| 
 
 
OW AUGUSTYNA - Jastarnia |
Willa AUGUSTYNA - Jastarnia |
OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra 
Rezerwacja |
Cennik |
Dojazd |
O Półwyspie |
O nas |
Sznurki |
Teneryfa |
Księga Gości 
Widok na morze |
Pogoda |
FAQ |
DVD |
FotoGaleria |
Donosy |
Pomoc |
Kontakt 
***** Donosy prosto z plaży w Jastarni ***** 
Donosy pochodzą z  plaży przed OW Augustyna w Jastarni. 
Wiadomości z poprzednich lat znajdziecie  w archiwum. 
Donosy sponsoruje Apartament La Perla w El Medano. 
Donos z dnia 
 31-03-2004, a dokładniej z godziny  20:02  Po pięknym ostatnim dniu marca, piękny ostatni marcowy zachód słońca zarówno w  pionie, jak i w  poziomie, a nawet na krokusowej  grządce. Więcej zdjęć z ostatnich chwil marca 2004 można znaleźć oczywiście w naszym FotoSchowku. Donos z dnia 
 31-03-2004, a dokładniej z godziny  09:56  Dziś sielanki ciąg dalszy - ciepło, słonecznie i bezwietrznie. Donos z dnia 
 30-03-2004, a dokładniej z godziny  19:04  Po ciepłym, spokojnym i miłym dniu mamy ciepły, spokojny i miły  zachód słońca. Jutro słonecznej, ciepłej i bezwietrznej pogody ciąg dalszy. Donos z dnia 
 30-03-2004, a dokładniej z godziny  14:53  Na pustym niebie jasny jest lot  żurawi! Donos z dnia 
 30-03-2004, a dokładniej z godziny  13:41  Mgły znikły, zostało słońce na prawie bezchmurnym niebie. Cieplutko i milutko. I tak trzymać! Przecież oprócz  błękitnego nieba nic nam więcej nie potrzeba ;-) Donos z dnia 
 30-03-2004, a dokładniej z godziny  09:21  No i mamy wtorek, który za chwile będzie słoneczny, ale na razie jest mglisty. W oczekiwaniu na słonko, możemy nieco pogłębić swą wiedzę w zakresie mgły właśnie. Mgłą nazywamy skupisko produktów kondensacji wyniku której widzialność pozioma spada poniżej 1 km. Jest to zawiesina malutkich kropelek wody lub lodu unosząca się w powietrzu. Wielkość cząstek mgły nie przekracza 0,05 mm. Jest kilka podstawowych rodzjów mgieł: Mgła radiacyjna - powstaje, gdy grunt szybko wypromieniowuje ciepło do zimniejszego powietrza. Mgła adwekcyjna - powstaje, gdy następuje napływ ciepłego i wilgotnego powietrza nad chłodną powierzchnię Ziemi. Mgła z parowania - powstaje na skutek parowania ciepłej powierzchni zbiorników wodnych. Mgła frontowa - powstaje w wyniku mieszania się mas powietrza w strefie frontu ciepłego, często towarzyszy jej mżawka. Mgła lodowa - zawiesina maleńkich kryształków lodu w powietrzu. Powoduje powstawanie zjawisk optycznych np. tzw. słońce poboczne.  Teraz, kiedy już mamy mgliste pojęcie o mgle, mgła mogłaby zniknąć...;-) Donos z dnia 
 29-03-2004, a dokładniej z godziny  09:04  Nad Polską rozbudowuje się wyż. Z pogód niżowych przechodzimy więc do wyżowych. O cyrkulacji zachodniej (pochód niży z zachodu na wschód) na razie zapominamy. Od jutra słonecznie, cieplej, a słabe wiatry wiać będą z ćwiartki południowo-wschodniej. Na razie windsurferzy nie muszą się bać, że tak jak tydzień temu, kiedy porywy zachodniego wiatru przekraczały 100 km/h, trzeba będzie  leżeć na zestawach, aby nie odleciały w siną dal. W tym tygodniu koncentrujemy się nie na silnych wiatrach, a na bezchurnym niebie i dużej ilości słońca, które powinno znacząco podgrzać wodę w Zatoce z dotychczasowych +3C do... no, najlepiej do +23C, ale to pewnie potwa troche dłużej niż ten tydzień...;-) Donos z dnia 
 27-03-2004, a dokładniej z godziny  18:42  Dziś wieczorem mieliśmy do czynienia z ciekawym fotometeorem, czyli zjawiskiem optycznym powstającym wskutek załamania lub odbicia światła słonecznego przez kryształki lodu unoszące się w powietrzu w postaci chmur pietra wysokiego (cirrus). W tym wypadku chodzi o tak zwane  słońce poboczne. Słońce po prawej jest prawdziwe, po lewej to jego odbicie, coś jakby fatamorgana. Widac je także na tym  zdjęciu. Zjawisko jest krótkotrwałe i jak tylko zajdzie prawdziwe słońce, znika tez to fałszywe i nastaje  spokojny wieczór. A po wieczorze jest noc, która w wyniku zmiany czasu na letni będzie o 1 godzinę krótsza. Donos z dnia 
