Zapraszamy na wczasy !Augustyna donosi

OW AUGUSTYNA - Jastarnia | Willa AUGUSTYNA - Jastarnia | OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra
Rezerwacja | Cennik | Dojazd | O Półwyspie | O nas | Sznurki | Teneryfa | Księga Gości
Widok na morze | Pogoda | FAQ | DVD | FotoGaleria | Donosy | Pomoc | Kontakt

***** Donosy prosto z plaży w Jastarni *****

Donosy pochodzą z plaży przed OW Augustyna w Jastarni.
Wiadomości z poprzednich lat znajdziecie w archiwum.
Donosy sponsoruje Apartament La Perla w El Medano.




Znajdź nas na:

Facebook:
Facebook - Augustyna.pl

Youtube:
Youtube - Kanał Augustyna.pl


Vimeo:
VIMEO - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com


Instargram:
Instagram - Kanał Augustyna.pl i SurfMedano.com

Donos z dnia 30-03-2013, a dokładniej z godziny 08:57
Podobno w telewizji na Święta zawsze są powtórki, ale tego co w tym roku widać w naszym oknie na świat jeszcze nie grali albo grali wieki temu, czyli dawno i nieprawda. Cyceron powiedziałby pewnie "O tempora, o mores!", ale nam już słów brak żeby opisać "piękno" tej wiosennej zimy...;-)

Jakby nie było, teraz już więcej nie przeszkadzamy w sprzątaniu, przygotowywaniu, święceniu i ogólnym zamieszaniu, więc nie pozostaje nam już nic innego jak...


Pogodnych Świąt Wielkiej Nocy!
...proszę przyjąć życzenia
pogodnych Świąt Wielkiej Nocy,
dużo radości, żadnych przykrości,
bogatego zajączka, smacznego jajka,
i niezbyt mokrego Dyngusa!





Donos z dnia 29-03-2013, a dokładniej z godziny 08:00
Trzydzieści lat temu Niemcy dały nam Dietera Bohlena, który pokazał nam co to znaczy Nowoczesna Mowa, a dziś podesłały nam innego Dietera, który pokaże nam co to znaczy Białe Święta... Wielkanocne. W pierwszym przypadku było przynajmniej zabawnie...
W każdym razie ten niż wraz ze swoim zokludowanym frontem atmosferycznym przyniesie dzisiaj do naszego pięknego kraju opady śniegu, deszczu ze śniegiem i deszczu. Piątek w całości pochmurny, a od południowego zachodu będzie postępować w głąb kraju strefa opadów, która do wieczora obejmie cały kraj. Będzie padać przede wszystkim śnieg, na południu i miejscami w centrum przechodzący w deszcz ze śniegiem, w dzielnicach południowych także w deszcz.
Temperatura temperatura maksymalna wyniesie od -1C na północy do +5C na południowym zachodzie. Wiatr wschodni i południowo-wschodni dość silny i porywisty, na zachodzie z kierunków zachodnich, umiarkowany do słabego. Ciśnienie będzie spadać.

Po naprawdę pięknym, choć również niezbyt ciepłym tygodniu nastał nam niestety piątek, który nie jest ani piękny, ani ciepły, lecz po prostu mglisty i chłodny, a zamierza być jeszcze lekko śnieżny. Po prostu cudownie.
Jeśli ktoś narzekał na niezbyt białe Święta Bożego Narodzenia, to teraz powinien być już zadowolony. Jedynie siarczystego mrozu może zabraknąć. Na szczęście śnieg będzie prószył tylko dziś i do wielkanocnego śniadania można będzie zasiąść bez uprzedniego machania śnieżną łopatą.

Przez cały okres Świąt Wielkanocnych będzie pochmurno i lekko dodatnio w dzień oraz lekko ujemnie w nocy. Wiatr z ćwiartki północnej nie przyniesie upału, ale i nie będzie zbyt uciążliwy. Lany Poniedziałek ma szansę być Sypanym Poniedziałkiem, bo rano może poprószyć śnieg lub śnieg z deszczem.
Rozpogodzi się i ociepli dopiero po Świętach.

Kolejną wielkanocną atrakcją będzie zmiana czasu. Może to i dobrze, bo szybciej będzie można pochłonąć jajka i białą kiełbaskę, albowiem w nocy z soboty na niedzielę zmienimy czas na letni, czyli będziemy spać krócej. Czas zimowy (UTC+1) zmienimy na letni (UTC+2) przesuwając wskazówki zegara 1 godzinę do przodu. Dla przypomnienia: zmianę czasu z letniego na zimowy dokonujemy w nocy z ostatniej soboty na niedzielę października przesuwając wskazówki zegara 1 godzinę do tyłu.

Jak by nie było przed nami Święta Wielkanocne, a wraz z nimi najdłuższe śniadanie w roku i właśnie z tej okazji przypominamy piękny i jakże pouczający wiersz Ludwika Jerzego Kerna:

Widzę wyraźnie,
Jak Wernyhora
Oto znów Tycia nadchodzi pora
Przeciętny Polak w owe 3 dnie
Nic tylko je i je
Potem go duszność meczy
I kolka
Razem z nim jęczy
Przeciętna Polka
Lecz nim tak jęczeć zaczną pospołu
siadają sobie ślicznie do stołu
Inaugurując smakowy raj
Na głowę
Konsumowaniem świątecznych jaj 200 kal.
Potem szyneczka 450 kal.
Schabik 440 kal.
Wędzonka 490 kal.
Biała kiełbasa 310 kal.
Tatar 300 kal.
Golonka 630 kal.
A gdy obrzydną im już zakąski
Zaraz dostają kawałek gąski 325 kal.
Frytki 250 kal.
Czerwonej ciut-ciut kapusty 25 kal.
I barszcz na szynce pieprzny i tłusty 180 kal.
Do tego chlebek 210 kal.
Masło 300 kal.
I sól 15 kal.
A w międzyczasie
Gul 180 kal.
Gul 180 kal.
Gul 180 kal.
Gul 180 kal.
Wreszcie makowiec 160 kal.
Placek 200 kal.
Mazurek 260 kal.
Sernik 170 kal.
Rolada 170 kal.
Kilka ptifurek 230 kal.
Dwie czarne kawy, gorzkie 2x0 00 kal.
Kompotu łyk 50 kal.
Do tego znowu
Cyk 180 kal.
Cyk 180 kal.
Cyk 180 kal.
Cyk 180 kal.
Razem: 6.805 kal.
Trzy razy dziennie tak przez 3 dni
I ...
Nikt nie pozna nas.
Hi, hi, hi.

