szczęśliwości mowy niestety nie ma. Czas pomyśleć o wymianie opon na zimowe, ciepłych butach i... rachunku za ogrzewanie.

Donos z dnia 20-11-2015, a dokładniej z godziny 08:57
Pozostaniemy w zasięgu rozległego niżu o swojskim imieniu IWAN nad Estonią. Zachodnim skrajem tego niżu nad Europę środkową i Polskę płynie chłodne powietrze z północy. Dzień będzie pochmurny z niewielkimi przejaśnieniami oraz przelotnymi opadami deszczu. Wysoko w górach wystąpią opady śniegu. Wyraźnie chłodniej, bo całym kraju temperatury już jednocyfrowe w okolicach +8C. Wiatr zachodni, nadal okresami dość silny, choć nie aż tak jak w poprzednich dniach. Ciśnienie będzie spadać.

Sytuacja powoli się uspokaja, rozpogadza i ochładza jednocześnie, czyli nie ma nic za darmo. Ceną za tę odrobinę porannego słońca i brak wiatru, który urywał nam głowę przez ostatnie dni, jest ochłodzenie. W nocy temperatury mogą być bardzo bliskie 0C, choć Bałtyk o temperaturze około +9C na przymrozki na naszym wąskim pasku piasku jeszcze nie pozwoli.

Tak czy inaczej piątek zapowiada się w miarę pogodnie, słabowiatrowo i spokojnie. Sobota powinna być nawet słoneczna, a w niedzielę niestety może pokropić. Chłodno i coraz chłodniej - nadchodzący tydzień przyniesie temperatury bliskie 0C, choć nadal powinniśmy znajdować się po jego dodatniej stronie. Gdyby komuś było za zimno może sobie pooglądać cieplejsze obrazki, bo na ocieplenie za oknem na razie nie ma co liczyć.

Wychodzi więc na to, że chcemy czy nie chcemy w Jastarni nadal rządzi jesień, ale ponieważ nie będzie padać, można będzie wybrać się na spacer, a po drodze na przykład odwiedzić Św. Rozalię, która jest specjalistką od epidemii. Ta specjalizacja jest ostatnio po linii i na czasie ze względu na tzw. okres grypowy.
Kapliczka Św. Rozalii znajduje się na nomen omen Placu Świętej Rozalii w Jastarni, który z kolei znajduje się w kwadracie ulic: Jana z Kolna, Floriana Ceynowy i Rybackiej i ma naprawdę ciekawą historię.

Otóż 300 lat temu w latach 1709-1711 na Wybrzeżu panowała epidemia dżumy, która zbierała obfite żniwo. Wtedy to pojawił się w Jastarni ksiądz, który nie tylko niósł duchową pociechę, ale również pomagał materialnie i doradzał ludziom jak walczyć z chorobą na co dzień. W miejscu, gdzie ten ksiądz spowiadał wdzięczni mieszkańcy postawili figurkę Św. Rozalii z Palermo, pod której opiekę w czasach zarazy zalecał oddawać się nasz duchowny. Kapliczka stoi do dziś, a w lecie wokół niej odbywają się popołudniowe niedzielne Msze Święte.
Nie wiadomo czy paciorek zmówiony przy tej kapliczce na grypę pomoże, ale na pewno nie zaszkodzi...

Donos z dnia 19-11-2015, a dokładniej z godziny 10:38
Wschód słońca  Ciągle wieje albo pada, albo wieje i pada. Raz mocniej, raz słabiej, ale na nadmiar słońca niestety narzekać nie możemy. No ale podobno ma być lepiej, bo z czasem ma się ochłodzić, ale zarazem rozpogodzić. Pożyjemy, zobaczymy...

Donos z dnia 16-11-2015, a dokładniej z godziny 08:36
Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr, plaża i widok na morze z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie HelskimWczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr, plaża i widok na morze z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim
Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr, plaża i widok na morze z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr, plaża i widok na morze z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim
Wiało i padało, ale na chwilę przestało. Jednak tylko na chwilę, wiać i padać będzie niemal cały tydzień. Oczywiście w tym całym wianiu i padaniu są spokojniejsze, a nawet słoneczne chwile (jak fotki po lewej), ale generalnie to nie jest najpiękniejsza część roku na Półwyspie. Jedno co dobre, to fakt że w dalszym ciągu kręcimy się w wodzie i powietrzu w okolicach +10C, czyli jest stosunkowo ciepło. Gdyby komuś jednak było za zimno, to mamy kilka jeszcze gorących fotek na rozgrzewkę.

