OW AUGUSTYNA - Jastarnia |
Willa AUGUSTYNA - Jastarnia |
OW ŻEGLARZ - Jastrzębia Góra
Rezerwacja |
Cennik |
Dojazd |
O Półwyspie |
O nas |
Sznurki |
Teneryfa |
Księga Gości
Widok na morze |
Pogoda |
FAQ |
DVD |
FotoGaleria |
Donosy |
Pomoc |
Kontakt
***** Donosy prosto z plaży w Jastarni *****
Donosy pochodzą z plaży przed OW Augustyna w Jastarni.
Wiadomości z poprzednich lat znajdziecie w archiwum.
Donosy sponsoruje Apartament La Perla w El Medano.
Donos z dnia
31-01-2010, a dokładniej z godziny 15:52 Zima na Półwyspie Helskim ciągle trzyma i podobno chce nawet puścić... ale parę osób z torbami, bo rachunki za ogrzewanie przyprawiają o zawrót głowy. Nie ma co się jednak dziwić czy robić stójki, bo mamy prawdziwą zimę i trzeba się skulić i spróbować to przetrwać. W każdym razie w ostatni dzień stycznia 2010 upału nie było, a rano powitał nas błękit nieba i białe, zimne przestrzenie. Jastarnicki port rybacki zamarznięty, na drodze głównej można dostrzec asfalt, na bocznych jakby mniej, a dworzec PKP zasypało, pociągi jednak chodzą.
Plaża nad pełnym morzem jest pokryta śniegiem i lodem, a nad samym brzegiem rozpoczyna się proces zamarzania, czyli tworzą się charakterystyczne klifopodobne góry lodowo-śniegowe. W wodzie lepa śnieżna, śryż i małe kawałki kry. Jeśli siarczyste mrozy utrzymają się jeszcze parę tygodni, to będziemy mieli powtórkę z zimy 1986/87, kiedy zamarzł cały Bałtyk oprócz samego środka. Pozostaje tylko dodać, że po ostatnich opadach i zamieciach zarówno Zatoka Pucka, jak i plaże nad Bałtykiem pokrywa gruba średnio na 30-40 cm warstwa śniegu, co powoduje, że miłośnicy półwyspowego kolarstwa mogą co najwyżej robić sobie fotki rowerków, bo jeździć praktycznie się nie da. Gdyby ktoś miał ochotę na więcej fotografii lub krótki filmik, na którym podobno słychać jak Bałtyk zamarza, to wszystko to znajdziecie w naszej najnowszej ŚnieżnoLodowejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto! Donos z dnia
30-01-2010, a dokładniej z godziny 16:38 Śniegu w Jastarni dzisiaj nikomu nie brakowało. Każdy mógł się wykazać przy odśnieżaniu, a jak komuś mało było, to w nocy chyba jeszcze troszkę dosypie. Ulice przejezdne, choć trzeba uważać. Zatoka Pucka jest nadal zamarznięta, choć zmiana kierunku wiatru i odwilż spowodowały, że lód miejscami "podszedł wodą". Natomiast od strony pełnego morza widać, że Bałtyk zabiera się coraz bardziej za zamarzanie: krawędź wody pokryta jest lodem, a na wodzie unosi się lepa, śryż i małe kawałki kry. Jeśli mrozy utrzymają się jeszcze parę tygodni, to będziemy być może powtórkę z zimy 1986/87. Wtedy zamarzł prawie cały Bałtyk. Wolna od lodu pozostała tylko centralna część morza. Donos z dnia
30-01-2010, a dokładniej z godziny 09:16 Sobota, czyli robota... wszyscy na pokład... łopata czeka, bo sypało, sypie i będzie sypać. Donos z dnia