Donos z dnia 27-03-2013, a dokładniej z godziny 08:04
Tak jak wczoraj, tak i dziś wszystko ładnie się zaczyna i pewnie nie inaczej się skończy. Mamy wszędzie dużo słońca, bardzo mało wody w Zatoce Puckiej i całkiem sporo porannego szronu na jastarnickim molo. Przed nami więc nic innego jak kolejny słoneczny dzień zimowej niby wiosny, ale wróćmy jeszcze na chwilę do niskiego stanu wody.

Otóż w tej chwili jest 456cm. Dla porównania najwyższy obserwowany stan wody na Półwyspie Helskim wyniósł 622cm, a najniższy 412 cm (to ponad 2 metry różnicy!). Natomiast średni obserwowany to 503cm. Aktualny stan wody można odczytać m.in. tuż poniżej danych meteo. Mamy więc teraz około pół metra poniżej średniej i jeszcze pół metra do najniższej notowanej, czyli jest zapas.
Niskie stany wody na wiosnę to norma, o czym dobrze wiedzą miłośnicy długich majowych weekendów. Później woda "rośnie" i latem jest mniej więcej na średnim poziomie, by na jesieni wyraźnie wzrosnąć, a zimą znów spaść. -

Donos z dnia 26-03-2013, a dokładniej z godziny 21:10
Ostatnio na Półwyspie mamy bardzo niski stan wody, co oznacza że od strony Zatoki Puckiej przybyło w porywach nawet 100 metrów plaży. Średni stan wody to 503cm, a teraz mamy 457cm, czyli pół metra poniżej. To typowe na wiosnę, więc nie ma się czym martwić, tylko trzeba korzystać.
Poza tym wszystko jak zwykle, czyli dzień jak co dzień, o czym mozna się przekonać oglądając więcej fotografii w naszej najnowszej CoDziennejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 26-03-2013, a dokładniej z godziny 06:38
Słońca nam nie brakuje, na termometrze od rana plusy dodatnie, w powietrzu jakby już taka wiosenna świeżość, no nie jest źle, naprawdę nie jest źle...

Donos z dnia 25-03-2013, a dokładniej z godziny 07:36
Poniedziałek przynosi kolejna odsłonę globalnego ocieplenia, czyli tak zwanej wiosny AD 2013. Jedyna nadzieja w prognozach, które wraz z końcem marca stają się po prostu cieplejsze. Panie Kwietniu, liczymy na Pana!

Donos z dnia 24-03-2013, a dokładniej z godziny 18:44
Niedziela już za nami, a przed nami Wielki Tydzień, który dla niektórych jest przede wszystkim Wielkim Postem, który z kolei małym śledziem przede wszystkim stoi, bo właśnie ten mały i tani śledź pozostaje najwierniejszym przyjacielem pracującego człowieka poszczącego. A jest go u nas dostatek, więc taki widok na talerzu szczególnie teraz nie jest żadną rzadkością.

Donos z dnia 24-03-2013, a dokładniej z godziny 14:02
Słów już nam brakuje by opisać piękno tych wiosennych dni. Jest wprawdzie słonecznie, ale zimno i śniegu wcale nie brakuje, co widać nawet z kosmosu. No ale dzisiaj nomen omen Palmowa Niedziela, czyli święto ustanowione na pamiątkę przybycia Chrystusa do Jerozolimy.

Według obrzędów katolickich tego dnia wierni przynoszą do kościoła palemki, symbol odradzającego się życia. Częstym elementem takiej palemki są wiosenne bazie czy też zawsze zielony bukszpan. Co ciekawe bukszpan ze względu na zawartość szkodliwych alkaloidów należy do roślin trujących. Ta właściwość wykorzystywana jest jednak w przemyśle farmaceutycznym w produkcji leków przeciwbólowych i przeciwgorączkowych. Drewno bukszpanu jest także bardzo trwałe, dzięki czemu jest wykorzystywane między innymi do produkcji instrumentów muzycznych.

Donos z dnia 23-03-2013, a dokładniej z godziny 11:18
Bardzo słonecznie, ale i bardzo "rześko" rozpoczyna się "wiosna" w tym roku. No ale przynajmniej jest ładnie, o czym można się przekonać oglądając więcej fotografii i krótki filmik, które znajdziecie w naszej najnowszej WiosennoZimowejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 23-03-2013, a dokładniej z godziny 08:07
Pierwsze dni wiosny na Półwyspie: sporo słońca i temperatura -5C ;-)

Donos z dnia 22-03-2013, a dokładniej z godziny 07:50
W ten piątek Polska będzie rozdarta pomiędzy potężnym i pogodnym wyżem JILL aż znad Grenlandii, a na szczęście słabnącym, ale nadal bardzo śnieżnym niżem znad Rumunii i Morza Czarnego. Z północy zacznie napływać mroźne arktyczne powietrze. Dzisiaj im dalej na północ tym pogodniej, a im dalej na południe tym więcej śniegu. Temperatura od -7C na wschodzie do 0C na zachodzie. Wiatr z kierunków północnych, umiarkowany, na wschodzie i północy kraju okresami dość silny i porywisty, powodujący zawieje i zamiecie śnieżne. Ciśnienie będzie szybko rosło.

Po naprawdę nieciekawym tygodniu nastał nam piątek, czyli pogodnego weekendu początek. Będzie wprawdzie mroźnie (nad ranem w sobotę temperatura może spaść nawet do -8C), ale pogodnie, czyli mniej więcej tak jak tydzień temu. Słońca i mrozu więc nie zabraknie, jak również na brak przeszywającego zimnem północno-wschodniego wiatru też nie będziemy narzekać. Nie będzie nic z nieba padać, czyli łopaty śnieżne odpoczną (a raczej obsługujące je ramiona). Pamiętajmy też o naszych skrzydlatych przyjaciołach, którzy ze względu na przedłużającą się zimę lekko nie mają szczególnie nad ranem, gdy po mroźnej, głuchej nocy tuż przed wschodem słońca jest naprawdę chłodno i głodno.