 27-03-2004, a dokładniej z godziny  15:28  Przepiękna, słoneczna i ciepła sobota - tak nad  zatoką, jak i nad  morzem. Donos z dnia 
 26-03-2004, a dokładniej z godziny  07:53  W ten weekend czekają nas dwa przełomowe wydarzenia. Pierwsze wydarzenie związane jest z czasem, a drugie z pogodą, ale oba z wiosną. Najpierw czas: zmianę czasu z zimowegona letni dokonujemy w nocy,  z ostatniej soboty na niedzielę marca przesuwając wskazówki zegara 1 godzinę do przodu, czyli w nocy z nadchodzącej soboty na niedzielę bedziemy spać o 1 godzinę krócej, a w niedzielę będzie jasno na dworze jeszcze po godzinie 19-tej. Do czasu zimowego powrócimy w nocy z ostatniej soboty na niedzielę października przesuwając wskazówki zegara 1 godzinę do tyłu. Drugie wydarzenie jest zwiazane ze zmieniającą się sytuacją baryczna nad naszym pięknym krajem. Polska wydostaje się powoli spod wpływu deszczowego niżu, który odchodzi na wschód ustępując miejsca pogodnemu wyżowi. W ten weekend w wyniku przebudowy pola barycznego kierunek wiatru zmieni się z północnego na zachodni, a w tygodniu na południowy i zamiast zimnego powietrza z północy zacznie do nas napływać ciepłe z południa i zrobi się prawdziwa wiosna. Początek kwietnia zapowiada się słonecznie, ciepło i bez deszczu, ale trzeba pamiętać, że kwiecień lubi poprzeplatać pory roku...;-) Donos z dnia 
 25-03-2004, a dokładniej z godziny  18:09  W porcie rybackim w Jastarni  trwają prace nad wzmocnieniem fundamentów nadbrzeża. Kutry manewrujące podczas dobijania i odbijania od brzegu swoimi śrubami napędowymi wypłukały około 1 metra dna odsłaniając nieco fundamenty nabrzeża. Teraz koparka zasypuje piaskiem powstałe wyrwy, co dodatkowo wzmacnia fundamenty. Donos z dnia 
 25-03-2004, a dokładniej z godziny  08:37  Czwartek powitał nas chłodno (+3C), wietrznie (N 5 B) i pochmurno (8/8). Jednak nie pada i chyba nie zamierza padać, choć strefa deszczu od ponad doby "stoi" około 40 km na południowy wschód od nas. Z tym deszczem to dość ciekawa historia. Jest on związany z frontem ciepłym niżu, który bardzo szybko przybył do nas znad Włoch, ale jak tylko dotarł nad nasz piękny kraj, to tak mu się spodobało, że został na dłużej. Więc stoi nad Polską i kropi deszczem. Co ciekawe kropi tym deszczem tylko w stosunkowo wąskim pasie (około 100 km) "po przekątnej" naszego kraju. Pada więc na linii Elbląg-Wrocław i prawie nigdzie indziej. Teraz pozostaje nam przetrwać jeszcze tylko dziś i jutro. Od soboty pogoda powinna się znacznie poprawić, a przyszłym tygodniu wiosna przyjdzie na całego! Donos z dnia 
 24-03-2004, a dokładniej z godziny  22:06  Środa była pochmurna i stosunkowo chłodna, ale na Półwyspie pomimo mokrych prognoz nie spadła ani jedna kropla deszczu. Deszczowe chmury "stały" cały dzień dosłownie 40 km na południowy wschód od Jastarni, co dobrze ilustruje  obraz radarowy naszej okolicy. Niebieskie plamy to obszar opadów. Donos z dnia 
 23-03-2004, a dokładniej z godziny  17:50  Dzień ma się ku  końcowi. Rybackie  kutry spływaja do portu, przywożą świeże  rybki, na które oprócz nas czekają również wrzeszczące wniebogłosy  mewy. Ale my silniejsi i sprytniejsi jesteśmy, i to my te rybki szybciutko przechwytujemy, i zaraz  smażymy albo szybko  wędzimy i... ze smakiem zjadamy, żeby mieć dużo siły na takie tam  balety na wodzie ;-) Donos z dnia 
 23-03-2004, a dokładniej z godziny  11:58  Jeszcze tylko dziś możemy cieszyć się na Półwyspie wiosenną  pogodą. Niestety od jutra zaczyna się deszczowa trzy-dniówka. No cóż, jakoś to przeżyjemy... na przykład przegladając wiosenne zdjęcia w naszym FotoSchowku...;-) Donos z dnia 