29-01-2010, a dokładniej z godziny 08:56 Dziś pogodę w Polsce będzie kształtował niż z centrum nad Bałtykiem. Nadal będziemy znajdować się w chłodnej i wilgotnej polarnomorskiej masie powietrza. Niż niestety nadal pogłębia się i wcale nie zamierza odsunąć się znad Polski, ale kręci się tu w kółko przynosząc raz po raz utrudniające życie opady śniegu. Piątek zapowiada się pochmurno w całym kraju. Okresami będzie padał słaby śnieg. Na Półwyspie ciągle bez zmian, czyli zima nadal trzyma. Bardzo dobrze trzyma, a nawet jeszcze lepiej i chyba potrzyma tak co najmniej do połowy lutego, a może i dłużej. Dożyjemy, to zobaczymy, a na razie wokół zima trzyma na całego. Zatoka Pucka do linii Jastarnia-Rewa jest już niemal całkowicie zamarznięta, port rybacki w Jastarni możemy uznać za chwilowo nieczynny. Wszędzie lód pokryty jest śniegiem, miejscami tworzą się zaspy, więc jego przydatność do icesurfingu jest chwilowo bardzo mała. To co kiedyś wyglądało tak, teraz wygląda tak, a poranny rzut oka za okno przypomina, że dziś i jutro najlepszą przyjaciółka mieszkańca naszego wąskiego paska piasku, lodu i śniegu będzie łopata do odśnieżania, a dojazd na Półwysep będzie znacznie utrudniony. Zeszły weekend stał pod znakiem siarczystych mrozów, ten zaś da się zapamiętać jako bardzo śnieżny. Wiatr dodatkowo będzie tworzył zawieje i zamiecie śnieżne, a zaspy na drogach, torach i chodnikach będą dodatkowa atrakcją. Ciężko będzie poruszać się w takich warunkach, chyba że ktoś potrafi latać. Podobno po tak srogiej zimie ma przyjść upalne lato i tego się póki co trzymamy. Oraz kaloryferów... Donos z dnia
27-01-2010, a dokładniej z godziny 08:18 Słowo się rzekło, kobyłka u płota, czyli popadało. Mróz już nie taki siarczysty, ale odśnieżać trzeba, do tego kłopoty komunikacyjne, a w ogóle to spać się chce! A to dlatego, że dziś przeżyjemy (niektórzy z trudem) prawdziwy zjazd ciśnieniowy: z wczorajszych 1040 hPa będzie się robić jutrzejsze 980 hPa, czyli 60 hPa niemal w ciągu 1 doby. Przy takich gradientach ciśnienia i braku słońca zasnąć można na stojąco. Po południu dla urozmaicenia zacznie wiać 6 Beaufortów z południa, więc zamiecie i zawieje śnieżne mamy jak w banku. Zima trzyma jak nigdy! Donos z dnia
26-01-2010, a dokładniej z godziny 08:23 Kolejna noc minęła nam niezwykle mroźnie: Gdańsk Rębiechowo -23C, Puck -15C, Jastarnia -10C. Temperatura jednak już powolutku rośnie i będzie rosła nadal, a niebo pokryło się chmurami, co świadczy o tym, że jutro zamiast kłopotów z mrozem, będziemy mieli problemy ze śniegiem, bo ma zacząć padać od środy do piątku włącznie. No cóż... trzeba się będzie znów wejść w dobre stosunki z łopatą...;-) Donos z dnia
25-01-2010, a dokładniej z godziny 18:47 Kolejny wieczór zapowiada się równie mroźnie jak poprzednie, ale na szczęście to chyba już ostatnia tak lodowata noc i mróz wkrótce trochę puści. Puści czy nie puści, na pewno przyda się poniższy krótki przewodnik po temperaturach i ich wpływie na różne narody:
- + 20°C Grecy zakładają swetry (jeśli je tylko mogą znaleźć).
- + 15°C Jamajczycy włączają ogrzewanie (oczywiście, jeśli je mają).
- + 10°C Amerykanie zaczynają się trząść z zimna. Rosjanie na daczach sadzą ogórki.
- + 5°C Można zobaczyć swój oddech. Włoskie samochody odmawiają posłuszeństwa.
- +/- 0°C W Ameryce zamarza woda. W Rosji woda gęstnieje.
- - 5°C Francuskie samochody odmawiają posłuszeństwa
- - 15°C Kot upiera się, że będzie spał z tobą w łóżku. Norwedzy zakładają swetry.
- - 18°C W Oslo włączają ogrzewanie. Rosjanie ostatni raz w sezonie wyjeżdżają na dacze.
- - 20°C Amerykańskie samochody nie zapalają.
- - 25°C Niemieckie samochody nie zapalają. Wyginęli Jamajczycy.
- - 30°C Władze podejmują temat bezdomnych. Kot śpi w twojej piżamie
- - 35°C Zbyt zimno, żeby myśleć. Nie zapalają japońskie samochody.
