OW AUGUSTYNA - Jastarnia |
Willa AUGUSTYNA - Jastarnia |
OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra
Rezerwacja |
Cennik |
Dojazd |
O Półwyspie |
O nas |
Sznurki |
Teneryfa |
Księga Gości
Widok na morze |
Pogoda |
FAQ |
DVD |
FotoGaleria |
Donosy |
Pomoc |
Kontakt
***** Donosy prosto z plaży w Jastarni *****
Donosy pochodzą z plaży przed OW Augustyna w Jastarni.
Wiadomości z poprzednich lat znajdziecie w archiwum.
Donosy sponsoruje Apartament La Perla w El Medano.
Donos z dnia
27-02-2009, a dokładniej z godziny 09:54 Skandynawię i rejon Morza Czarnego obejmują niże, a nad pozostałymi obszarami kontynentu dominują wyże. Polska jest na skraju niżu znad Zatoki Fińskiej, ale od zachodu ciśnienie zaczyna rosnąć wraz z nasuwającym się klinem wyżu znad Francji, a centrum niżu odsuwa się nad Estonię, co daje nadzieję dziś na rozpogodzenia, a jutro i pojutrze na ładny dzień.
Podobno żyjemy w klimacie umiarkowanym o nieumiarkowanych zmianach pogody i to by się nawet zgadzało, bo dokładnie tydzień obudziliśmy się z takim widokiem, a dziś już takim, czyli było mroźnie i słonecznie, a jest odwilżowo, szaro, buro i wilgotno. Na szczęście już jutro powinno być z pogodą lepiej, a w niedzielę zupełnie słonecznie.
Patrząc dalej trzeba jednak niestety stwierdzić, że nadchodzący marzec nie zamierza odejść od polskiej normy i przynajmniej w swej pierwszej połowie tradycyjnie będzie raczej pochmurno-wilgotny niż słoneczno-pogodny. No ale nie jeden marzec już przeżyliśmy, więc i ten damy radę, czyli aby do wiosny, kiedy będą kwiatki rosły.... Donos z dnia
26-02-2009, a dokładniej z godziny 08:59 Podobno oprócz błękitnego nieba nic nam więcej nie potrzeba. I chyba coś w tym jest, bo dzisiejszy poranek naprawdę nastraja optymistycznie. Donos z dnia
25-02-2009, a dokładniej z godziny 09:47 Poranek dziś taki jakiś iście szaro-popielcowy, więc dla urozmaicenia mamy różyczkę z odrobiną rosy. Donos z dnia
25-02-2009, a dokładniej z godziny 06:18 Wczoraj były Ostatki vel Śledzik, czyli ostatni dzień Karnawału, który zaczął się w styczniu od święta Trzech Króli, a skończył właśnie tej nocy. To była ostatnia okazja, aby się hucznie zabawić. Dziś natomiast Środa Popielcowa (Popielec), czyli pierwszy dzień Wielkiego Postu. W Kościele katolickim tradycyjnie tego dnia ksiądz kreśli popiołem krzyż na głowie wiernego, mówiąc: Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz.
Ponieważ Popielec wraz z Wielkanocą to święta ruchome, warto sobie przypomnieć mechanizm ustalania daty tych świąt. Kluczową rolę pełni tu Wielkanoc, która zawsze przypada w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca - tak ustalił Sobór Nicejski w 325 roku. Wiosna zaczyna się w tym roku dokładnie o godzinie 12:43 dnia 20 marca (Słońce znajdzie się w tzw. Punkcie Barana, który zresztą jest teraz w wyniku precesji w gwiazdozbiorze Ryb). Tego dnia Słońce wzejdzie dokładnie na wschodzie (azymut 90), a zajdzie dokładnie na zachodzie (azymut 270). Ten dzień nazywamy równonocą wiosenną, gdyż teoretycznie wtedy długość dnia i nocy powinny być równe. Teoria teorią, a tak naprawdę w tym roku w Jastarni równonoc (dzień równy nocy) wiosenna wypadnie 18 marca w ostatnią kwadrę Księżyca, kiedy Słońce wzejdzie nam o godzinie 05:54, a zajdzie dokładnie 12 godzin później o 17:54. W dniu 20 marca dzień będzie już o 10 minut dłuższy od nocy (wschód Słońca 05:48, zachód 17:48). Na ten fakt jest oczywiście również odpowiednie teoretyczne wytłumaczenie, ale my już jednak nie będziemy Państwa nim zanudzać, bo musimy wrócić do mechanizmu ustalenia daty Wielkanocy.