 22-03-2004, a dokładniej z godziny  13:57  Wczoraj rozpoczęła się kalendarzowa wiosna, ale pogoda coś nie nadąża za kalendarzem - jest dość chłodno, pochmurno, czasem kropi deszczyk, ale na szczęście już mocno nie wieje. Weekendowe wichury to już przeszłość. Ale żeby choć trochę poprawić sobie humor i nieco pogłębić wiedzę, wróćmy do spotkanej na naszym podwórku w sobotę  zaklętej księżniczki. Dzięki naszym wspaniałym "czytaczom" donosów (bardzo dziękujemy Paniom Ani i Dorocie z Warszawy) możemy naprawić swój błąd w terminologii. Otóż nie jest to żadna ropucha, tylko żabka moczarowa (Rana arvalis) i rzeczywiście jest oznaką nadchodzącej wiosny. Żaba moczarowa pod wpływem słońca i dodatnich temperatur rozpoczyna aktywne życie w marcu. Na początku kwietnia składa jaja wśród przybrzeżnych roślin . Kijanki pojawiają się po około 3 miesiącach. Żaba moczarowa prowadzi (oprócz okresu godów) lądowy tryb życia. Zapada w sen zimowy na przełomie października i listopada. Występuje na łąkach, torfowiskach i bagnach całej Polski. Nie występuje w lasach i na polach. Występują duże różnice w ubarwieniu pojedyńczych osobników. Wystarczy spojrzeć na  jej kuzynkę, którą sfotografowaliśmy na jastarnickich torfowiskach tuż przed udaniem się na zimowy sen w dniu 2 listopada 2002 roku. Donos z dnia 
 21-03-2004, a dokładniej z godziny  16:10  Nadal wieje bardzo silny wiatr, ale już powoli słabnie. Nad pełnym morzem utworzyły się  wspaniałe fale. Są bardzo długie i regularne  jak na Bałtyk, stąd gdyby nie niska temperatura wody i powietrza, wielu windsurferów chciałoby je okiełznać. Chwilowo pozostaje jednak tylko Zatoka i foto-wspomnienia z wczoraj ;-) Donos z dnia 
 21-03-2004, a dokładniej z godziny  12:05  Trochę wieje... ba, prawie łeb urywa! W Łebie zanotowano poryw wiatru 59 węzłów (11B), we Władysławowie 70 wezlow (12B). W Jastarni jest mniej (porywy do 10B), ale i tak nie narzekamy...;-) Próby zejścia na wodę kilku windurferów z żaglami 3,7 m2 skończyły się po kilku minutach wywianiem (dosłownie) na brzeg! Zatoka jest  biała  od grzyw fal i niesionego wiatrem pyłu wodnego. Nasza biedna  webkamerka ledwo dyszy. Gdy wyjdzie się na dwór policzki się wybrzuszają, a usta same gwiżdżą, gdy są otwarte. Psy wielkości cielaka odfruwają zrywając łańcuchy od budy. Znaki drogowe powyginane. Na dworze możesz poczuć się jak spadochroniarz w locie swobodnym. Wystarczy stanąć, rozpostrzeć ramiona i wychylić się 45 stopni w kierunku wiatru i... lecisz! Donos z dnia 
 21-03-2004, a dokładniej z godziny  09:06  W niedalekiej Łebie porywy wiatru dochodzą do 59 węzłów. To około 30 m/s, 110 km/h i 11 B. Donos z dnia 
 21-03-2004, a dokładniej z godziny  08:23  Wieje południowo zachodni wiatr z siłą 7-8 w skali Beaufort'a. Porywy dochodzą do 10 stopni.  Pochmurno. Mżawka. Donos z dnia 
 20-03-2004, a dokładniej z godziny  21:37  Dziś (jak widać po godzinie poprzedniego donosu) jakoś tak wcześnie (jak na sobotę ) się nam wstało. Powitało nas od razu  słoneczko i... pierwszy znak, że coś dziś jest na rzeczy. Oto bowiem oczom naszym niedospanym ukazała się piękna i całkowicie rozbudzona za snu zimowego  ropuszka vel zaklęta królewna. Pomimo szczypania się w policzki  ropuszka nie znikała z naszych oczu, należało więc uznać ją za całkowicie realny znak, że wiosna tuż, tuż. I rzeczywiście była, dosłownie o kilka minut stamtąd. Przecież dziś o godzinie 07:50 rano  Słońce weszło w znak Barana, co znaczy tyle, że zaczęła się wtedy astronomiczna WIOSNA!!! Rzut oka  w niebo i spojrzenie na  krzaczek raczej potwierdzały fakt nadejścia wiosny, ale trzeba to było jeszcze dokładniej sprawdzić na plaży. Choć droga tam  daleka i kręta, to mimo wszystko trzeba było iść. Po wielu trudach i przygodach w końcu tam dotarliśmy i oczom naszym nie ukazał ani jeden, ani dwa, ani nawet trzy dowody na nadejście wiosny, lecz kilanaście, jak nie kilkadziesiąt! Dowody te z radości, że nadeszła wiosna wrecz podskakiwały, pryskały wodą i się ciągle uśmiechały! A jak podskakiwały  i co z tego wynikło, opowiada nasza bardzo wiosenna FotoGaleria. Oczywiście zapraszamy! Podobno warto...;-) Donos z dnia 