- - 40°C Szwedzkie samochody odmawiają posłuszeństwa.
- - 42°C W Europie nie funkcjonuje transport. Rosjanie jedzą lody na ulicy.
- - 45°C Wyginęli Grecy.
- - 50°C Powieki zamarzają w trakcie mrugania. Na Alasce zamykają lufcik podczas kąpieli.
- - 60°C Białe niedźwiedzie ruszyły na południe.
- - 70°C Zamarzło piekło.
- - 73°C Finowie ewakuują świętego Mikołaja z Laponii. Rosjanie zakładają uszanki.
- - 80°C Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki.
- - 114°C Zamarza spirytus. Rosjanie są wkurzeni.
Donos z dnia
25-01-2010, a dokładniej z godziny 07:11 I kolejna mroźna noc za nami: w Gdańsku Rębiechowie -23C, w Pucku -14C, a w Jastarni zaledwie -11C. Jest po prostu lodowato! Donos z dnia
24-01-2010, a dokładniej z godziny 17:15 Utrzymujące się od wielu dni siarczyste mrozy sprawiają, że coraz większe połacie Zatoki Puckiej zamarzają. Jeszcze niedawno jednolity i twardy lód był właściwie jedynie na zachód od linii Chałupy-Puck (kilka zdjęć i filmik z tego okresu znajdziecie na tej stronie), a dziś, czyli 20 dni później, możemy mówić o niemal całkowitym zamarznięciu Zatoki do linii Jastarnia-Rewa. Pozostałe jeszcze nieliczne "jeziorka" i "zatoczki" powinny zamarznąć w ciągu najbliższych paru dni, bo mróz na razie nie odpuszcza. O ile bliżej brzegu pokrywa lodowa jest niemal idealnie płaska, to im bardziej w głąb zatoki, tym bardziej nierówno. Na wysokości Jastarni lód sięga do tzw. Kamienia, czyli ruin torpedowni (o torpedowniach można poczytać na tej stronie), czyli mniej więcej na odległość do 3 km od brzegu. Zamarznięte są też okolice Kaszycy, czyli port rybacki w Jastarni możemy uznać za chwilowo nieczynny. Wszędzie lód pokryty jest śniegiem, czasem tworzą się zaspy. Pokrywa lodowa zamarzała etapami tworząc czasem coś na kształt autostrady pomiędzy kolejnymi "zlodowaceniami". Poza tym jest przeraźliwie zimno, wietrznie i pusto.
Te arktyczne warunki powodują, że pada mnóstwo ptaków, a wiele jest bardzo osłabionych. Sprowadza to nad Zatokę wielu mniejszych lub większych drapieżników i padlinożerców. Nam udało się spotkać najprawdopodobniej samego Pana Orła Bielika, który wypatrywał obiadu. Najprawdopodobniej, bo ptak nie dał się podejść bliżej, co było o tyle proste, że na tej lodowej pustyni trudno nie zauważyć skradającego się człowieka. W każdym razie nasz ptaszek na pewno był ogromny (znacznie większy od największej mewy), a jego sylwetka pasowała do wzorca, więc chyba jednak był to Orzeł Bielik w zimowej szacie.