Wiemy już, że wiosna w tym roku zacznie sie 20 marca. Teraz musimy poszukać pierwszej wiosennej pełni. Ta zaś będzie dokładnie 9 kwietnia, czyli pierwsza niedziela po pierwszej wiosennej pełni Księżyca to w roku 2009 dzień 12 kwietnia.
Ufff... Teraz znając datę Świąt Wielkiej Nocy wystarczy odjąć 40 dni Wielkiego Postu (niedziele w tym rachunku pomijamy, bo w niedziele nie pościmy) i w ten sposób okazuje się, że początek Wielkiego Postu, czyli Środa Popielcowa wypadnie w tym roku w dniu 25 lutego, czyli dziś.
Jeśli komuś wydaje się to skomplikowane, to informujemy, że takich ruchomych świąt zależnych od Księżyca i Słońca jest na świecie wiele i czasem mechanizm ich obliczania jest o wiele bardziej skomplikowany niż ten powyżej. Na przykład muzułmański Ramadan to po prostu nazwa dziewiątego miesiąca według kalendarza księżycowego. Zacznijmy od tego, że muzułmański kalendarz księżycowy składa się z 12 miesięcy, a rok ma 354 dni i 8 godzin. Aby coś zrobić z tymi 8 godzinami Arabowie wprowadzili cykl 30-letni (19 lat normalnych po 354 dni i 11 lat przestępnych po 355 dni). Rokiem pierwszym dla tego kalendarza jest rok 622 naszego kalendarza. I teraz... Och..., to chyba będzie jednak zbyt skomplikowane...;-)
Wracając jeszcze do mechanizmu ustalania daty WielkiejNocy, warto zauważyć, że cała ta skomplikowana zasada jest w istocie przełożeniem na Kalendarz Juliański daty 14 Nisan z religijnego kalendarza hebrajskiego, który jest kalendarzem lunarno-solarnym, a data 14 Nisan wyznacza w kalendarzu hebrajskim początek święta Paschy. Na koniec informujemy, że w wyniku prostego rachunku można obliczyć, że Wielkanoc może wypaść najwcześniej 22 marca, zaś najpóźniej 25 kwietnia. I to by było chyba z grubsza na tyle w tej kwestii. Donos z dnia
24-02-2009, a dokładniej z godziny 08:42 Melduję posłusznie, że w czasie pełnienia obowiązków służbowych nic ważnego nie zaszło - mniej więcej taki meldunek składa wartownik swojemu dowódcy i taki meldunek z naszej wysuniętej w morze placówki my możemy dziś złożyć. W stosunku do poniedziałku, wtorek nic a nic się nie zmienił: nadal jest pochmurno, lekko dodatnio (+2C) i bardzo wilgotno. Niestety zdaje się, że taka szaro-bura aura utrzyma się przez najbliższe dni i dopiero w marcu może coś się zmieni, ale też nie ma co liczyć na jakieś nie-wiadomo-co. Donos z dnia
23-02-2009, a dokładniej z godziny 07:58 Jesteśmy już wyraźnie po dodatniej stronie skali (+2C), jest pochmurno, wilgotno (delikatna mżawka) i poniedziałkowo, czyli trzeba iść do pracy... mówi się trudno i się idzie... co najwyżej można powspominać stare dobre i słoneczne czasy: czy to w piątek, czy to w sobotę. Donos z dnia
22-02-2009, a dokładniej z godziny 09:04 Niedziela to już niestety ani piątek, ani tym bardziej sobota - słońca brak, błękitu nieba brak, w dodatku naprawdę mocno wieje wiatr (S 4-5 Bf) wychładzając nas zupełnie i jeszcze prószy śnieg. No cóż... dzisiejsze zawieje i zamiecie śnieżne tez przeżyjemy. Donos z dnia
21-02-2009, a dokładniej z godziny 21:03 Słonecznie, bezwietrznie, sobotnio, leniwo... W takich okolicznościach przyrody nie ma to jak rodzinny spacerek po plaży... a jak ktoś nie może nad morze się przejść, to na pewno może popatrzeć na kilka fotek w naszej najnowszej SobotniejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto! Donos z dnia
20-02-2009, a dokładniej z godziny 17:17 Piątek już niemal za nami. Teraz siusiu, paciorek i... nasza najnowsza ZimowaFotoGaleria! Donos z dnia
20-02-2009, a dokładniej z godziny 08:16 Europę północno-zachodnią i południowo- wschodnią obejmują niże, a nad pozostałymi obszarami kontynentu dominują wyże. W Polsce płytki, ale obfitujący w opady niż umiejscowi się na pograniczu polsko-niemiecko-czeskim. Najwięcej opadów od Wielkopolski i Ziemi Lubuskiej po Śląsk. Rano popada jeszcze na Pomorzu Zachodnim, a w dzień niewielki śnieg może pojawić się lokalnie również we wschodniej Polsce. Najwięcej przejaśnień po południu na Wybrzeżu, Pomorzu i Kujawach. Nad ranem możliwe lokalnie mgły osadzające szadź.