Donos z dnia 13-11-2015, a dokładniej z godziny 09:40
Dzisiaj nasz cudownie jesienny kraj początkowo będzie pod wpływem spokojnego wyżu ULRIKE znad południowej Europy. Jednak z biegiem dnia stopniowo od zachodu będzie się nasuwać niż FRANK znad Islandii niosąc stosunkowo ciepłą, ale i bardzo wilgotną masę powietrza. Stad na przeważającym obszarze kraju będzie dzisiaj pochmurno i tylko w Małopolsce początkowo dość pogodnie. Po południu będzie się nasuwać strefa opadów deszczu, które do wieczora obejmą zachodnią i środkową Polskę. Temperatury ułożą się klasycznie, czyli od +9C w tradycyjnie chłodnych Suwałkach do +14C w równie tradycyjnie ciepłym Wrocławiu. Wiatr z kierunków południowych, słaby i umiarkowany, pod koniec dnia na zachodzie dość silny. Ciśnienie będzie spadać.

W poprzedni weekend wiało do 10 Bf (na Bałtyku do 12Bf), a w ten weekend też będzie wiało tyle że mniej. Ale po kolei. Piątek spokojny, najcieplejszy (+11C) i suchy. Sobota wietrzna (wiatr 6Bf, z porywami do 8 Bf, czyli głowy nie urywa, ale czapki na pewno tak), pochmurna i deszczowa. To będzie definitywnie najgorszy dzień - nie ma po co wychodzić z domu. W taki ponury dzień zamiast wyglądać przez okno lepiej popatrzeć na jakieś słoneczne obrazki. Niedziela zaś spokojna, choć nadal pochmurna z możliwością mżawki lub delikatnego deszczu.

Nadchodzący tydzień jakiś znaczących zmian nie przyniesie - nadal będzie pochmurno, wietrznie i dodatnio, choć już jednocyfrowo. Zimy jeszcze nie widać i niech tak zostanie, więc zamiast myśleć o zimie lub jutrzejszym deszczu, przypomnijmy sobie jak to z piątkiem 13-tego bywało...

Otóż z tym piątkiem trzynastego wcale nie było i nie jest tak źle, jakby się niektórym mogło wydawać, bo kiedyś ta data uznawana była za niezwykle szczęśliwą. Ponura sława piątku jako 13-go dnia miesiąca zaczęła się dopiero w 1307 roku. Dokładnie 13 października (a to był piątek właśnie) 1307 roku na rozkaz Filipa IV Pięknego aresztowano wszystkich Templariuszy.

Po długotrwałym procesie, trwającym do czerwca 1311 roku, sobór w Vienne zdecydował o kasacie zakonu templariuszy. Jego majątki we Francji zostały skonfiskowane, wielu templariuszy poniosło śmierć na stosie. Zakon Ubogich Rycerzy Świątyni (czyli Templariuszy), który powstał ponad 190 lat wcześniej przestał oficjalnie istnieć. Oficjalnie, bo nieoficjalnie podobno istnieje do dziś i nadal używa swego bajecznego majątku do ingerencji w sprawy doczesne.

Ciekawostką jest fakt, że siedzibą Templariuszy w Jerozolimie był przebudowany na kościół dzisiejszy meczet Al-Aksa. Ale jeszcze ciekawsze jest to, że Wielki Mistrz Zakonu Jakub de Molay oficjalnie załamał się na torturach i napisał list wzywający templariuszy do przyznania się do winy, co było wielkim sukcesem inkwizycji, tym większym, gdyż wielki mistrz był niepiśmienny!