Żeby dopełnić obraz naszego lodowego raju , należy koniecznie jeszcze wspomnieć, że po drugiej stronie Półwyspu Helskiego Bałtyk dopiero zabiera się za zamarzanie i jeśli zima jeszcze wystarczająco długo potrzyma, to pewnie w końcu nasze morze zamarznie, ale to jeszcze nie dziś. Więcej fotografii z zamarzniętej Zatoki Puckiej oraz krótki filmik znajdziecie w naszej najnowszej ZamarznietejFotoVideoGalerii. Zapraszamy! Podobno naprawdę warto! Donos z dnia
24-01-2010, a dokładniej z godziny 08:27 Poranek cudownie bezchmurny, ale bardzo, ale to bardzo mroźny. W Gdańsku -26C, w Pucku -15C, w Jastarni -11C. Pocieszające jest to, że zimniej już chyba nie będzie, bo w czwartek lekka odwilż. Donos z dnia
23-01-2010, a dokładniej z godziny 08:55 Słońce właśnie wstało i zapowiada się piękny, słonecznie-bezchmurny dzień, ale rzut oka na termometry i juz nie jest tak miło. W Gdańsku nad ranem -22C, w Pucku -14C, a u nas -10C. Bezchmurne niebo to brak jakby "pierzynki", która nas okrywa i w czasie długiej, zimowej nocy następuje wtedy znaczne wypromieniowanie ciepła do atmosfery, co przekłada się na tak niskie temperatury nad ranem. Donos z dnia
22-01-2010, a dokładniej z godziny 16:16 Piątek już wprawdzie niemal za nami, ale jest co wspominać, bo było naprawdę ładnie! Dużo śniegu i lodu na Zatoce Puckiej, dużo błękitnego nieba i stosunkowo dużo wiatru (SE 4 Bf), który z nominalnych -7C robił odczuwalne -17C. Jednak oprócz czynnika chłodzącego, wiatr dostarczał też czynnika podgrzewającego... ale emocje, bo warunki do snowkite'a były naprawdę znakomite (wiatr i lód pokryty śniegiem). Jednak z tym ślizganiem trzeba uważać, bo czasem można zajechać aż do Rosji! Jak donosi Gazeta Wyborcza załoga poduszkowca SG-412 (tak, tak, ten sam, który 2 lata temu wizytował naszą plażę w Jastarni) z Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej w dniu 16 stycznia na Zalewie Wiślanym zatrzymała bojer (czyli coś takiego), którym pewien Pan przypadkowo przekroczył granicę polsko-rosyjską. Bojerowiec znalazł się około 300 metrów za granicą państwa. Po dwóch minutach, gdy powrócił na stronę polską, jednostkę poddano kontroli. Za popełnione wykroczenie wrocławianina ukarano mandatem, czyli jak to mówią funkcjonariusze, zastosowano odpowiednie do sytuacji procedury i postępowano zgodnie z obowiązującą literą prawa. Jutro warunki podobne, więc uważajcie...;-) Donos z dnia
22-01-2010, a dokładniej z godziny 10:12 Ogromny i potężny wyż znad Rosji zdecydowanie umacnia się nad Polską. Dziś na Suwalszczyźnie ciśnienie przekroczy 1040 hPa, a to naprawdę niemało. Jednak tym razem, oprócz bardzo wysokiego ciśnienia i siarczystego mrozu, wyż zapewni nam również trochę słońca. To dobrze, bo zima trzyma aż lód trzeszczy i jest go coraz więcej. Wprawdzie Bałtyk jeszcze nie zamarzł, ale Zatoka Pucka i owszem. Można się ślizgać do woli, można spacerować lub jeździć na rowerze i można podziwiać widoki ze środka zatoki, a wszystko w pięknych okolicznościach przyrody, bo zapowiada się pogodny weekend. Prognoza na najbliższe dni na naszym wąskim pasku piasku i lodu jest prosta: temperatura około -8C, zachmurzenie umiarkowane do małego, wiatr wiać będzie niezmiennie z południowego wschodu z siłą około 4 Bf i nie spodziewamy się żadnych opadów. Prawda, że ładnie to wygląda...? I wyglądać będzie jeszcze przynajmniej parę dni, bo nadchodzący tydzień dopiero pod koniec może przynieść jakieś zmiany, jednak na definitywny koniec zimy nie ma co liczyć. Luty może przynieść odwilż, ale wydaje się, że to tylko chwilowe i po paru dniach odpoczynku zima znów wróci. Podobnie było w roku 2006, gdy zima trzymała niemal do samego końca marca, ale za to lato było wtedy niezwykle upalne i prawdziwie słoneczne i tylko czasem troszkę wietrzne. Może to więc dobrze, że zima jest naprawdę zimą, bo wtedy lato będzie prawdziwym latem? Jak będzie z latem nie wiadomo, bo choć prognozy