Wczoraj na naszym wąskim pasku piasku na przemian to sypało śniegiem, to rozpogadzało się. Później była bardzo zimna noc (u nas -7C, a odległym o 38km Gdańsku-Rębiechowie aż -18C! Bałtycka pierzynka jednak działa!), a jeszcze później wzeszło słońce i oto mamy piątek, czyli prawdziwie zimowego weekendu początek. Bo to będzie weekend nie tylko mroźny ( w nocy do -5C), ale i lekko posypany śniegiem, czyli wszystko jak trzeba. Może jedynie kierowcy nie będą zbytnio zadowoleniu, choć chyba nie będzie ku temu powodów, bo nasza półwyspowa La Strada nr 216 jest w dobrym stanie i naszych drogowców zima nie zaskakuje.
Patrząc dalej wydaje się, że nadchodzący tydzień przyniesie lekką odwilż, ale w nocy temperatura nadal będzie lekko spadała poniżej 0C. Gdyby to komuś nie odpowiadało, mam w zanadrzu coś cieplejszego, czyli Loopka-Urywka nr 1. Loopki-urywki to na bieżąco i naprędce przygotowane bardzo drobne wycinki z materiału do kolejnego windsurfingowego filmu szkoleniowego pod roboczym tytułem "Front Loop dla każdego". Tym razem przedstawiamy fikołek słabo-wiatrowy widziany z masztu. Donos z dnia
19-02-2009, a dokładniej z godziny 11:43 Powiedział nam Bartek, że dziś Tłusty Czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła. Dziś mamy Tłusty Czwartek, czyli w kalendarzu chrześcijańskim ostatni czwartek przed Wielkim Postem. Inaczej na ten dzień mówi się "Zapusty". Tradycyjnie w Polsce w tym dniu "dozwolone" jest objadanie się. Dawniej Tłusty Czwartek był początkiem całego Tłustego Tygodnia - Czasu Wielkiego Obżarstwa. Początkowo nasi przodkowie objadali się słoniną, boczkiem i mięsem, które suto zapijano wódką. Dziś dzień ten kojarzy się głównie z pączkami i faworki, zwane również w niektórych regionach chruścikami. Co roku w Tłusty Czwartek przeciętny Polak zjada 2,5 pączka na głowę, czyli wychodzi niemal 100 milionów pączków, które dziś zjedzą wszyscy Polacy. Historia pączka sięga czasów rzymskich. Ostatnie dni karnawału w starożytnym Rzymie były czasem zabawy i obfitego jedzenia i picia. Wszyscy z lubością spożywali wówczas tłuste potrawy, w szczególności pączki. W Polsce zwyczaj smażenia tego specjału pojawił się dopiero w XIX wieku. Pierwsze pączki wcale nie przypominały dzisiejszych. Pieczono je z chlebowego ciasta, nadziewanego słoniną i smażonego na smalcu. Dopiero w XVI wieku zaczęły pojawiać się słodkie wypieki w postaci racuchów, blin i pampuchów. Pamiętajmy, że przeciętny pączek waży ok. 50 gramów i ma ok. 200 kalorii. Aby spalić go, należy biegać przez 20 minut, jeździć na rowerze przez 54 minuty lub spacerować przez 57 minut!!!! Donos z dnia
19-02-2009, a dokładniej z godziny 07:58 W Jastarni lekki mróz (-1C) i troszkę pada śnieg. Jednym dwu-słowem: zima trzyma! I pewnie przez najbliższe dni jeszcze potrzyma.