Jednak Jakub de Molay odwołał później swoje zeznania. Jako zatwardziały heretyk został spalony na stosie w marcu 1314 roku, wzywając przed śmiercią na sąd boży Filipa IV, papieża Klemensa V i Wilhelma de Nogaret przed upływem roku. Klątwa sprawdziła się - żaden z tej trójki nie dożył Bożego Narodzenia roku pańskiego 1314. Czyżby coś jednak było na rzeczy w związku z tymi piątkami...

Kolejny problem to czy w każdym roku musi być przynajmniej jeden trzynasty w piątek? Otóż TAK! Musi być przynajmniej jeden piątek trzynastego w roku, ale może się to zdarzyć również dwa lub trzy razy w roku. A jakby komu było tego za mało to informujemy, że w przeciągu kolejnych 400 lat trzynasty dzień miesiąca wypadnie w piątek jakieś 675 razy...

Donos z dnia 10-11-2015, a dokładniej z godziny 08:44
Widok na Zatokę Pucką oraz molo z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim  Ciepło (jutro nawet do +15C!), ale bardzo wietrznie, bardzo pochmurno i bardzo wilgotno, czyli pada i wieje i raczej w tym tygodniu nie przestanie. Najwyraźniej, jak na listopad przystało, mamy listopadową jesień w pełnej krasie.

Donos z dnia 08-11-2015, a dokładniej z godziny 14:42
Widok na Zatokę Pucką oraz molo z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim  Wiatr powolutku odkręca na północ i słabnie, pojawiło się słońce, jest dobrze. Trochę spokoju się przyda, bo w tygodniu wiatru na pewno nie zabraknie!

Donos z dnia 08-11-2015, a dokładniej z godziny 11:53
A teraz i my na Półwyspie doczekaliśmy się wiatru średniego 52 km/h (7 Bf) oraz porywów do 97 km/h (10 Bf). To chyba jest mniej więcej maksimum tego sztormu i za jakąś godzinkę wiatr powolutku powinien słabnąć.

Donos z dnia 08-11-2015, a dokładniej z godziny 11:06
A tymczasem na platformie wiertniczej PETROBALTIC, która położona jest na pełnym morzu 70km na północ od Rozewia, wiatr średni to 10 Bf, a porywy osiągają 12 stopni w skali Beauforta.

Donos z dnia 08-11-2015, a dokładniej z godziny 09:11
Widok na Zatokę Pucką oraz molo z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim  Już mamy obiecane porywy do 46 węzłów przy średnim wietrze na poziomie 7 Bf....

Donos z dnia 08-11-2015, a dokładniej z godziny 07:29
Widok na Zatokę Pucką oraz molo z okna OW AUGUSTYNA w Jastarni na Półwyspie Helskim  No to się ociepliło (teraz +13C), ale przy okazji również nieźle rozwiało... Już teraz mamy jakieś 6 Bf z porywami do 8 Bf, a między godziną 10 a 14 spodziewamy się średniego wiatru 8 Bf z porywami do 10 Bf, co oznacza że wiatr może przekroczyć barierę 50 węzłów. A co te węzły oznaczają można sobie poczytać na tej stronie.

Donos z dnia 06-11-2015, a dokładniej z godziny 06:54
Nasz cudowny kraj dzisiaj nadal będzie się znajdować w zasięgu bardzo mglistego wyżu znad wschodniej Europy, jednak już od południa od zachodu zacznie się nasuwać zatoka atlantyckiego niżu ALBERT niosącego chmury, wiatr i ocieplenie. Piątek w całym kraju będzie niestety pochmurny, wilgotny i mglisty, a temperatury ułożą się jak zwykle, czyli na wschodzie najzimniej (od +5C), a na zachodzie najcieplej (do +17C). Wiatr z kierunków południowych. Ciśnienie zacznie od zachodu powoli spadać.