 20-03-2004, a dokładniej z godziny  07:11  Wiatr SW 5 B i delikatnie rośnie. Dosyć słonecznie. Nie pada. Gdyby nie temperatura wody (+3C) i powietrza (+8C), to byłby idealny dzień na odrobinę windsurfingu. Byłby...? A może jest? Donos z dnia 
 19-03-2004, a dokładniej z godziny  17:48  Na koniec tego tygodnia jeszcze tylko  wieczorny widoczek i ostrzeżenie przed jutrzejszym silnym wiatrem. Jego porywy mogą osiągnąc siłę 8 stopni w skali Beaufort'a.. Donos z dnia 
 19-03-2004, a dokładniej z godziny  07:34  Rzut oka na mapkę synoptyczna i już wszystko jasne: na "górze" niże, na "dole wyże", czyli będzie wiać z zachodu. Do tego widać, że przez Polskę  przemieszcza się zatoka niżowa z frontami atmosferycznymi, których mocodawca znajduje się na dalekiej i zimnej Islandii. Powoli zacznie więc nad nasz kraj napływać chłodniejsze powietrze i powstanie kontrast termiczny pomiędzy nową i chłodną masą powietrza, a starą i ciepłą, co zaowocuje pierwszymi, wiosennymi burzami. Podobno w marcu jak w garncu. I rzeczywiście: były i mrozy, i upały, i deszcz, i sucho, a teraz dla odmiany będzie jeszcze wietrznie. Sobota i niedziela podmuchają na nas silnym południowo zachodnim wiatrem, a i parę kropel deszczu się znajdzie, a może nawet parę piorunów. Wprawdzie wiatr SW 6 B (możliwe porywy do 8B) to już nie jest jakiś tam zefirek, ale nie jest na tyle silny by przywiać do nas z powrotem zimę. Zielone nadal będzie zielone, a przebiśniegi będą przebijać śnieg tylko w swej nazwie. Coraz więcej godzin świeci nam słoneczko i już na powrót prwdziwej zimy nie ma chyba co liczyć. Mamy taka nadzieję. Teraz pozostaje jeszcze tylko kwestia wiosennego windsurfingu. Jest dość ciepło (powiedzmy +10C),  woda już nie zamarza (+3C). To warunki, w których natychmiast "kiełkują" pierwsi windsurferzy. Wielu na ten weekend zapowiada swe pierwsze pływanie. Hmmm... widać, nie na darmo windsurfing zaliczany jest do tzw. sportów ekstremalnych.....  w tym wypadku temperaturowo ;-) Donos z dnia 
 18-03-2004, a dokładniej z godziny  18:07  Dzień się kończy. W promieniach  zachodzącego słońca do portu wracają rybackie kutry, a to oznacza tylko jedno: za chwilę na naszym stole pojawi się świeża, delikatnie usmażona  rybka...;-) Donos z dnia 
 18-03-2004, a dokładniej z godziny  10:38  Bardzo ciepło, bardzo  bezchmurnie, bardzo ładnie. Tak trzymać! Donos z dnia 
 17-03-2004, a dokładniej z godziny  22:25  Po ciepłym dniu, ciepła noc. Bezchmurna. Można w niebo popatrzeć. Widać gwiazdozbiór Bliźniąt, Raka, Niedźwiedzicy, Oriona, Lwa, Wolarza i Byka. Nad ranem pokażą się (o ile chmury nie przeszkodzą) Herkules, Skorpion i Wężownik. Widać Marsa, Jowisza, Saturna i Wenus. Jeśli komuś ręka drży lub ma dobry i ciężki statyw może pstryknąć na przykład Wenus, a jeśli go nie ma, a ręka mu drży też może. Taka  Wenus z "ogonkiem" też ma swój urok...;-) Donos z dnia 
 17-03-2004, a dokładniej z godziny  17:56  Ten gorrracy dzień jest już za nami zarówno w  pionie, jak i  w poziomie. Jutro bedzie może nie tak gorąco, ale nadal pogodnie. Donos z dnia 
 17-03-2004, a dokładniej z godziny  15:49  No i zrobiło się  słonecznie. W południowej Jastarni juz +12C, a od Świnoujścia przez Słubice do Bogatyni +19C! To już nie przedwiośnie, nie wiosna, a lato nieomal! Donos z dnia 