Ten weekend będzie więc w miarę przyzwoity, ale pozostaje jeszcze pytanie jak to będzie na Wielkanoc? Otóż cały nadchodzący tydzień spędzimy na dochodzeniu lub kręceniu się wokół bariery 0C by tuż przed Świętami przejść wyraźnie na jego dodatnią stronę. Jak bardzo dodatnią pozostaje jeszcze niewiadomą, ale można zaryzykować stwierdzenie, że tego roku kwiecień-plecień będzie wplatał w swoje dni raczej lato niż zimę. A zima w marcu wcale nie jest niczym szczególnym - ot weźmy choćby taki rok 2006.

Problem Wielkiej Nocy to mały pikuś w porównaniu z pytaniem jakie będzie lato. Dlatego w związku z licznymi pytaniami drogą elektryczną, telefoniczną i bezpośrednią o prognozę pogody na najbliższe wakacje przypominamy raz jeszcze wiersz Piotra Kanarka:

Lat temu już wiele, dla naszej wygody,
Wymyślił ktoś mądry prognozę pogody.
Niezbędna to sprawa dla całej ludzkości,
Bo wpływ ma ogromy dla życia jakości.

Wiadomo, że każdy kto mądrym się mieni,
Chce wiedzieć, czy wkrótce pogoda się zmieni.
Czy śnieg będzie padać, czy znów się ochłodzi,
Czy może od jutra się znów wypogodzi.

Najprostszy z możliwych był sprawy początek,
(zapewne nie będzie to żaden wyjątek).
Potrzeba niezmiennie od wieków istniała,
Pogoda od kobiet jest bardziej niestała.

Najprościej jak można pogodę badano,
Bo metod naukowych w przeszłości nie znano.
Gdy nasi dziadowie prognozy szukali,
Najczęściej się o nią pytali górali.

Patrzyli więc w niebo ojcowie i dziady,
Zgadując czy zstąpią na ziemię opady.
Badając wciąż nieba błękity, czerwienie,
Wielkości opadów i nieba chmurzenie.

Odgadnąć pogodę, nie lada to sztuka,
Z pomocą więc przyszła ludzkości NAUKA.
Mozolą się ciągle naukowców zastępy,
By zrobić w prognozach znaczące postępy.

Kamieniem milowym był tutaj TERMOMETR,
Któremu wnet przyszedł z pomocą BAROMETR.
Zdawało się przodkom, że starczą te sprzęty,
Lecz lepsze wymyśla się wciąż instrumenty.

Latały więc później nad ludzi głowami,
Specjalne balony nazwane SONDAMI.
A w modzie obecnie są dziś SATELITY,
- Tak twierdzą dzisiejsze naukowe elity.

Technika najnowsza w ogóle jest super,
Gdyż dzisiaj pogodę zgaduje KOMPUTER.
Ten postęp nas dzisiaj kosztuje miliony.
Czy warte nakładów mądrości tej plony?

Dziś prognoz pogody jest wszędzie bez liku.
Są w radiu, w gazetach i w każdym dzienniku.
Jedynie ten problem nam ciągle zawadza:
Pogoda z prognozą się często nie zgadza.

Więc mimo, że ludzkość wciąż kroczy z postępem,
I pragnie panować nad morza odmętem,
Nad ziemią i niebem, nad deszczem i burzą,
Do dziś niewiadomych w temacie tym dużo.

Więc jeśli nieśmiało, tak sobie, przez grzeczność,
Spytamy fachowców o prognoz skuteczność,
Odpowiedź jest prosta: czy słońce czy mrozy,
Najczęściej się takie sprawdzają prognozy:

- Że styczeń w tym roku powinien być chłodny,
- Że luty do stycznia być może podobny,
- Że w marcu jak w garncu a kwiecień to plecień,
Jak w starym przysłowiu (zapewne to wiecie),
- Że w maju powinno być raczej majowo,
- A w czerwcu być może zupełnie czerwcowo,
- Że w lipcu i sierpniu się jeździ na wczasy,
(dla starych i młodych najlepsze to czasy),
- We wrześniu wrzosami zapełnią się lasy.
A przy tym do szkoły znów pójdą bobasy,
- Jesienny październik - być może słoneczny,
- Dość zimny listopad,
- A grudzień - świąteczny.

Więc w związku z powyższym powstają pytania,
Czy sens jakiś mają naukowe badania?
Ta stara metoda się lepiej opłaca,
Pogodę najpewniej przepowie nam... BACA!

Post scriptum:
Zapewne pomyślisz, czytelniku drogi,
Że bardzo mój osąd dla nauki jest srogi,
Ja jednak zapewniam tu wszystkich odważnie,
Że wiersz ten pisałem... nie całkiem poważnie...

Donos z dnia 21-03-2013, a dokładniej z godziny 08:17
I wiosna po prostu rozkwitła nam na wydmach i brzegach Bałtyku - w końcu to jej pierwszy, kalendarzowy dzień... chyba nawet nie ma zbyt wielu chętnych na wagary czy topienie Marzanny.

Donos z dnia 20-03-2013, a dokładniej z godziny 09:22
Może i za oknem nic na to nie wskazuje, ale dziś dokładnie o godzinie 12:02 zacznie się astronomiczna wiosna. Wiosna astronomiczna - w przeciwieństwie do wiosny kalendarzowej, która zawsze zaczyna się 21 marca - każdego roku wypada w innym terminie. Uzależnione jest to od równonocy wiosennej, czyli momentu, kiedy Słońce przechodzi przez punkt Barana, w tym roku ten moment to niemal samo południe.

Donos z dnia 19-03-2013, a dokładniej z godziny 19:43
Temperatura -1C, wiatr wieje, a śnieg pada, czyli niestety nie jest zbyt ciekawie i tak będzie przez całą noc. Dopiero jutro wiatr osłabnie, a śnieg przestanie sypać.

Donos z dnia 19-03-2013, a dokładniej z godziny 07:03
Uprzejmie informujemy, że wczorajsze słońce właśnie wczoraj się w Jastarni skończyło i od dziś aż do weekendu nic nie będzie świeciło, tylko będzie się chmurzyło, prószyło, mroziło i wiało.