Ostatnie dni były niestety bardzo mgliste, co jak łatwo zgadnąć, nikomu humoru nie poprawiło. Natomiast nadchodzące dni uwolnią nas od mgieł, a nawet ocieplą o kilka stopni atmosferę, ale za cenę silnego wiatru i deszczu. Piątek będzie więc najpierw mglisty, a potem pochmurnie deszczowy. W sobotę wyraźnie cieplej, ale pochmurno i może popadać. W niedzielę jeszcze cieplej i też może popadać, a wiatr może osiągać w porywach nawet 9 stopni w skali Beauforta. No po prostu będzie cudownie i zapowiada się, że taka wietrznie deszczowa, ale stosunkowo ciepła pogoda utrzyma się przynajmniej przez tydzień. To z kolei oznacza, że ani zimy, ani nawet przymrozków na Półwyspie się nie spodziewamy, a jakakolwiek zima w dowolnej postaci pojawi się u nas najwcześniej pod koniec listopada, a najpewniej jeszcze później, czyli w grudniu i to też po południu.

No a jak jesteśmy przy zimie, to musi być o Syberii. Ale zanim dojdziemy do Syberii, musimy zacząć od Kuźnicy. Starszy referent dla spraw turystyki w Ministerstwie Robót Publicznych, czyli Pan Mieczysław Orłowicz w swoim "Ilustrowanym Przewodniku Po Województwie Pomorskiem" (Lwów 1924) tak pisze o rzeczonej Kuźnicy:
Kuźnica znaną też jest pod niemiecką nazwą Kusfeld (ta nazwa też używana jest do dziś w dialekcie kaszubskim - przyp. red.). Zajmuje ona 244 ha powierzchni, ma 98 domów i 451 mieszk. Od strony Chałup zachowały się dwie ładne podcieniowe chaty. Dobra gospoda, plaża wygodna dla kąpieli morskich. Za czasów polskich wzrasta Kuźnica szybko jako letnisko nadmorskie. Podczas gdy za niemieckich czasów nikt tu nie przyjeżdżał w r. 1920 bawiło 23 gości, w r. 1921 114 gości, w r. 1922 322 gości, zaś w roku 1923 475 gości (sic!). W projekcie budowa hotelu. Mieszkania są do wynajęcia w chatach kaszubskich, których właściciele ustępują izby gościom, a sami zamieszkują w stajni lub na strychu (sic!). Ponadto jest trzy gospody: Julji Budziszowej, Matyldy Kąkolowej i Aleksandra Kąkola. Wiele domów murowanych, wewnątrz czysto utrzymanych.

Dziś w Kuźnicy nadal jest mniej więcej 100 domów i 500 stałych mieszkańców, i nadal jest to typowo rybacka osada zmieniająca się latem w miejscowość typowo turystyczną.
Z Kuźnicą wiążą się liczne ciekawostki. Na przykład niektórzy mieszkańcy Jastarni twierdzą, że w Kuźnicy (czyli w Kusfelcie) mieszkają Indianie. A to dlatego, że rybacy z Kuźnicy dziwnie wykładają sieci, a jak dziwnie to dziko, a jak dziko to dzicy, a jak dzicy to Indianie.

Kolejna historia jest o wspomnianej już Syberii. Tak, tak, tak! W Kuźnicy jest prawdziwa Syberia, choć w głębi kraju ta Syberia nazywałaby się pewnie "Kuźnica Kolonia" lub "Kuźnica Wybudowanie", bo jest to po prostu kilka domów oddalonych wyraźnie od reszty Kuźnicy. Legenda mówi, że dawno, dawno temu jeden z rybaków nie mógł pogodzić się z sąsiadami, więc został z niej wygnany i musiał wybudować się poza granicami Kuźnicy. A jak wygnanie to Syberia i tak właśnie podobno powstała kuźnicka Syberia.
Następna ciekawostka polega na tym, że właśnie w Kuźnicy kończą się pale na plaży i dalej w kierunku Jastarni już ich nie ma.

A teraz będzie o najprawdziwszym cudzie, który wydarzył się na kuźnickiej Syberii niemal dokładnie 11 lat temu. Otóż w dniu 29 października 1999 o godzinie 16:27 z powodu awarii katapultował się pilot samolotu odrzutowego MiG-21 Bis z bazy lotnictwa Marynarki Wojennej w Babich Dołach koło Gdyni. Pilot opuścił kabinę samolotu w 8 minucie lotu w rejonie Półwyspu Helskiego. O godzinie 16:42 pilota z tratwy ratunkowej podniósł śmigłowiec ratowniczy Anakonda i przetransportował na lotnisko w Babich Dołach. Pilot myśliwca nie odniósł obrażeń i był w dobrej kondycji. Natomiast samolot MIG-21 Bis rozbił się w Kuźnicy (a właściwie w Kuźnicy Syberii) na Półwyspie Helskim. Na miejscu zdarzenia działały grupy zabezpieczenia Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej i 9 Flotylli Obrony Wybrzeża.