 17-03-2004, a dokładniej z godziny  12:40  Pochmurno, ale ciepło i nie pada. U nas już +9C, a w Bogatyni (490 km na południowy zachód od Jastarni) +17C. Woda w zatoce też juz coraz cieplejsza - można mówic o +3C miejscami. Po południu być może przejaśni się i będzie jeszcze cieplej. Donos z dnia 
 16-03-2004, a dokładniej z godziny  17:09  U nas maksymalnie dziś było +9C, w Nowym Sączu +16C, jutro nadal "bardzo" ciepło. Może nawet tak jak dziś zaświeci nam słoneczko. Donos z dnia 
 16-03-2004, a dokładniej z godziny  13:02  Deszcz nie pada, czasami błyśnie zza chmur słoneczko, zachodni wiatr wieje z siłą 4-5B i niesie  piasek po plaży, a w mniej wietrznych zakątkach Półwyspu z ziemi wyłazi coraz  więcej zielonego. Jednym słowem - przedwiośnie! Donos z dnia 
 16-03-2004, a dokładniej z godziny  08:28  Jest coraz cieplej. Już teraz mamy +6C, w południe dobijemy do +10C, a jutro nawet tę granicę chyba przebijemy. Oczywiście na temperatury takie jak na południowym zachodzie kraju (lokalnie nawet do +18C) nie mamy teraz co liczyć, bo o ile jesienią Bałtyk nas grzał i długo nie dopuszczał do przymrozków, to teraz nas trochę chłodzi. Potrzeba około półtora miesiąca, aby się z powrotem podgrzał i przestał nam obniżać notowania na termometrze. Donos z dnia 
 15-03-2004, a dokładniej z godziny  13:08  Wiosna, wiosna, wiosna... jeszcze zimno, ale tak jakby w powietrzu już coś bardziej wiosennego niż zimowego było. No, a jeśli wiosna, to windsurfing, a jeśli windsurfing, to zapraszamy do kolejnej ciepło-wietrznej FotoGalerii. Tym razem zdjęcia pokazują, że nie zawsze wszystko idzie tak, jak byśmy chcieli...;-) Donos z dnia 
 14-03-2004, a dokładniej z godziny  20:03  Mglisto, wilgotno i ciepło - to też ma swoje  ładne strony... Donos z dnia 
 14-03-2004, a dokładniej z godziny  18:54  Wydaje sie to conajmniej dziwne i zaskakujące, ale nasza prognoza sprawdziła się. Wczesnym popołudniem przestało padać, a po pewnym czasie nawet słonko  do nas  mrugnęło. Po bliższych oględzinach okazało się, że od tego mrugania, jakieś  dwa paprochy mu do oczka wpadły, ale chyba sobie z tym poradzi. Przy okazji pojawiła się mgła. To całkiem zrozumiałe, gdy nad wodę o temperaturze około +1C napływa bardzo wilgotne powietrze o temperaturze około +5C. W zetknięciu z chłodną wodą powietrze ochładza się poniżej tzw. punktu rosy (dziś około +3C) i wytrąca z siebie nadmiar rozpuszczonej w sobie pary wodnej, co objawia się nam jako mgła. Trochę mądrzej, choć na to samo wychodzi, można to powiedzeć tak:  po osiągnięciu temperatury punktu rosy suma ułamków molowych powietrza i pary wodnej w nim rozpuszczonej jest równa jeden i para wodna staje się przesycona i skrapla się. Donos z dnia 
 14-03-2004, a dokładniej z godziny  12:03  Pamiętacie Państwo Michała? Znów dał o sobie znać! To co jeszcze w listopadzie  wyglądało tak, teraz w marcu po 4 miesiącach pracy  wygląda tak. Imponująca rozpiętość skrzydeł (dokładnie 4,6 metra) tego szybowca przy całkowitej wadze 3670 gramów (3,6 kg) to po prostu  siwy dym, bo tak właśnie nazwał go i na taki kolor pomalował go jego konstruktor i twórca - Pan Michał! Donos z dnia 
 14-03-2004, a dokładniej z godziny  10:07  Zgodnie z rozkładem jazdy dotarł do nas importowany znad Atlantyku deszczyk, a wraz z nim ocieplenie, zachodni kierunek wiatru i łagodne powietrze. Padać przestanie wczesnym popołudniem i może wtedy zobaczymy na chwilę słoneczko. Coraz cieplej. Dziś do +5C, w tygodniu jeszcze 3 kreski wyżej. Donos z dnia 