Donos z dnia 18-03-2013, a dokładniej z godziny 15:44
Po nocnych przygodach szczęśliwie nastał nam mroźny, choć bardzo słoneczny poranek, który zmienił się w przepiękny dzień.
Niestety wieczór może już nie być tak ładny jak ostatnio bywało, a ponieważ z czasem zacznie się chmurzyć i jutro czekają nas takie atrakcje jak intensywne opady śniegu połączone z bardzo silnym wschodnim wiatrem powodującym zawieje i zamiecie śnieżne, które zmienią nasz wąski pasek piasku w zasypany, zaśnieżony i zalodowany kawałek zmarzniętego piachu.

Ale to dopiero jutro, bo dziś na razie jest jeszcze bezchmurnie i możemy za pośrednictwem satelity systemu EOSDIS zobaczyć się z kosmosu i dojść do wniosku, że choć 4 marca lodu na Zatoce Puckiej już nie było, to teraz znów się powoli tworzy, ale z powodu nieustającego silnego wiatru jest połamany i jeszcze zbyt cienki by znaleźć wietrzne zastosowanie.
A ponieważ to jednak marzec i zima zaraz się skończy, to na naprawdę dużo lodu i towarzyszące mu przygody raczej na pewno nie mamy co liczyć.

Donos z dnia 18-03-2013, a dokładniej z godziny 08:05
Najpierw był wieczór, potem późny wieczór, następnie noc, aż wreszcie nastała głęboka noc. Było naprawdę ciemno, ale na szczęście były też światła i otwarty sklep, więc dało się przeżyć tę głuchą zimową noc.
Poza tym przecież czuwał nad nami Ratusz, więc strachu zupełnie nie było!
Teraz mamy ranek, słońce już nam szczęśliwie wstało, więc... można iść spać...;-)
Kto spać nie idzie, może znaleźć więcej nocnych fotografii w naszej najnowszej GłuchoZimowoNocnejFotoGalerii. Zapraszamy! Naprawdę warto!

Donos z dnia 17-03-2013, a dokładniej z godziny 12:28
Zima odejść z Półwyspu Helskiego nie chce, ale życie toczy się dalej i jeść trzeba, a żeby jeść, trzeba każdego dnia walczyć i pomimo, że to czasem nawet ładnie wygląda, to do przyjemnych nie należy.
Dlatego jeśli możecie, to pomóżcie naszym zmarzniętym skrzydlatym przyjaciołom, bo nie jest im łatwo, o czym możecie się przekonać oglądając więcej fotografii i krótki filmik, które znajdziecie w naszej najnowszej MewiejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 17-03-2013, a dokładniej z godziny 09:04
Mamy słońce, mamy błękit nieba, ale wiosny zdecydowanie nie mamy...

Donos z dnia 16-03-2013, a dokładniej z godziny 19:22
Zima już w Jastarni chyba nie trzyma, bowiem wzięli nam się i pojawili się niejacy Panowie Ornitolodzy, a to znak najlepszy, że wiosna tuż, tuż, a wraz z nią wiosenne migracje ptaków, których przez Półwysep przelatuje ponad 200 gatunków. Jednak mimo pięknego słońca nadal jest zimno, a czasem wręcz lodowato, ale zawsze bardzo ładnie, o czym można się przekonać oglądając więcej fotografii i krótki filmik w naszej najnowszej SobotniejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 16-03-2013, a dokładniej z godziny 08:38
Po przepięknej nocy nastał nam słoneczny poranek i taka ładna pogoda powinna utrzymać się cały dzień.

Donos z dnia 15-03-2013, a dokładniej z godziny 20:20
Lekki mróz, sporo śniegu, ale ma szczęście mało wiatru. Na zatokowej plaży spokój i ładny widok na Gdynię - tak właśnie mija nam ta piękna, zimowa noc.

Donos z dnia 15-03-2013, a dokładniej z godziny 08:50
Dziś w południowej i wschodniej Polsce pogodę będzie kształtował niż XAVER znad Węgier, a zachód i północ pozostaną w zasięgu klina wyżu ILSE znad Niemiec. Stąd na wschodzie i południu zachmurzenie będzie całkowite z intensywnymi opadami śniegu. Lokalnie może przybyć tam do pół metra śniegu! Na pozostałym obszarze kraju będzie stosunkowo pogodnie z zachmurzeniem umiarkowanym i bez opadów. Temperatura od -6C na południowym wschodzie i wschodzie do +1C na północnym zachodzie. Wiatr z kierunków północnych, chwilami dość silny, na wschodzie i południowym wschodzie powodujący zawieje i zamiecie śnieżne. Ciśnienie zacznie powoli rosnąć.

Jedyne co nam ostatnio na Półwyspie wychodzi to malownicze wieczory. One są naprawdę ładne, a reszta raczej nie - jest zimno, pochmurno i wietrznie, czyli lepiej z domu nie wychodzić, no chyba że pod wieczór właśnie. Zima wrócił i trzyma całkiem nieźle, i tak potrzyma jeszcze parę dni na pewno, ale powolutku będzie szło ku dobremu i Wielkanoc powinniśmy spędzić może nie krótkich spodenkach, ale naprawdę ciepło.

Na razie jednak jest zimno i dość śnieżnie, czyli górale się cieszą. Na Półwyspie Helskim z góralami mamy problem, bo nasze najwyższe wzniesienie to Góra Libek, czyli całe 13 metrów n.p.m i za dużo górali tam się nie zmieści. Najbliższe najwyższe wzniesienie w naszym rejonie to góra Wieżyca między Żukowem a Kościerzyną. Ma aż 329 metrów n.p.m. Na górze góry stoi jeszcze 35 metrowa wieża widokowa, co razem daje 365 metrów. I z tej właśnie wysokości, z miękkimi ze strachu nogami, można podziwiać piękne, choć dziś pewnie nieco mgliste widoki na Kaszuby.

Ciekawe, że historia tej wieży (no może niezupełnie tej, bo ta konstrukcja ma dopiero 17 lat) sięga XIX wieku. Pierwsza wieża widokowa została zbudowana latem 1889r z polnych kamieni. Miała około 15 metrów. Na początku XX wieku miał tam stanąć pomnik pierwszego kanclerza Rzeszy Otto von Bismarck'a (przed II wojną światową te tereny należały do Niemiec). Jednak I wojna światowa przeszkodziła w tych planach. Później było kilka wież drewnianych, a w 1989 powstała tam wieża triangulacyjna, która już w styczniu 1990r zawaliła się.