długoterminowe są nieprawdopodobnie optymistyczne, to prawda jest taka, że jak dożyjemy, to zobaczymy. Nie wiadomo więc jaka pogoda będzie za pół roku, ale wielu z Państwa pyta dlaczego od dwóch tygodni wiatr wieje na Półwyspie ciągle z tego samego kierunku? Tu odpowiedź jest stosunkowo prosta. Otóż niejako na prawo od Polski mamy wyż rosyjski z ciśnieniem w centrum 1050 hPa, a na lewo niż północno-atlantycki z ciśnieniem 980 hPa. Ta różnica ciśnień (70 hPa) powoduje, że powstaje przepływ mas powietrza z "górki" wyżu do "leja" niżu, czyli po prostu wieje wiatr. U zachodnich wybrzeży Norwegii, gdzie oba układy baryczne są najbliżej siebie, wiatr osiąga siłę 8 Bf. W ten sposób wiemy już dlaczego wiatr wieje, ale jeszcze nie wiemy dlaczego ciągle z południowego-wschodu. Otóż wyż i niż można porównać do olbrzymiego koła powietrznego, które kręci się wokół własnej osi (wyż zgodnie, a niż niezgodnie z wskazówkami zegara). Gdy sobie to wyobrazimy, kierunek wiatru jest już łatwy do ustalenia: jest on niemal styczny do izobar i zgodny z kierunkiem "kręcenia się" układu, z tym że w niżu strzałka wiatru jest skierowana lekko do wewnątrz (wiatr jakby wpada do leja niżu), a w wyżu lekko na zewnątrz (wiatr jakby spada z górki wyżu). I teraz już czas na konkluzję: wiatr od dwóch tygodni wieje na Półwyspie z południowego wschodu, ponieważ od dwóch tygodni wyż kontynentalny i niż atlantycki prawie nie zmieniają swoich pozycji, albo precyzyjniej mówiąc, od dwóch tygodni praktycznie nie zmienia się rozkład izobar nad naszym rejonem. Donos z dnia
21-01-2010, a dokładniej z godziny 14:32 Czekaliśmy, czekaliśmy i się doczekaliśmy. Dla nas też już świeci słoneczko. Mróz jak trzymał, tak trzyma, zamraża Zatokę Pucką i przeszkadza kutrom w wyjściu w morze. Jest jednym słowem ładnie i w ramach uczczenia takiego pięknego dnia nasza panoramiczna strona o Jastarni wzbogaciła się o jeszcze jedną panoramę wykonaną dziś ze środka zamarzniętej Zatoki Puckiej. Zapraszamy! Spojrzenie na panoramy Jastarni pokazuje jak wiele się zmieniło na przestrzeni ostatnich 10 lat. Donos z dnia
20-01-2010, a dokładniej z godziny 17:13 Zima ciągle trzyma. Port rybacki w Jastarni zaczyna już zamarzać, ale jeszcze jest przejezdny, czyli większe kutry nadal są zdolne do żeglugi po nim. Zaczyna też porządnie zamarzać Zatoka Pucka w okolicach Jastarni. Pierwszy raz od 2006 roku można tutaj w miarę bezpiecznie pospacerować lub pojeździć na rowerze oraz o suchej nodze pooglądać okolicę z perspektywy wody. Nie panują tu niestety dobre warunki do icesurfingu , ponieważ lód jest nierówny, a na dokładkę pokryty zmarzniętym śniegiem tworzącym czasem mini-zaspy. Można jedynie poeksperymentować ze snowkitem i jego narciarską odmianą. Więcej zdjęć z zamarzniętej Zatoki oraz krótki filmik pokazujący, że w okolicach Jastarni w styczniu 2010 na rowerze można jeździć nie tylko po ścieżkach rowerowych, ale również po Zatoce Puckiej, znajdziecie w naszej najnowszej LodowoZatokoweFotoVideoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto! Donos z dnia
19-01-2010, a dokładniej z godziny 08:40 Zima trzyma i nie chce puścić. Wprawdzie jesteśmy pod wpływem olbrzymiego wyżu znad Rosji, ale zimą wyż nie zawsze przekłada się na słońce i błękit nieba. Często jest bardzo pochmurno, a czasem tez delikatnie prószy śnieg. Tak będzie i tym razem, czyli dziś zachmurzenie całkowite, a czasem będą się pojawiać słabe opady śniegu Donos z dnia
18-01-2010, a dokładniej z godziny 08:19 Poniedziałek, jak to poniedziałek, za dużo przyjemnego to nie przynosi. Jest pochmurno, temperatura -2C i nad ranem posypało śniegiem. Nie za dużo, ale wystarczyło, żeby czarne drogi znów stały się białe. W ciągu dnia może jeszcze trochę dopadać, ale nie powinno to zbytnio utrudnić życia. Reszta tygodnia zapowiada się podobnie, czyli pochmurno i mroźno. Lód na Zatoce Puckiej coraz mocniejszy i jak tak dalej pójdzie, to pod koniec stycznia będzie można przemaszerować z Jastarni do Rewy po lodzie. Donos z dnia