Wróćmy jeszcze tylko na chwilę do niedawnej przeszłości. Jak już pewnie niektórzy wiedzą, na czas mrozów na Półwyspie Helskim ciepło- i wiatro-lubna ekipa donosicieli wybrała ucieczkę na południe na Półwysep Synaj szlakiem ostatnich testów windsurfingowych. A cała ta wyprawa tylko z jednej przyczyny: mianowicie z powodu kręcenia kolejnego windsurfingowego filmu szkoleniowego do naszej kolekcji.
I właśnie z tej okazji chcielibyśmy przedstawić pierwszą część z serii krótkich filmików pod tytułem Loopki-Urywki. Loopki-urywki to na bieżąco i naprędce przygotowane bardzo drobne wycinki z materiału do kolejnego windsurfingowego filmu szkoleniowego pod roboczym tytułem "Front Loop dla każdego". Tym razem przedstawiamy fikołek słabo-wiatrowy i wielko-deskowy widziany z masztu... Donos z dnia
18-02-2009, a dokładniej z godziny 18:57 Ufff... z pewnymi i to zupełnie niemałymi trudnościami, ale jednak w końcu udało się przewieźć około 160 kg sprzętu fotograficznego, sprzętu video, pokrewnej im elektroniki oraz całkiem dużej kupki sprzętu windsurfingowego z Półwyspu Synajskiego na Półwysep Helski i dotrzeć w końcu na helską plażę. Przy tej okazji powstało kilka drogowych fotek do naszej najnowszej DrogowejFotoGalerii, która pokazuje drogę krajową nr 216 od Władysławowa do Jastarni. Może i nic ciekawego, ale może kogoś zainteresuje jak w lutym wyglądają na przykład Chałupy czy Kuźnica i czym różnią się te widoczki od tych ze wspomnień wakacyjnych. Przy okazji mała również informacja: w Jastarni na pierwszym rozwidleniu powstanie rondo - prace już trwają. Tak czy inaczej zapraszamy na naszą półwyspową La Stardę...;-) Donos z dnia
16-02-2009, a dokładniej z godziny 06:15 Na północy lekka zima, a na południu czas na drogę powrotną. Szykuje się malutka przerwa w donoszeniu, bo kolejne donosy dopiero w środę lub czwartek, ale za to już z Jastarni. Donos z dnia
14-02-2009, a dokładniej z godziny 06:54 Dziś 14 lutego - dzień św. Walentego, czyli Święto Zakochanych. Zwyczaje związane z tym dniem nawiązują do starożytnego święta rzymskiego zwanego Luperkaliami, obchodzonego 15 lutego. Było to święto ku czci Junony, rzymskiej bogini kobiet i małżeństwa.
Św. Walenty, patron zakochanych, ale także chorych na epilepsję, był chrześcijańskim biskupem lub diakonem miasta Interamna Nahars (obecna nazwa: Terni, Włochy), który, według legendy, za czasów cesarza rzymskiego Klaudiusza II udzielał potajemnie ślubów. Robił to wbrew cesarskiemu edyktowi, zabraniającemu udzielania małżeństw (imperium potrzebowało młodych mężczyzn do zaciągu do wojska). Został zamordowany w 270 roku.
Dzień św. Walentego obchodzony jest w Europie jako święto zakochanych od XIV wieku. Zwyczaj łączenia tego święta z dniem zakochanych narodził się na Wyspach Brytyjskich. Stamtąd, wraz z osadnikami, trafił do Ameryki, gdzie stał się szczególnie popularny.
W przeszłości najsłynniejszym walentynkowym upominkiem było jabłko pokryte różowym lukrem, ułożone w hebanowej szkatułce wysadzanej perłami - takie król brytyjski Henryk VIII podarował Annie Boleyn. Tradycja Dnia Zakochanych była tak powszechna, że znalazła wyraz u Szekspira w "Hamlecie". "Dzień dobry, dziś święty Walenty, dopiero co świtać poczyna, młodzieniec snem leży ujęty, a hoża doń puka dziewczyna" - śpiewa o tym dniu Ofelia.