Dopiero w 1996 Mostostal Gdańsk zbudował dziś widoczny obiekt. To naprawdę imponująca budowla. To co widać nad ziemią, to tylko 100 ton stali. Zaś pod ziemią są na 6 metrów głębokie fundamenty o wadze około 200 ton.Historia się więc toczy, ludzie i czasy sie zmieniają, ale jedno pozostaje bez zmian. Tak jak w 1889 roku za wejście na wieżę pobierano symboliczną opłatę, tak też jest i dziś. Ale te parę złoty naprawdę warto wydać!

Donos z dnia 14-03-2013, a dokładniej z godziny 09:13
Mamy chwilową przerwę w dostawie wiosny, albowiem w nocy nieco nas przysypało, ale i tak nie jest źle!

Donos z dnia 13-03-2013, a dokładniej z godziny 19:11
Po naprawdę ładnym dniu nastał nam piękny wieczór. Niski stan wody i miłe widoczki ocieplały nam ten mimo wszystko dość chłodny zachód słońca. Więcej fotografii i krótki filmik znajdziecie w naszej najnowszej MarcowejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 13-03-2013, a dokładniej z godziny 09:33
Dzisiejszy poranek był raczej pochmurny, ale już dało się zauważyć nieco błękitu nieba, którego w ciągu dnia będzie sukcesywnie przybywać. Brak wiatru spowodował, że niemal wszystkie kutry wyszły w morze i port rybacki opustoszał, a te które zostały zapuściły lodowe brody.

Donos z dnia 12-03-2013, a dokładniej z godziny 19:14
Może to i nie był najpiękniejszy dzień w roku, bo było zimno i pochmurno, ale przynajmniej nie wiało, i nie padało, a wieczorem zrobiło się miło i zupełnie ładnie.
Więcej wieczornych fotografii znajdziecie w naszej najnowszej ZimnoWieczornejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 12-03-2013, a dokładniej z godziny 07:15
Wtorek jest podobny do poniedziałku, czyli nadal pochmurno i zimno. Na szczęście od jutra wróci słońce i w dzień wrócimy w okolice 0C, a nawet nieco powyżej, bo słoneczna fala bez problemu nas ogrzeje.

Donos z dnia 11-03-2013, a dokładniej z godziny 07:42
W marcu jak w garncu, czyli po zeszłotygodniowej niemal wiośnie i sobotnim niemal przedwiośniu, wzięła i zrobiła się nam przez noc niemal zima. Nie dość że mróz -4C i silny wschodni wiatr (na szczęście słabnie), to jeszcze w nocy nas przyprószyło około 1 cm śniegu, a na domiar złego jaki poniedziałek, taki cały tydzień... No cóż, aby do wiosny!

Donos z dnia 10-03-2013, a dokładniej z godziny 07:41
Dziś sytuacja jest dość nieciekawa, czyli wprawdzie nie pada, ale słońca brak, a na termometrze jest -4C. Do tego wschodni wiatr o sile 6-7 Bf (40-50 km/h) schładza nas do poziomu około -15C. Jest to tak zwana temperatura odczuwalna, a więc taka, jaką rzeczywiście odczuwamy i zależy przede wszystkim od temperatury nominalnej i siły wiatru (w przeciągu jest chłodniej), ale również od wilgotności powietrza i opadów. Poniżej tabelka ilustrująca z grubsza te zależność (źródło: Nationa Weather Service).

wiatr/temp.10 °C5 °C0 °C−5 °C−10 °C−15 °C−20 °C−25 °C−30 °C
10 km/h8,62,7−3,3−9,3−15,3−21,1−27,2−33,2−39,2
15 km/h7,91,7−4,4−10,6−16,7−22,9−29,1−35,2−41,4
20 km/h7,41,1−5,2−11,6−17,9−24,2−30,5−36,8−43,1
25 km/h6,90,5-5,9−12,3−18,8−25,2−31,6−38,0−44,5
30 km/h6,60,1−6,5−13,0−19,5−26,0−32,6−39,1−45,6
35 km/h6,3−0,4−7,0−13,6−20,2−26,8−33,4−40,0−46,6
40 km/h6,0−0,7−7,4−14,1−20,8−27,4−34,1−40,8−47,5
45 km/h5,7−1,0−7,8−14,5−21,3−28,0−34,8−41,5−48,3
50 km/h5,5−1,3−8,1−15,0−21,8−28,6−35,4−42,2−49,0
55 km/h5,3−1,6−8,5−15,3−22,2−29,1−36,0−42,8−49,7
60 km/h5,1−1,8−8,8−15,7−22,6−29,5−36,5−43,4−50,3

Donos z dnia 09-03-2013, a dokładniej z godziny 17:34
Jeszcze tylko zachód słońca z bliska oraz z daleka i mamy ten dzień niemal z głowy.

Donos z dnia 09-03-2013, a dokładniej z godziny 16:17
Zima już w Jastarni nie trzyma, ale wiosny też nie ma, bo w wodzie i powietrzu mamy +1C, co zupełnie nie przeszkadza niektórym kitesurferom moczyć się w najlepsze w przeraźliwie zimnej wodzie.
Poza tym szperk w Rewie jeszcze nie został zabetonowany, torpedownia się jeszcze nie rozsypała (więcej o torpedowniach na Zatoce znajdziecie tutaj), a tory w Jastarni nadal się remontują.
Ciekawostką dzisiejszego dnia jest halo wokół słońca. Takie zjawisko optyczne wywołane jest załamaniem światła na kryształach lodu znajdujących się w chmurach pierzastych piętra wysokiego (cirrostratus).
Najczęściej występuje (i dziœ też wystąpiło) tzw. małe halo o rozmiarze kątowym 22 stopnie.
Jeśli ktoś ma ochotę więcej fotografii z dziś, znajdzie je w naszej najnowszej PrzedWiosennejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 08-03-2013, a dokładniej z godziny 08:33
Wszystkim Paniom w dniu ich Święta zamiast tradycyjnych rajstop i goździka wraz z nieśmiałymi całusami zasyłamy bukiet przedwiosennych kwiatków.