Samolot spadł na sezonowy sklep spożywczy (sklep był zamknięty), który uległ całkowitemu zniszczeniu. Na szczęście oprócz sklepu prawie nic nie zostało zniszczone, ani nikt nie zginął. O prawdziwym CUDZIE mogą mówić mieszkańcy okolicznych domów (miejsce upadku było nie dalej niż 10-15 metrów od nich), a w szczególności właściciele Willi GRYF, po dachu której praktycznie ześlizgnął się samolot (przeleciał tak nisko, że zerwał antenę telewizyjną, choć nie dotknął dachu). W miejscu katastrofy stoi teraz kapliczka pod wezwaniem Św. Barbary (m.in. orędowniczka w czasie burzy i pożarów).
Więcej szczegółów oraz zdjęć znajdziecie Państwo w naszych galeriach o Kuźnicy oraz o cudownie ocalonej Syberii. Zapraszamy! Tym razem naprawdę warto!

Donos z dnia 04-11-2015, a dokładniej z godziny 09:15
Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr i plaża w Jastarni na Półwyspie HelskimWczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr i plaża w Jastarni na Półwyspie Helskim
Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr i plaża w Jastarni na Półwyspie Helskim Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr i plaża w Jastarni na Półwyspie Helskim
Kolejny dzień niestety jest niestety listopadowo mglisty i kolejny raz szanse na zobaczenie słońca są nikłe. No cóż... przynajmniej nie pada, nie jest mroźno, wiatr głowy nie urywa, a obok mamy kilka słonecznych fotek na poprawę humoru. Niestety jeśli dziś nie zobaczymy słońca, to jutro nie zobaczymy go na pewno. A od niedzieli silny sztorm - będzie wiać w porywach do 9 Bf i padać. Na takim tle dzisiejszy dzień jest najzwyczajniej bardzo pogodny.

Donos z dnia 02-11-2015, a dokładniej z godziny 19:53
TWS Windsurf Pro Slalom Training 2016 TWS Windsurf Pro Slalom Training 2016 A gdyby tak komuś słońca i wiatru w nie za dużej dawce było za mało, gdyby jesiennej melancholii było mu za dużo i za wiele, to jako remedium polecamy kilka wietrznie słonecznych fotek, które być może nieco pomogą na ten jesienny spleen...

Donos z dnia 02-11-2015, a dokładniej z godziny 09:17
Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr i plaża w Jastarni na Półwyspie HelskimWczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr i plaża w Jastarni na Półwyspie Helskim
Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr i plaża w Jastarni na Półwyspie Helskim Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce, wiatr i plaża w Jastarni na Półwyspie Helskim
Poniedziałek niestety nie przypomina niedzieli, ale to na szczęście chwilowa niedoróbka pogodowa - już jutro wróci słońce i będzie jak być powinno, czyli sucho, pogodnie, stosunkowo ciepło i przyjemnie. Przyjemnie, ale oczywiście w ramach listopadowej normy, czyli podczas porannego spaceru na plaży o parawan się czy inny leżak lub koc raczej się nie potkniemy.

Donos z dnia 01-11-2015, a dokładniej z godziny 13:43
Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce i plaża w Jastarni na Półwyspie HelskimWczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce i plaża w Jastarni na Półwyspie Helskim
Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce i plaża w Jastarni na Półwyspie Helskim Wczasy nad morzem, czyli listopad, wczasy, słońce i plaża w Jastarni na Półwyspie Helskim
Od paru dni jest i jeszcze kilka dni będzie może i nie najcieplej, może i nie najsłoneczniej, ale sucho, pogodnie (choć czasem mglisto), ciepło (jak na lisyopad), spokojnie i pusto - oto jak się sprawy mają w tej chwili na naszym wąskim pasku piasku. Przymrozków jak nie było, tak nie ma i na razie nie będzie, czyli nie taki ten listopad straszny, jak go niektórzy malują!