17-01-2010, a dokładniej z godziny 12:17 Sie człowiek nudzi, to se kombinuje jak tu sie nie nudzić i wymyśla jak tu zrobić domowym sposobem efekt 3D, czyli jak na płaskiej fotografii uzyskać wrażenie przestrzenności. Sama idea ma grubo ponad 100 lat i nazywa się Fotoplastykon. Chodzi o to żeby zrobić 2 zdjęcia tego samego obiektu z lekkim przesunięciem, a dokładnie takim jakby najpierw jedno oko, a później drugie patrzyło. Później należy "zmiksować" te dwie fotki razem. Można to zrobić albo okularami (jak w kinie), albo migotaniem, czyli w ten sposób. Efekt 3D da się zauważyć dopiero, gdy zdjęcie zacznie migotać i najlepiej odsunąć się od ekranu nieco dalej niż zwykle. Czego to się nie robi, jak się człowiek nudzi...;-) Donos z dnia
16-01-2010, a dokładniej z godziny 13:44 Zima trzyma coraz mocniej, czyli mamy na Zatoce Puckiej coraz lepsze warunki do icesurfingu. Temperatura powietrza -10C (odczuwalna gdzieś w okolicach -18C), wiatr SE 4 Bf, a lód na Zatoce Puckiej utrzymuje już nawet samochody, więc każdy ślizga się jak może: czy to na snowboardach, czy to na nartach, czy to na przyczepkę, czy to na iceboardach, czy to na bojerach, czy na tym, co akurat jest pod ręką. Wprawdzie jest pochmurno, ale zabawa jak zwykle jest przednia, o czym możecie sie przekonać oglądając zdjęcia w naszej najnowszej IceSurfingowejFotoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto! Donos z dnia
15-01-2010, a dokładniej z godziny 09:05 Dziś Polska wciąż będzie znajdować się pod wpływem rozległego i silnego wyżu skandynawskiego, którego centrum jest teraz nad Finlandią i dalej przesuwa się powoli na wschód. To bardzo mocny wyż (w niedzielę w jego centrum ciśnienie wyniesie ponad 1050 hPa, a to bardzo dużo) i wyraźnie rozbudowuje się i staje się głównym zarządcą pogody na Europę Wschodnią oraz Wielkim Blokującym dla niży atlantyckich (tę walkę wyraźnie widać na tej mapce). W ten sposób panowała, panuje i panować u nas będzie zima. Zima mroźna, choć niezbyt słoneczna. Na Półwyspie bez zmian, czyli zima też trzyma. I to dobrze trzyma, a nawet jeszcze lepiej i chyba potrzyma tak co najmniej dwa tygodnie, a może i dłużej. Temperatura na poziomie -5C, umiarkowany wiatr z południowego wschodu, brak opadów i niezbyt wiele słońca to ostatnio była, jest i będzie aktualna prognoza pogody na najbliższe dni. Oczywiście zdarzają się rozpogodzenia takie jak wczoraj, ale po nich pozostają tylko wczorajsze wspomnienia, bo dzisiejszy poranek już tak miły nie jest. Ale podobno milsza będzie sobota, szczególnie że na Małym Morzu znów rozegrane zostaną lodowe regaty i ma pojawić się wtedy więcej słońca i więcej wiatru. W niedziele będzie jeszcze więcej wiatru, ale słońca mniej. Nadchodzący tydzień nic nie zmieni w prognozie: nadal będzie jakieś -5C, umiarkowany wiatr z południowego wschodu, brak opadów i niezbyt wiele słońca. Jednym zdaniem zima trzyma, a na to najlepsze są ciepłe papcie, herbata (czasem może być z prądem) i... bajki lub historie wszelakie. Dlatego dziś będzie o Borze, czyli o Jastarni-Bór, bo wiele osób pyta o co właściwie z tym Borem chodzi. Otóż dziś Bór to wschodnia część Jastarni, ale kiedyś tak nie było. Były dwie wsie: Jastarnia Pucka (polska i katolicka, administrowana przez Starostwo w Pucku) i Jastarnia Gdańska lub inaczej Danziger Heisternest (niemiecka, a właściwie danzigerowa i luterańska, administrowana przez Wolne Miasto Gdańsk). Było to możliwe, gdyż w 1526 r. król Zygmunt Stary przekazał część półwyspu Gdańskowi. Granica przebiegała przez teren Jastarni mniej więcej dzisiejszą ulicą Portową. Najstarsza wzmianka o Jastarni Gdańskiej czyli Borze, pochodzi z 1595. Postała ona z inicjatywy Rady Miasta Gdańska, która na zachodnim krańcu swoich helskich posiadłości osadziła luterańskich rybaków. Po kilkudziesięciu latach