Zwyczaj wysyłania kartek-walentynek sięga 1848 roku, gdy panna Esther Howland z Worcester w stanie Massachusetts założyła firmę produkującą specjalne kartki na dzień św. Walentego i tak się zaczęło obchodzenie tego święta w sposób, który znamy dziś, kiedy ukochanej osobie wysyła się przeważnie sms'y czy też mms'y i trudno sie pozbyć wrażenia, że ten dzień jest o wiele ważniejszy dla planów sprzedaży niż dla samych zakochanych. Tak czy inaczej dla wszystkich Walentynek i Walentych mamy kwiatuszek.
Aha, pamiętajcie, że jeśli dziś będzie bezchmurnie proszę spojrzeć w niebo. Będzie romantycznie, bo wysoko po zachodniej stronie nieba bardzo jasno świeci planeta Wenus. Nie sposób jej pomylić z gwiazdami, gdyż jest po prostu najjaśniejsza. Wenus możemy podziwiać do około godziny 21, gdyż potem zachodzi za horyzont. Donos z dnia
13-02-2009, a dokładniej z godziny 07:29 W Europie dominują niże. Również nad Polskę od południowego wschodu nasuwa się niż znad Ukrainy. Przyniesie on opady śniegu w południowo-wschodniej i wschodniej części kraju. Najintensywniejsze opady wystąpią na Górnym Śląsku i Lubelszczyźnie (miejscami powyżej 10 cm/12 godzin). Na pozostałym obszarze również pochmurno i miejscami słabe opady śniegu.
I rzeczywiście. Na Półwyspie Helskim ciągle niestety jest raczej pochmurno niż słonecznie, a najbliższa przyszłość również błękitem nieba nas nie przeraża. Nie ma się jednak co dziwić - ostatnimi laty tak właśnie półwyspowe zimy wyglądają. Możne jakimś panaceum na takie dni jest doświetlenie oczu poprzez spojrzenie na kilka wietrznie-słonecznych fotek powstałych troszkę bardziej na południe w wyniku kooperatywy polsko-angielsko-słoweńsko-ukraińsko-rosyjskiej.
Kolejna sprawa na dziś to dzisiejsza data, czyli piątek trzynastego. Otóż nie jest tak źle jakby się niektórym mogło wydawać. Dawno temu ta data uznawana była za niezwykle szczęśliwą. Ponura sława piątku jako 13-go dnia miesiąca zaczęła się dopiero w 1307 roku. Dokładnie 13 października (a to był piątek właśnie) 1307 roku na rozkaz Filipa IV Pięknego aresztowano wszystkich Templariuszy. Po długotrwałym procesie, trwającym do czerwca 1311 roku, sobór w Vienne zdecydował o kasacie zakonu templariuszy. Jego majątki we Francji zostały skonfiskowane, wielu templariuszy poniosło śmierć na stosie. Zakon Ubogich Rycerzy Świątyni (czyli Templariuszy), który powstał ponad 190 lat wcześniej przestał oficjalnie istnieć. Oficjalnie, bo nieoficjalnie podobno istnieje do dziś i nadal używa swego bajecznego majątku do ingerencji w sprawy doczesne.
Ciekawostką jest fakt, że siedzibą Templariuszy w Jerozolimie był przebudowany na kościół dzisiejszy meczet Al-Aksa. Ale jeszcze ciekawsze jest to, że Wielki Mistrz Zakonu Jakub de Molay oficjalnie załamał się na torturach i napisał list wzywający templariuszy do przyznania się do winy, co było wielkim sukcesem inkwizycji, tym większym, gdyż wielki mistrz był niepiśmienny! Jednak Jakub de Molay odwołał później swoje zeznania. Jako zatwardziały heretyk został spalony na stosie w marcu 1314 roku, wzywając przed śmiercią na sąd boży Filipa IV, papieża Klemensa V i Wilhelma de Nogaret przed upływem roku. Klątwa sprawdziła się - żaden z tej trójki nie dożył Bożego Narodzenia roku pańskiego 1314. Czyżby coś jednak było na rzeczy w związku z tymi piątkami...