Donos z dnia 01-11-2015, a dokładniej z godziny 07:05
Od kilku dni jest pogodnie i w przez kilka najbliższych dni nadal będzie pogodnie. Sporo słońca, temperatura wody i powietrza w okolicach +10C, brak deszczu, a wiatr słaby z kierunków południowych i zachodnich. Rano i wieczorem możliwe mgły i to będzie jedyne utrudnienie na drogach, jeśli nie liczyć tłoku, pośpiechu i lekkomyślności kierowców oraz policyjnej akcji ZNICZ, które zawsze towarzyszą Wszystkim Świętym. Pogoda będzie więc prosta drut i taka powinna się utrzymać również przez następne dni. Przymrozków na Półwyspie spodziewamy się najwcześniej w drugiej połowie listopada, a najpewniej jeszcze później, czyli w grudniu, może nawet po południu...

Oczywiście dzisiaj najważniejszym punktem jest 1. listopada, czyli dzień poświęcony Wszystkim Świętym. Okazuje się, że Wszyscy Święci to nieco ponad 10.000 dusz (ich lista dostępna jest na tej stronie), które zyskały na ziemi i pewnie w niebie (piszę pewnie, bo z nieba nie mamy aktualnych danych) status Świętego. Dopiero drugi dzień listopada to Święto Zmarłych, czyli Dzień Zaduszny. Jest on poświęcony wszystkim innym duszom, czyli co tu dużo ukrywać większości naszych zmarłych krewnych, którzy do świętości potrzebują naszej modlitwy i pomocy.

Święto Wszystkich Świętych wprowadził papież Grzegorz IV w roku 834, natomiast obchody Dnia Zadusznego zapoczątkował w chrześcijaństwie w roku 998 św. Odylon, opat z Cluny, jako przeciwwagę dla pogańskich obrządków czczących zmarłych. Na dzień modłów za dusze zmarłych — stąd nazwa „Zaduszki” — wyznaczył pierwszy dzień po Wszystkich Świętych. W XIII wieku ta tradycja rozpowszechniła się w całym Kościele katolickim.

Tradycja czczenia zmarłych istniała oczywiście od zawsze i na każdym kontynencie, ale w Europie ma swój początek w starym celtyckim święcie "Samhain". Samhain (śmierć ciała) oznaczał dla naszych przodków początek nowego roku. Może to dziwne, że początek roku zaczynał się dla Celtów 1 listopada, ale należy sobie uświadomić, że Celtowie byli rolnikami i dla nich żniwa zaczynały się sianiem ozimin, czyli obdarowaniem zaczątkiem życia gleby śpiących jeszcze pól.

Kolejną ciekawostką jest fakt, że zawsze obchodzono to święto dokładnie lub mniej więcej w tym samym dniu, w którym według sprawozdania Mojżeszowego rozpoczął się potop, tzn. 17 dnia drugiego miesiąca - miesiąca odpowiadającego w przybliżeniu naszemu listopadowi. Tak więc w tradycji żydowskiej początek temu świętu dało składanie hołdu ludziom, którzy zginęli w kataklizmie potopu.
W wielu krajach w zaduszkową noc zostawiano i zostawia się na stole na noc chleb lub inne potrawy. Ludzie chcieli w ten sposób ugościć zmarłych, którzy mogą w tę noc odwiedzić ich w domu.
Inne narody obawiaja się duchów i na przykład Brytyjczycy wrzucają do ogniska kamienie, warzywa, orzechy by odgonić złe duchy. Robią też zagłębienia w rzepie i dyni i wstawiają tam świece by odgonić złe duchy z domu.