wybudowano tu mały kościół luterański i szkołę. Jednak gdy narzucone rygory odnośnie wyznania ustały, mieszkańcy wsi zaczęli szybko przechodzić na katolicyzm. Kiedy Jastarnia Gdańska i Hel jako posiadłości gdańskie, w wyniku drugiego rozbioru Polski, dostały się we władanie pruskie, we wsi mieszkało już 215 osób. W XIX wieku powszechnie zaczęto używać kaszubskiej nazwy Bór, zamiast oficjalnej niemieckiej Danziger Heisternest. W 1895 mieszkało tu 376 osób, w 1900 już 406. W związku z wybudowaniem w 1922 linii kolejowej przez cały Półwysep Helski zaczęła się żywiołowo rozwijać turystyka. W czasie II wojny światowej zniszczenia wsi były minimalne. W 1950 roku liczyła 819 osób. W 1954 połączono ją w jedna osadę z sąsiednią Jastarnią. Jednak do dziś widać różnicę w rodzaju zabudowy obu części Jastarni. Jastarnia jest jakby "nowsza", Bór bardziej tradycyjny. Tę różnicę słychać też w akcencie starszych osób - kaszubski z Boru jest jakby troszeczkę inny niż z Jastarni, no i do dziś można usłyszeć, że na przykład on jest z Boru, a ona z Jastarni. I tak to mniej więcej z tym Borem jest. Donos z dnia
14-01-2010, a dokładniej z godziny 14:37 Wbrew doniesieniom prasowym Bałtyk nie zamarzł 15 km w głąb morza, a nawet nie zamarzł 15 cm w głąb. Zamarznięta jest jedynie Zatoka Pucka na zachód od linii Kuźnica-Rewa, a tak porządnie to na zachód o linii Rzucewo-Chałupy (co bardzo cieszy IceSurferów) oraz sama plaża nad Bałtykiem. Właściwie to nie zamarznięta, a zmrożona, czyli po prostu jest twarda jak kamień. A jak jest twarda to można... jeździć po niej na rowerze! Jak teraz wyglądają plaże między Helem a Kuźnicą na Półwyspie Helskim pokazują fotografie oraz krótki rowerowy filmik w naszej najnowszej RowerowoPlażowejFotoVideoGalerii. Zapraszamy! Na plażę zawsze warto iść! Nawet wirtualnie! Donos z dnia
14-01-2010, a dokładniej z godziny 11:06 Modły zostały wysłuchane i słonko jednak zaświeciło! Donos z dnia
14-01-2010, a dokładniej z godziny 09:03 Wyż skandynawski umacnia się, ciśnienie rośnie, temperatura powietrza stabilizuje się na poziomie -5C, a wiatr na kierunku SE, czyli wszystko się zgadza z wzorcem stabilnej zimowej pogody wyżowej, ale słonka jak nie było, tak nie ma... i tak właśnie kolejny raz potwierdziła się stara prawda, że każda prognoza pogody czy to profesjonalnego synoptyka, czy też super-hiper-komputera, czy też po prostu przysłowiowej cioci Zosi ma dokładnie takie samo prawdopodobieństwa sprawdzenia się równe 50%. Czyli albo się sprawdzi, albo nie...;-) Donos z dnia
13-01-2010, a dokładniej z godziny 09:36 Podobno Panią Naturę nic bardziej nie rozśmiesza niż lektura prognoz pogody, a szczególnie tych długoterminowych. Pewnie dlatego zapowiadane na dziś słonko, ma byc dopiero jutro. Pożyjemy, zobaczymy... Tak chyba lepiej powiedzieć ;-) Donos z dnia
12-01-2010, a dokładniej z godziny 15:25 Czasem słyszymy tutaj, że fajnie jest mieszkać na Półwyspie, że koniec świata, że spokój, że tylko niebo, wiatr i morze, że puste plaże, że windsurfing, że icesurfing itp. itd... No cóż... to wszystko prawda i z pewnością jest to jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi (poważnie!), ale czasami bywa nie do końca pięknie. Szczególnie zimą. A jeszcze szczególniej taką jak teraz zimą. Dla zobrazowania tematu przedstawiamy krótką bajkę wprost z przeciwległego końca Polski. Oczywiście sytuacja jest przerysowana, ale proszę wierzyć, nie wszystko i nie zawsze wygląda i tu, i tam tak pięknie jakby to wynikało z urlopowych obserwacji w lecie. Aby przełożyć tę bajkę na warunki półwyspowe wystarczy mniej więcej zamienić słowo śnieg na frazę nieustająco silny wiatr i poziomy deszcz. A oto i bajka:
### Bajka o Bieszczadach ###
12 sierpnia Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże jak tu pięknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 października Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba!