 13-03-2004, a dokładniej z godziny  15:34  Po pogodnym poranku przyszła nam ochota na coś extra. Widok z okna może i nie jest u nas taki najgorszy i w dodatku co klik to inny, ale coś ciągnęło nas w górę. Nasza półwyspowa  Góra Libek była trochę (13 m n.p.m) za niska, choć widok z niej też nie jest zły, ani krótki. Potrzebowaliśmy czegoś wyższego. A co jest najwyższe w naszym rejonie? Oczywiście góra Wieżyca między Żukowem a Kościerzyną. Ma aż 329 metrów n.p.m. Na górze góry stoi jeszcze 35 metrowa  wieża widokowa, co razem daje 365 metrów. I z tej właśnie wysokości, z miękkimi ze strachu nogami, można podziwiać piękne, choć dziś nieco  mgliste widoki na Kaszuby i  wierzchołki kaszubskich sosen. Ciekawe, że historia tej wieży (no może niezupełnie tej, bo ta konstrukcja ma dopiero 7 lat) sięga XIX wieku. Pierwsza wieża widokowa została zbudowana latem 1889r z polnych kamieni. Miała około 15 metrów. Na początku XX wieku miał tam stanąć pomnik pierwszego kanclerza Rzeszy Otto von Bismarck'a (przed II wojną światową te tereny należały do Niemiec). Jednak I wojna światowa przeszkodziła w tych planach. Później było kilka wież drewnianych, a w 1989 powstała tam wieża triangulacujna, która już w styczniu 1990r zawaliła się. Dopiero w 1996 Mostostal Gdańsk zbudował dziś widoczny  obiekt. To naprawdę imponująca budowla. To co widać nad ziemią, to tylko 100 ton stali. Zaś pod ziemią są na 6 metrów głębokie fundamenty o wadze około 200 ton.  Historia się więc toczy, ludzie i czasy sie zmieniają, ale jedno pozostaje bez zmian. Tak jak w 1889 roku za wejście na wieżę pobierano symboliczną opłatę, tak też jest i dziś. Ale te 2,50zł naprawdę warto wydać! Donos z dnia 
 12-03-2004, a dokładniej z godziny  17:57  Było miło, ale się skończyło. Ale  wieczór też ma swoje zalety, szczególnie jeśli kogoś ten piękny dzień sprowadził do  parteru...;-) Donos z dnia 
 12-03-2004, a dokładniej z godziny  14:57  Zrobiło się conajmniej ładnie. Od strony pełnego morza dużo słońca, wiatru i oprócz łódki nikogo, i niczego więcej. Zaś od strony  Zatoki, woda jest znacznie  spokojniejsza, a i pogadać jest z kim. Coraz cieplej, coraz wiosenniej... Donos z dnia 
 12-03-2004, a dokładniej z godziny  10:24  Właśnie wytropiliśmy kolejny przedwiosenny znak i uprzejmie go Wam  donosimy. Przebiśniegi tak skutecznie przez śnieg się przebijały, że teraz już śniegu na Półwyspie nie ma ;-) Donos z dnia 
 12-03-2004, a dokładniej z godziny  07:15  Właśnie po drzewem wstał kolejny piątek i to jest weekendu właśnie początek. Przełomowego weekendu. Dlaczego? Ano dlatego, że pogodny i chłodny wyż skandynawski, który rządził pogodą w Polsce przez ostatni tydzień, powoli odchodzi na wschód. Na jego miejsce już pcha się znad Atlantyku duży niż, który dotrze nad zachodnie dzielnice naszego kraju w sobotę. Gdzieś tak koło niedzieli na naszym wąskim pasku piasku wiatry wschodnie zmienią się na południowe, a później zachodnie, co da początek napływowi wilgotnego, lecz ciepłego powietrza znad Atlantyku i zacznie się u nas prawdziwe przedwiośnie. Przyszły tydzień będzie już o około +5C cieplejszy od swego poprzednika. Póki co przed nami pogodny piątek i sobota. Niedziela już pochmurna i mokra, ale to tylko brzydkie pięknego początki. W Polsce są już pierwsze bociany, na Półwyspie z ziemi wyłazi  zielone, więc o pomyłce nie może byc mowy. Nadchodzi wiosna. A skoro wiosna, to i oczywiście windsurfing. A jeśli windsurfing, to na początek, póki jeszcze zimno, proponujemy krótki wirtualny kurs windsurfingu. W oczekiwaniu na cieplejsze czasy chyba jak znalazł...;-) Donos z dnia 
 11-03-2004, a dokładniej z godziny  17:05  Kolejny pogodny dzień prawie  za nami. Ale, że zaczęliśmy go  wiosennie (no może raczej przedwiosennie), to i tak  zakończymy. Jutro nadal pogodnie, choć rześko. Donos z dnia 
 11-03-2004, a dokładniej z godziny  11:40  Coraz więcej wskazuje, że wiosna tuż, tuż. Na razie, żeby tę wiosnę zobaczyć, trzeba się mocno  schylić, ale może już niedługo będzie trzeba głowę do góry  zadzierać. Dziś słonko pięknie nam świeci na błękitnym niebie, nawet nasz  ośrodek jakby lepiej przez to wygląda. Patrząc na prognozę widać, że z dnia na dzień będzie coraz cieplej... Donos z dnia 