Bardzo ciekawie jest w Meksyku. Meksykańskie obrzędy ku czci zmarłych trwają dłużej niż w Polsce i mają zupełnie inny charakter. Tradycyjnie ceremonie odbywają się w trzech miejscach - w domu, w kościele (Meksykanie są katolikami) i na cmentarzu. W dniach 27 i 28 października w ich domach rozpoczyna się wielkie sprzątanie - w najbliższych dniach, przybędą bowiem na ziemię dusze zmarłych. Należy je przywitać z szacunkiem, który objawia się miedzy innymi czystym mieszkaniem. Wznosi się też tzw. ofiarę, przeznaczoną dla dusz zmarłych krewnych. Zazwyczaj jest to odpowiednio zaadaptowany ołtarzyk domowy. Na ścianie pokoju zawieszane są obrazki świętych, a pod nimi ustawiany stół przykryty obrusem, na którym umieszcza się wiele różnych przedmiotów - lichtarze ze świecami, kadzielnice, figurki świętych i aniołków, wazony i słoiki z kwiatami oraz inne ozdoby.

Po udekorowaniu ołtarzyka domownicy ustawiają na stole naczynia z potrawami, a na kwietnym łuku zawieszają owoce i słodycze - pokarm dla dusz, które po przebyciu długiej drogi z zaświatów będą bardzo głodne. Są niewidzialne i żywią się tym, czego nie widać - woniami i fluidami czekających na nie potraw. Zgodnie z wierzeniami, na ziemię najpierw przybywają dusze zmarłych dzieci, zwane aniołkami. Oznajmia to bicie kościelnych dzwonów 31 października o godzinie 20. Wtedy na stole Meksykanie stawiają więc to, co lubią dzieci, czyli słodycze. Aniołki odchodzą z domów następnego dnia, zwykle w południe, co również oznajmiają kościelne dzwony. Zbliża się czas przybycia dusz dorosłych, należy więc zmienić ofiarę. Teraz ustawia się na stole to, co oni lubili. Dostawia się na przykład popularnego w całym Meksyku indyka lub kurczaka w pikantnym sosie czekoladowym mole, a także tortillas i tamales, wypełnione ostro przyprawionymi farszami, czy specjalnie przygotowaną wieprzowinę. Na koniec zapala się kadzidło i każdemu ze zmarłych jedną dużą świecę. Tak przygotowany ołtarz czeka na przybycie dusz. Wszystko pozostanie na swoim miejscu do 3 listopada, kiedy nastąpi kolejny etap ceremonii - wymiana ofiar.

Z ołtarzyka zbiera się jedzenie oraz napoje - część przeznaczana jest dla członków najbliższej rodziny, reszta zostanie podarowana dalszym krewnym i powinowatym. Ci w zamian również przekazują jedzenie, aby jak mówią - krewni mogli spróbować tego, co zostawili umarli. Niekiedy wymieniane dary cała bliższa i dalsza rodzina spożywa wspólnie.

W Polsce tez mamy wiele tradycji związanych z dniem zadusznym. Według wierzeń ludowych zmarli przychodzą do naszych domów wieczorem 1 listopada. Stąd po wieczornej modlitwie powinno się na noc na pustym stole zostawić trochę chleba i nie palić w piecu, bo duchom ten ogień przeszkadza. Te zwyczaje wywodzą się jeszcze z czasów przed-chrześcijańskich i są nadal bardzo powszechne - to właśnie o nich traktuje lektura szkolna "Dziady" Mickiewicza. Kto nie czytał może przeczytać lub nie, ale na pewno musi dziś i przez cały weekend bardzo uważać na drogach, bo może być naprawdę niebezpiecznie.

Donos z dnia 01-11-2015, a dokładniej z godziny 07:01
Nowy miesiąc, nowe wiadomości.
Donosy z poprzednich miesięcy i lat znajdziecie Państwo w naszym przepastnym ARCHIWUM.

=======================================================

Donosy z poprzednich miesięcy znajdziecie Państwo w naszym Archiwum.

Jeśli jakakolwiek fotografia z "Donosów" jest z Twoim udziałem, a z jakichkolwiek powodów jest Ci to nie rękę, napisz na adres info@augustyna.pl. Zdjęcie zostanie natychmiast usunięte z sieci i innych nośników. Tutaj natomiast znajdziecie pozostałe zasady wykorzystania naszych zdjęć.


Początek strony

Strona główna