Kolejny problem to czy w każdym roku musi być przynajmniej jeden trzynasty w piątek? Otóż TAK! Musi być przynajmniej jeden piątek trzynastego w roku, ale może się to zdarzyć również dwa lub trzy razy w roku. W bieżącym roku zdarza się to TRZY razy. Oprócz tego piątku będą jeszcze dwa piątki trzynastego: w marcu i listopadzie. A jakby komu było tego za mało to informujemy, że w przeciągu kolejnych 400 lat trzynasty dzień miesiąca wypadnie w piątek jakieś 680 razy... Donos z dnia
11-02-2009, a dokładniej z godziny 10:36 W Jastarni pochmurno i nieznacznie powyżej +1C. Sytuację umila padający mokry śnieg przechodzący w deszcz. Natomiast cztery tysiące kilometrów na południe też za bardzo słońca nie ma, jest tylko nieco cieplej i czasem trafi się godzinka wiatru, która zaowocuje kilkoma fotkami w naszej najnowszej FristajlowejFotoGalerii, która tym razem powstała przy udziale takich gwiazd wolnego stylu jak Andy Chambers K-540, Colin Dixon K-99, Oliver Scott K-13 oraz Andraz Zan SLO-49. Donos z dnia
10-02-2009, a dokładniej z godziny 06:56 Poniedziałek w Jastarni minął nadzwyczaj słonecznie, a później była pełnia, a wtedy każde marzenie się spełnia... Ale zanim jeszcze Księżyc wzeszedł mieliśmy na innym Półwyspie całkiem miłą kooperatywę polsko-słoweńsko-ukraińsko-rosyjską na co istnieją nie tyle niezbite, co sfotografowane dowody w naszej najnowszej FristajlowejFotoGalerii. Zapraszamy, podobno warto! Donos z dnia
09-02-2009, a dokładniej z godziny 08:08 Poniedziałek w Jastarni zaczyna się bardzo ładnie. To miłe z jego strony. Podobnie planuje zachować się wtorek, ale niestety już środa przyniesie pełne zachmurzenie i opady deszczu ze śniegiem, przechodzące w śnieg. Podobny typ pogodny utrzyma się przez kolejne dni tego tygodnia. Donos z dnia
09-02-2009, a dokładniej z godziny 07:21 W Jastarni zarówno wieczory, jak również i poranki wyglądają zupełnie przyzwoicie, a na Synaju, choć wiatru ciągle brak, to my nadal uparcie rokimy fikołki do przodu w ten, czy też w inny sposób. Donos z dnia
08-02-2009, a dokładniej z godziny 07:21 A w Jastarni na przekór prognozom zrobiło się wczoraj po południu całkiem ładnie... Donos z dnia
07-02-2009, a dokładniej z godziny 07:19 Sobotni poranek w Jastarni jest mglisty i wilgotny, ale stosunkowo ciepły. W południe spodziewamy się +5C. Byłoby pewnie ze dwa razy więcej (tak jak wczoraj w Przemyślu - aż +12C, a dziś będzie pewnie nie mniej!), gdyby nie to, że Bałtyk, który ma temperaturę około +3C, studzi nieco masę powietrza napływającą do nas z południa. No ale właśnie tak to jest - morze nas chłodzi jak gorąco i ogrzewa jak zimno. Natomiast na Synaju coś jakby wczoraj powiało i udało się nakręcić sporo nowego materiału do filmu o fikołkach do przodu, a także przy okazji "strzelić" kolejną PopołudniowoEgipskoFreestyleowąFotoGalerię. Zapraszamy! Podobno odrobina słońca i wiatru jest wskazana o tej porze roku. Donos z dnia
06-02-2009, a dokładniej z godziny 06:56 W Europie dominuje rozległy niż z ośrodkami nad Morzem Północnym i Bretanią, tylko krańce północne i wschód kontynentu obejmują wyże. Polska jest na skraju klina wyżowego. Nadal jesteśmy w strumieniu ciepłego powietrza z południa. Dziś w kraju pochmurno i mglisto. Niewielkie opady deszczu możliwe na Wybrzeżu i Kaszubach. W dzielnicach południowych przejaśnienia.
Tako rzecze prognoza i nie ma co ukrywać - na Półwyspie Helskim okres błękitnego nieba mamy za sobą, a weekendowa przyszłość jawi się szaro, buro, chłodno i mokro. Niestety również nadchodzący tydzień zapowiada się w podobnych barwach, stąd jedyne co możemy chwilowo zaproponować ku pokrzepieniu serc, a właściwie ku usłonecznieniu duszy, to kilka zdjęć z innego półwyspu.