Donos z dnia 08-03-2013, a dokładniej z godziny 07:59
Po całym tygodniu błękitnego nieba i cudownych poranków oraz przepięknych wieczorów tudzież rzeźb lodowych i towarzyszących im wschodów i zachodów słońca, wziął i nastał nam niestety pochmurny piątek.
Gdyby był tylko pochmurny, to by jeszcze dało się znieść, ale jest również zimny (-1C) i wietrzny (E 5 Bf). Jedyne czego nie ma to opadów. I tylko tym można się pocieszać przez cały weekend, bo sobota i niedziela będą podobne lub wręcz takie same. No cóż... w marcu jak w garncu, czyli trochę zimy musi być.

Co tu robić w taką zimno-wietrzną pogodę? Można na przykład podziwiać obskubane przez ptaszki owoce dzikiej róży lub pospacerować po pustej plaży, lub zainteresować się historią latarni morskiej w Jastarni.

Okazuje się, że historia jastarnickiej blizy ma już 135 lat, bo pierwsza latarnia została uruchomiona 15 grudnia 1872r. Była to latarnia w Jastarni-Borze i używała lamp olejowych Arganda. W latach 20-tych XX wieku jej światło wymieniono na elektryczne. W dniu 1 sierpnia 1939 tę latarnię wygaszono, a jej rolę przejęła nowa konstrukcja, która stała w miejscu dzisiejszej latarni. Jednak podczas II wojny światowej ta latarnia uległa zniszczeniu. Obecna latarnia została uruchomiona w roku 1950 i do jej zbudowania wykorzystano elementy wieży buczka mgłowego stojącego opodal latarni w Stilo. Dane naszej latarni to: wysokość światła ponad wodą - 22 m, wysokość wieży - 13 m, zasięg - 15 Mm (27,8 km).

Jeśli tego byłoby komuś mało to spieszymy donieść, że historia w Jastarni leży dosłownie na ulicy, a konkretniej na ulicy Ks.Sychty. Otóż ta ulica ma ciekawą cechę: jest bardzo wrażliwa na zakręty historii. O ile inne ulice w Jastarni rzadko zmieniają nazwy, to ta była już ulicą Józefa Piłsudskiego, potem Adolfa Hitlera, jeszcze potem Michała Roli-Żymierskiego, a teraz Bernarda Sychty (dwóch marszałków, jeden fuhrer i jeden ksiądz). Idąc dalej popatrzmy na zdjęcie tej ulicy z roku 1949, a później prawie to samo ujęcie zrobione obecnie. Na dalekim planie widać, że kościół dorobił się wieży, a na pierwszym planie po prawej zniknął warsztat obróbki bursztynu, a biały domek prawie się nie zmienił.

Od roku 1936 nie zmieniła się też nic a nic helska plaża - nadal jest piękna, tak jak tradycyjne półwyspowe wieczorne widoczki. Gdyby ktoś miał ochotę na więcej takich ciekawostek, może rzucić okiem na Ilustrowany Przewodnik Po Województwie Pomorskiem napisany przez starszego referenta dla spraw turystyki w Ministerstwie Robót Publicznych Pana Mieczysława Orłowicza i wydany we Lwowie w 1924 roku.

Donos z dnia 07-03-2013, a dokładniej z godziny 18:56
I czwartek za nami.

Donos z dnia 07-03-2013, a dokładniej z godziny 08:10
Dziś nadal dużo słońca, ale powolutku będzie przybywać chmur. Zaczyna również wiać wschodni wiatr, który w weekend przyniesie znad Rosji całkiem spory mróz. Ale na razie jest po prostu pięknie.

Donos z dnia 06-03-2013, a dokładniej z godziny 18:44
Ah, te romantyczne marcowe wieczory w Jastarni...
Nic tylko patrzeć, i patrzeć, i podziwiać, i więcej fotografii w naszej najnowszej WieczornejFotoGalerii oglądać...

Donos z dnia 06-03-2013, a dokładniej z godziny 13:16
Zarówno z góry, jak i z dołu widać, że w całej Polsce mamy bezchmurne niebo.

Donos z dnia 06-03-2013, a dokładniej z godziny 08:44
Kolejny piękny poranek zapowiada kolejny piękny dzień na naszym wąskim pasku piasku. Po prostu bByło, jest i będzie słonecznie, bezchmurnie i do +6C wczesnym popołudniem.

Donos z dnia 06-03-2013, a dokładniej z godziny 08:12
Tak to już jest, że słońce najpierw wschodzi, następnie zachodzi, a potem jest na co popatrzeć w naszej najnowszej PorannoWieczornejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 05-03-2013, a dokładniej z godziny 17:55
Kolejny słoneczny dzień i kolejny naprawdę ładny tradycyjny wieczorny widoczek, który razem z mewą można kontemplować, a nawet ekstrapolować bez końca. Jutro będzie podobnie, czyli słonecznie i bezchmurnie orz stosunkowo ciepło.

Donos z dnia 05-03-2013, a dokładniej z godziny 08:27
W ten marcowy poranek było oczywiście jeszcze bardzo rześko, ale za to naprawdę pięknie i bardzo spokojnie.
Zresztą wiadomo, kto rano wstaje... temu kucharek sześć leje jak z cebra darowanemu koniowi w zęby...;-)
Więcej porannych fotografii znajdziecie w naszej najnowszej PorannejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto!

Donos z dnia 04-03-2013, a dokładniej z godziny 17:14
Dzisiaj i z góry, i z dołu było bardzo ładnie. A jaki poniedziałek, taki tydzień.

Donos z dnia 03-03-2013, a dokładniej z godziny 19:15
Aha, lodu na Zatoce Puckiej już nie ma, a pod koniec tygodnia pewnie i na Zalewie Wiślanym tez nie będzie.

Donos z dnia 03-03-2013, a dokładniej z godziny 18:17
W trzecim dniu trzeciego miesiąca dwa tysiące trzynastego roku było nie tylko po trzykroć słonecznie, bezchmurnie i wietrznie, ale również bardzo, bardzo pięknie szczególnie o zachodzie słońca...

Donos z dnia 03-03-2013, a dokładniej z godziny 10:58
W trzecim dniu trzeciego miesiąca dwa tysiące trzynastego roku jest po trzykroć słonecznie, bezchmurnie i wietrznie, o czym dobitnie świadczą zdjęcia, które znajdziecie w naszej najnowszej PrzedWiosennejFotoGalerii.