 10-03-2004, a dokładniej z godziny  18:14  Środa minęła nam pogodnie i planowo. Po chłodnym poranku, nastało ciepłe i słoneczne południe oraz nieco chłodniejsze i o wiele bardziej pochmurne popołudnie. Dzień zaowocował kilkoma nowymi manewrami w naszym wirtualnym kursie windsurfingu. Wieczorem wyjrzało na chwilę słoneczko,  mrugnęło do nas zza chmury i poszło spać. Jutro zapowiada sie podobnie. Rześki poranek, ładne przedpołudnie, później wzrost zachmurzenia. Wiatr 4 B cały czas ze wschodu. Donos z dnia 
 10-03-2004, a dokładniej z godziny  09:39  Kolejny pogodny dzień przed nami. Nadal chłodno, szczególnie o poranku, później słoneczko nas podgrzewa do kilku kresek powyżej 0C. Nocne przymrozki nadają zwykłym kałużom  nowe oblicze, ale już coś w trawie  piszczy, że wiosna tuż, tuż... przynajmniej ta kalendarzowa. Donos z dnia 
 09-03-2004, a dokładniej z godziny  17:39  Mamy nadzieję, że te kilka  słow i obrazków zachęciło choć jedną osobę do windsurfingu. A trzeba pamiętać, że na pierwsze kroki z deską i żaglem Półwysep Helski to jedno z najlepszych miejsc na świecie (tu naprawdę nie ma żadnej przesady). Że nie wspomnimy o pewnym ośrodku na tym Półwyspie...;-) No, ale windsurfing to raczej jednak latem. Póki co, zielono i ciepło jest u nas raczej  w garnku niż za oknem. A za oknem jest dla odmiany teraz  czerwonawo i bardzo  wieczornie. Donos z dnia 
 09-03-2004, a dokładniej z godziny  17:02  Wiona idzie, a wiosna zaczyna się w Polsce sezon windsurfingowy. Jeśli jeszcze ktoś tego nie spróbował (a jest czego żałować), to być może spróbuje tego choćby wirtualnie. Własnie powstała strona z podstawowymi manewrami windsurfingowymi. Byc może ona zachęci kogoś do uprawiania tej pięknej dyscypliny sportu. Donos z dnia 
 08-03-2004, a dokładniej z godziny  20:23  Od kilku dni pogodę w Polsce kształtuje potężny wyż Skandynawski, który wprawdzie jest dość słoneczny i pogodny, ale jednocześnie bardzo zimny. Dopóki ten wyż będzie tkwił tam, gdzie tkwi, o wiośnie nie ma co myśleć - będzie pogodnie, ale zimno. Jeśli się stamtąd ruszy, do akcji wejdzie tzw. cyrkulacja zachodnia i ona przyniesie typowe dla wczesnej wiosny ocieplenie i pogodę "jak w garncu". Jeśli to się nie stanie (a na przykład taki 2 miesięczny pobyt tego wyżu w tym samym miejscu nie byłby niczym niespotykanym) grozim nam brak wiosny i typowe dla klimatu kontynentalnego gwałtowne przejście od zimy do lata. To też ma swoje dobre strony - brak niskiego ciśnienia i marcowo-kwietniowej chlapy, którą niesie cyrkulacja zachodnia, czyli klimat morski. Wystarczy obserwować kierunek wiatru - dopóki ciągle wieje ze wschodu tak jak teraz, dopóty zima trzyma. Jak zacznie wiać z zachodu, przyjda deszcze, wiatr i ocieplenie, czyli przedwiośnie. A jeśli będzie wiało ze wschodu cały marzec i kwiecień, to w maju z temperatur około +0C od razu wskoczymy w temperatury powyżej +20C i nastanie kontynentalne lato...;-) Donos z dnia 
 08-03-2004, a dokładniej z godziny  09:50  O kobietach w dniu Ich Święta, to chyba każdy chłop pamięta. Ale lepiej by się działo, gdyby chłopy pamiętały przez rok cały. I tego właśnie życzymy naszym i Waszym Paniom. Do życzeń dołączamy wiosennego  kwiatuszka, a inne kwiatki i czekoladki wyślemy mailem. Donos z dnia 
 06-03-2004, a dokładniej z godziny  14:05  Ani jedna chmurka na niebie się nie kolebie, na bałtyckiej  plaży nic się nie zdarzy, a przez modrzewia szyszki widać słońca błyski...;-) Donos z dnia 
 06-03-2004, a dokładniej z godziny  10:49  Sobota nie ustępuje piątkowi - jest bezchmurnie, słonecznie i... zimno. Gdyby ktoś miał ochotę się rozgrzać to możemy zaoferować właśnie zaimportowane prosto z Wysp Kanaryjskich gorące fotki Roberta "Maliny" Maliszewskiego i Team'u Laola. Donos z dnia 