Ale wróćmy do Jastarni i spójrzmy jeszcze dalej w naszą pogodną przyszłość. Stare kaszubskie przysłowie mówi: Kiedy w lutym pękną lody, wnet pod lodem szukaj wody. Mniej lub więcej wynika z tego, że skoro lodu na zatoce w lutym nie ma, to zima już u nas długo nie zagości. Inne zaś przysłowie mówi: Gdy Luty po wodzie, zima długo jeszcze pobodzie. Mniej lub więcej wynika z tego , ze skoro już lodu na zatoce w lutym nie ma, to zima jeszcze u nas długo zagości. A jeszcze inne przysłowie (importowane ze wschodu - zdaje mi się) mówi: Pożyjemy - zobaczymy... Mniej lub więcej wynika z tego , ze skoro już lodu na zatoce w lutym nie ma, to zima jeszcze nie wiadomo jak długo u nas zagości... Donos z dnia
05-02-2009, a dokładniej z godziny 06:19 W Jastarni lekka odwilż, ale tylko nieznacznie "wystajemy" powyżej zera stopni Celsjusza. Natomiast na Synaju bez zmian: wiatru jak nie było, tak nie ma, więc zamiast windsurfingu dmuchamy w rurki. Donos z dnia
04-02-2009, a dokładniej z godziny 06:31 W Jastarni za nami kolejna mroźna noc (-2C), ale dziś po południu znajdziemy się po dodatniej stronie zera i jednocześnie zachmurzy się. Nie ma co liczyć na kolejny wprawdzie zimny, ale słoneczny dzień. Natomiast na Synaju słońca dziś z pewnością nie zabraknie, gorzej niestety z wiatrem - nie ma i nie widać...;-( Donos z dnia
03-02-2009, a dokładniej z godziny 07:01 Znów mroźna (-3C) noc w Jastarni, i znów brak wiatru na Synaju. No ale się jeszcze ciągle i póki co uśmiechamy... Donos z dnia
02-02-2009, a dokładniej z godziny 17:25 Na Półwyspie Helskim słonecznie i mroźno, a na Półwyspie Synaj słonecznie i freestyle'owo. Donos z dnia
02-02-2009, a dokładniej z godziny 07:23 Jak już pewnie niektórzy wiedzą, na czas mrozów na Półwyspie Helskim (dziś w nocy znów było -4C w Jastarni) ciepło- i wiatro- lubna ekipa donosicieli wybrała ucieczkę na południe na Półwysep Synaj szlakiem ostatnich testów windsurfingowych. A cała ta wyprawa tylko z jednej przyczyny: mianowicie z powodu kręcenia kolejnego filmu szkoleniowego do naszej kolekcji. Najnowsza płytka DVD pod roboczym tytułem "Front Loop dla każdego" powinna ukazać się wczesna wiosną, o ile wiatr dopisze, bo chwilowo jest bardzo słabo "w tym temacie". Słabo tez tutaj z internetem, więc donosów mało, bo łączność z siecią jest bardzo słaba i urywana. Miejmy jednak nadzieję, że zarówno z wiatrem, jak i siecią sytuacja się poprawi. Donos z dnia
01-02-2009, a dokładniej z godziny 06:25 Za nami mroźna noc w Jastarni (-4C) i wygląda na to, że niedziela i poniedziałek będą też mroźne, ale słoneczne. We wtorek mróz puści i nastanie pochmurna odwilż, ale temperatury nie powinny podskoczyć powyżej +3C. Donos z dnia
01-02-2009, a dokładniej z godziny 06:09 Szast-prast i styczeń 2009 już za nami. Bywało w styczniu zimowo i trochę nas mróz przytrzymał, ale daliśmy radę to przetrzymać, a nawet nieco popływać. Były też akcenty militarne, jak również torpedowe, no ale o wszystko już było i się po prostu skończyło. Donos z dnia
01-02-2009, a dokładniej z godziny 06:00 Nowy miesiąc, nowe wiadomości. Donosy z poprzednich miesięcy i lat znajdziecie Państwo w naszym przepastnym ARCHIWUM.
=======================================================
Donosy z poprzednich miesięcy znajdziecie Państwo w naszym Archiwum.
Jeśli jakakolwiek fotografia z "Donosów" jest z Twoim udziałem, a z jakichkolwiek powodów jest Ci to nie rękę, napisz na adres info@augustyna.pl. Zdjęcie zostanie natychmiast usunięte z sieci i innych nośników. Tutaj natomiast znajdziecie pozostałe zasady wykorzystania naszych zdjęć.
Początek strony
Strona główna
|