Donos z dnia 02-03-2013, a dokładniej z godziny 09:04
Drugi dzień marca przynosi błękit nieba i rozpoczęcie rezerwacji miejsc na sezon letni 2013.

Donos z dnia 01-03-2013, a dokładniej z godziny 16:02
Zgodnie ze scenariuszem dziś na północy mieliśmy bezchmurne niebo, a na południu chmury. Było naprawdę ładnie. Lód na Zatoce Puckiej praktycznie już stopniał (jedynie Zalew Wiślany nadal pokryty jest szybko topniejącym lodem), przebiśniegi nadal rwą się do góry, bazie również, tory się nadal remontują, a plaże są puste i bardzo długie. Od strony Zatoki też spokój i też jeszcze pusto. Jednym słowem udał nam się ten pierwszy dzień marca 2013.

Donos z dnia 01-03-2013, a dokładniej z godziny 08:31
Pierwszego dnia marca 2013 Polska znajdzie się pomiędzy niżem UTTO znad Rosji i wyżem FENNE znad Wysp Brytyjskich. Ranek będzie pogodny na Wybrzeżu i Pomorzu (i jest), w pozostałych dzielnicach pochmurno. W ciągu dnia przejaśni się miejscami w centrum i na zachodzie, jednak Małopolska i Podkarpacie pozostaną zachmurzone do końca dnia i tam mogą występować przelotne opady deszczu i deszczu ze śniegiem oraz samego śniegu.
Temperatura wyrównana w okolicach +3C. Wiatr z kierunków zachodnich, umiarkowany, chwilami dość silny, potęgujący odczucie chłodu.

Zima już w Jastarni nie trzyma, a wiosna chyba blisko, bo mamy jej pierwsze oznaki, czyli są już przebiśniegi oraz oczywiście bazie, a także jako te jaskółki pojawili się pierwsi kajciarze. Lodu na wodzie już nie ma, jakieś resztki utrzymują się tylko miejscami na plaży oraz w okolicach Władysławowa. Poza tym remont torów kolejowych dobiega powoli końca, no i jest oczywiście pusto, ale za to bardzo pięknie. Czasem nawet takie cuda się zdarzają, że nie wiadomo czy to koń, czy świnia jakaś.

Jednym słowem luty 2013 pożegnał nas naprawdę ładnie, a i marzec nie chce być gorszy. Od samego rana jest pięknie i bardzo, bardzo bezchmurnie. W takich okolicznościach przyrody poranny spacer po pustej plaży to czysta przyjemność.

Tak właśnie bezchmurnie i słonecznie będzie cały piątek, w sobotę niestety zachmurzy się, ale w niedzielę znów wróci słońce. Również nadchodzący tydzień będzie w większości słoneczny, a przyszły przyniesie nawet znaczące ocieplenie. Wiosna już naprawdę jest blisko!

Pozostaje jeszcze jedna sprawa. Otóż wraz ze słońcem i bezchmurnym niebem mamy też niezły wiatr (dziś i w niedzielę w okolicach 5 Bf), czyli mamy niemal Hawaje, tyle że w wersji z +2C w wodzie i powietrzu, które to +2C zmieniają się w odczuwalne -12C przy wietrze 5 Bf. I dlatego teraz i tutaj właśnie pojawia się kolejny raz może i trochę przydługi tekst, ale mam nadzieję że choć jednej osobie pomoże nie zrobić sobie krzywdy.

Kiedyś wystarczyło pojawić się na wodzie na początku kwietnia by stać bohaterem.
Dziś choćby w styczniu jeśli nie codziennie to przynajmniej co weekend można kogoś gdzieś spotkać na wodzie, a ludzie w całym kraju pływają nic nie robiąc sobie z panującej pory roku.
Może zimy są łagodniejsze, może ludzie twardsi, może pianki cieplejsze, a może niektórzy wolą bardziej zimną wodę niż odkurzanie mieszkania w sobotę.?
A może stoją za tym wiadome służby tajne, jawne i dwupłciowe.?
A może nie wiadomo o co chodzi, wiec chodzi o pieniądze.?
No nie wiadomo i już, a naukowcy radzieccy wspólnie z amerykańskimi jeszcze nie wypracowali stanowiska w tej sprawie. Zanim to się stanie proponowałbym zająć się odpowiedzią na o wiele ważniejsze pytanie, a mianowicie:
Co zrobić, aby windsurfing jesienią i zimą był nie tylko możliwy, ale również przyjemny?

Pierwsza sprawą o której należy bezwzględnie pamiętać jest stan techniczny sprzętu do pływania. Należy sprawdzić wszystko jeszcze zanim wybierzemy się na spot i jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości choćby co do halslinki, naprawdę lepiej pozostać w domu i pomóc żonie w porządkach (wiem, wiem. ale trzeba być twardym, a nie miętkim).Nawet najdrobniejsza awaria w lodowatej wodzie staje się natychmiast bezpośrednim i realnym zagrożeniem życia. Hipotermia, bo o niej tu mowa, może w skrajnym przypadku zakończyć się śmiercią, ale na szczęście wcale nie musi. Zatrzymajmy się więc chwileczkę, aby lepiej poznać to zjawisko.

Hipotermia to stan organizmu, w którym temperatura ciała jest niższa od bezwzględnego minimum normy fizjologicznej (+36C). Wato sobie uświadomić, że człowiek bez pianki w wodzie o temperaturze +5C może przeżyć tylko około pół godziny, przy czym ostatnie 10 minut będzie już raczej nieprzytomny.
Pierwszym objawem wychłodzenia są dreszcze i dygotanie. Wtedy jeszcze możemy sobie pomóc natychmiast wracając na brzeg do ciepłego domu, żeby napić się czegoś gorącego i zjeść coś ciepłego. Jeśli tego nie zrobimy to pływając i dalej wychładzając swój organizm możemy liczyć tylko na pomoc innych, która może nadejść, ale niekoniecznie i nie zawsze na czas (a ma on tu znaczenie krytyczne i jest mierzony w minutach, a nie godzinach).