 05-03-2004, a dokładniej z godziny  18:40  To był naprawdę przyjemny dzień. Po południu trochę pomajstrowliśmy z patyczkami, krepą, sznurkiem i papierem i po godzince nad naszymi głowami zawisł  latawiec. Jakoś tak zaraz potem dotarł do nas stary  znajomy, z którym wspólnie podziwialiśmy zachód słońca w  poziomie oraz w  pionie. Na koniec słońce zaszło i nastała  wieczorna cisza... Donos z dnia 
 05-03-2004, a dokładniej z godziny  15:05  Teraz jest tak ładnie, że aż  tęczowo...;-) Donos z dnia 
 05-03-2004, a dokładniej z godziny  13:59  Piątek naprawdę pięknieje z godziny na godzinę. Słońce na błękitnym niebie przegląda się w równie  błękitnej zatoce oraz ogrzewa  pierwsze oznaki nadchodzącej wiosny. Donos z dnia 
 05-03-2004, a dokładniej z godziny  08:12  Urodził się kolejny  piątek, kolejnego  weekendu początek. Bardzo pogodnego weekendu, no może z wyjątkiem niedzieli. Dziś i jutro czeka nas dużo słońca, słaby wiatr, a temperatury w dzień delikatnie powyżej +0C, zaś w nocy równie delikatnie poniżej. Wygląda to całkiem znośnie, na pewno pogoda nie przeszkodzi w spacerach po pustych, półwyspowych  plażach. Jednak coraz więcej osób niecierpliwie wygląda wiosny lub choćby  przedwiośnia. Od poniedziałku podobno sprawy zaczną iść właśnie w tym kierunku. Póki co mamy zimę, cień na  białym śniegu się ściele, a woda jest  niebieska. Gdyby jednak wiosna nie nachodziła, to mamy dla Państwa trochę gorącego lata w środku zimy...;-) Donos z dnia 
 04-03-2004, a dokładniej z godziny  16:51  Na koniec tego niezbyt pięknego dnia mamy całkiem przyzwoity  wieczorny widoczek. Donos z dnia 
 04-03-2004, a dokładniej z godziny  09:55  Urlop urlopem, ale pora wracać do naszej jeszcze zimowej rzeczywistości. A sprawy na Półwyspie mają się następująco: jest -2C, prószy śnieżek, na Bałtyku sztorm,  kutry rybackie w porcie stoją, nad  Zatoką około 3 cm śniegu i brak lodu, a nad pełnym  morzem duzo północnego wiatru i fal, ale mało śniegu. Jest pewna nadzieja, że w ten weekend pogoda się przełamie i od przyszłego tygodnia będziemy mieli już  przedwiośnie... Donos z dnia 
 02-03-2004, a dokładniej z godziny  18:42  Miło nam Państwu donieść, że konserwacja nadajnika zakończyła się całkowitym powodzeniem i teraz już bez żadnych przeszkód będziemy mogli informować Was o tym co, gdzie, kiedy i za ile dzieje sie na naszym wąskim pasku piasku. Ale zanim napiszemy o naszym piasku, pare słów o innym piasku. Otóż w naszym Augustynowym wypadku jest tak, że kiedy inni mają urlopy, my pracujemy. Czasami nawet w pocie czoła...;-) Ale żeby bilans wyszedł na zero, kiedy inni pracują, my czasami mamy okazję odpocząć. I właśnie taka okazja się ostatnio zdarzyła... a było to tak: Najpierw zebrała się międzynarodowa grupa inicjatywna. Później było duuuużo emaili, a jeszcze później... kupiliśmy bilety na samolot. Potem zastanawialiśmy się po co komu tam na dole ta zima. Następnie wylądowaliśmy i trochę bagażu szukaliśmy. Potem jechaliśmy drogą przez góry oraz doliny, aby w końcu zamieszkać i móc oddać się wczasowaniu pojedyńczo lub w podgrupach... A jak to dokładnie było można zobaczyć na fotografiach i na filmach na stronie naszej FotoGalerii. Oczywiście serdecznie zapraszamy! Podobno warto! 
=======================================================
  
Donosy z poprzednich miesięcy znajdziecie Państwo w naszym Archiwum. 
Jeśli jakakolwiek fotografia z "Donosów" jest z Twoim udziałem, a z jakichkolwiek powodów jest Ci to nie rękę, napisz na adres info@augustyna.pl. Zdjęcie zostanie natychmiast usunięte z sieci i innych nośników. Tutaj natomiast znajdziecie pozostałe zasady wykorzystania naszych zdjęć.   
 
Początek strony 
Strona główna 
 |