W każdym razie, żeby sprawę hipotermii doprowadzić do końca trzeba jeszcze napisać, że jej kolejnymi objawami jest ból i stopniowe osłabienie całego ciała. Najpierw traci się siły w rękach i nogach. Następnie ogólne osłabienie przechodzi w zdrętwienie, któremu towarzyszą skurcze. Później zupełnie ustają dreszcze i skurcze, a pojawia się apatia, spokój, utrata poczucia czasu, brak wrażliwości na bodźce i niezborność ruchowa, a na koniec utrata świadomości. A później to już chyba tylko to słynne światełko w tunelu.

Znamy już więc naszego głównego wroga, ale mamy sprawny sprzęt i prognozowane na dziś 5 Beaufortów potwierdza się nie tylko w każdym pogodowym serwisie, ale również za oknem. Cóż więc robić? To proste, oczywiście najpierw zjeść śniadanie! Dobre śniadanie nie tylko zwiększy ci przemianę materii potrzebną do utrzymania jak najwyższej temperatury ciała, ale jeszcze da czas na zadzwonienie do kilku kolegów, bo nigdy, nawet w lecie, nie wolno pływać samemu, a w zimie pływanie samemu powinno chyba być karalne.

Teraz z kuchni zabieramy duży termos z gorącą i słodką kawą. Może oczywiście być też herbata, ale kofeina w tym wypadku chyba jest stosowniejsza. Aha, żeby nie było wątpliwości: NIE zabieramy żadnego alkoholu. Alkohol wbrew pozorom wcale nie rozgrzewa, ale powoduje tylko rozszerzenie naczyń krwionośnych, które daje złudne poczucie ciepła, choć tak naprawdę organizm wychładza się "po koniaczku" o wiele szybciej.

Dobra, wszystko już wiemy i mamy, czyli możemy jechać. Pamiętajmy jednak, żeby się odpowiednio ubrać. Tak jak nikomu nie przychodzi do głowy chodzenie zimą w T-shircie, tak i Wam zimą nie powinna przyjść do głowy letnia pianka. Kilka dni lub tygodni wcześniej stajemy więc przed swoją szafą i oznajmiamy rodzinie: kochanie, ja nie mam co na siebie włożyć i po większej lub mniejszej awanturze pieniądze przeznaczone za zimowe kozaczki w najmodniejszym w tym sezonie kolorze wydajemy na porządną zimową piankę, wysokie buty, ciepłe rękawiczki, czapkę neoprenową i kamizelkę asekuracyjną.

Pianka musi mieć 5mm grubości i być najmniej półsucha. Można tez stosować dodatkową bieliznę neoprenową lub nakładać dwie pianki. Jednak najbardziej narażonymi na utratę ciepła są głowa, nogi i ręce. O ile kamizelkę asekuracyjną, kaptur na głowę i wygodne buty (muszą być za kostki, bez suwaka oraz z gumą na podeszwie i grzbiecie najlepiej wraz z neoprenowymi skarpetami) stosunkowo łatwo dopasować, to rękawice już niestety nie. Muszą być grube, ale nie za bardzo, żeby nie ograniczały ruchów palców. Jest wiele typów rękawiczek, ale w zimowych warunkach chyba najlepiej sprawdzają się te bez palcy, ale za to z otworem w środku dłoni. Stanowią chyba najlepszy kompromis pomiędzy utrzymywaniem temperatury palcy i nie pogarszaniem "chwytności" dłoni. Dobrym pomysłem jest też uszczelnienie połączeń rękawiczki-pianka-buty za pomocą tzw. "szarej taśmy".

OK., teraz już pozostało tylko przekonać samego siebie, że zimna woda jest mimo wszystko lepsza od sobotniej kontemplacji sześcio-paka na stole i sześciu-fałdu na brzuchu i można jechać.
Po przybyciu na spot najpierw składamy zestaw i jeszcze raz dokładnie go sprawdzamy. Później pijemy coś gorącego i jemy coś słodkiego, przebieramy się w piankę i. nie, nie, nie, jeszcze nie idziemy na wodę. Na razie robimy intensywna rozgrzewkę. Rozgrzewka jest konieczna i bezwzględnie wymagana. Nie dość, że zimne ścięgna i mięśnie są bardzo podatne na urazy, to jeszcze rozgrzane i rozciągnięte mięśnie znacznie poprawią twoją kontrolę nad zestawem na wodzie. W czasie zimowej rozgrzewki należy jednak ze względu na temperaturę stosować mniej streaching'u, a więcej rozgrzewających, intensywnych przebieżek czy pajacyków.

Dopiero teraz możemy iść na wodę. Pamiętajmy jednak o tym, żeby starać się ograniczać kontakt z wodą, bowiem przebywanie w wodzie drastycznie skróci nasz czas przebywania na desce. W wodzie zmarzniemy i stracimy siły o wiele szybciej. Starajmy się więc wykonywać te elementy, które już umiemy i pływać intensywnie, tzn. unikać długich halsów, podczas których stygniemy. Krótkie halsy, szybkie i energetyczne rufy, bardziej freeride niż wave, bardziej freemove niż freestyle. Gdy jest naprawdę zimno ograniczmy nasze pływanie do jednego zejścia na wodę trwającego nie dłużej niż godzinę. Po prostu przyjeżdżamy, taklujemy się, rozgrzewamy, pływamy i wracamy do domu.
Po pływaniu najpierw pijemy coś ciepłego i jemy coś słodkiego jednocześnie starając się rozgrzać, później przebieramy się, dopiero wtedy taklujemy sprzęt i szybko wracamy do domu. Przecież jednak obiecaliśmy odkurzyć ten cholerny dywan w dużym pokoju.

PS
Nawet najbardziej wypasiony " debeściacki zestaw zimowy" nigdy nie zastąpi zwykłegoi zupełnie nie-cool'owego zdrowego rozsądku

Donos z dnia 01-03-2013, a dokładniej z godziny 07:23
Nowy miesiąc, nowe wiadomości. Donosy z poprzednich miesięcy i lat znajdziecie Państwo w naszym przepastnym ARCHIWUM.

=======================================================

Donosy z poprzednich miesięcy znajdziecie Państwo w naszym Archiwum.

Jeśli jakakolwiek fotografia z "Donosów" jest z Twoim udziałem, a z jakichkolwiek powodów jest Ci to nie rękę, napisz na adres info@augustyna.pl. Zdjęcie zostanie natychmiast usunięte z sieci i innych nośników. Tutaj natomiast znajdziecie pozostałe zasady wykorzystania naszych zdjęć.


Początek strony

Strona główna