11 listopada Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń! Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.
2 grudnia Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdra. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej! Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Kocham Bieszczady!
12 grudnia Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Jest pięknie! Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej śniegu. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej.
25 grudnia Wesołych Świąt! Jeszcze więcej śniegu!
27 grudnia Znowu to białe coś spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą śniegu. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
4 stycznia Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
18 maja Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku może zamieszkać w Bieszczadach?!
Donos z dnia
12-01-2010, a dokładniej z godziny 09:35 Zgodnie ze scenariuszem w nocy przestał padać śnieg (mamy go teraz średnio jakieś 20-30 cm), ale nadal jest pochmurno. Wieje słaby wschodni wiatr, jest lekki mróz (-2C), a słonko pokaże się dopiero jutro i powinno wytrwać w świeceniu nam do końca tygodnia, czyli spodziewamy się mniej więcej takiej pogody, a w weekend powinno troszkę powiać, więc znów rządzić będą iceboardy. Donos z dnia
11-01-2010, a dokładniej z godziny 11:28 Przysypało nas śniegiem, lekki mróz trzyma, niestety słonka nadal brak nad całą Zatoką Pucką. Na szczęście jutro juz nie będzie padać śnieg, a od środy zapowiada się dużo słońca. Będzie więc mroźnie, słonecznie i bez wiatru, czyli tak jak w zimę być powinno. Donos z dnia
10-01-2010, a dokładniej z godziny 07:39 Zima trzyma, na Bałtyku sztorm, temperatura powietrza -3C (odczuwalna na poziomie -12C) i do tego pochmurno, ale Zatoka Pucka jest zamarznięta, więc można ślizgać się do woli, choć tylko w okolicach Władysławowa. Nic dziwnego, że na Małym Morzu niemal tłumy i każdy ślizga się na czym może: jedni na łyżwach, drudzy na nartach, trzeci na bojerach, ale większość na iceboardach. Icesurfing to przednia zabawa, choć trzeba bardzo uważać, bo upadki są zawsze bolesne, a czasem niebezpieczne. Uderzenie w lód przy szybkościach często i gęsto powyżej 50 km/h, naprawdę nie należy do przyjemności.
Może nie wszyscy wiedzą, ale żeglarstwo lodowe jest najszybszym sportem spośród wszystkich innych napędzanych wiatrem. Przy wietrze 3-4 Bf prędkości na poziomie 70 km/h są dostępne nawet dla amatorów (zaawansowanych), a do bojera należy absolutnyrekord świata wynoszący 230 km/h (sic!). Pobił go niejaki John D. Buckstaff na sterowanym tylną płozą bojerze Debutante w roku 1938 przy wietrze 115 km/h na jeziorze Winnebago w miejscowości Oshkosh w stanie Wisconsin w USA.
Kolejna ciekawostka, o której nie wszyscy wiedzą, to fakt, że ciągle aktualnym i miłościwie nam panującym Mistrzem Swiata w Iceboardingu jest Polak Jarek Miarczyński (brat Mistrza Świata w Windsurfingu Przemka). Więcej fotografii i krótki filmik (V dla Vivaldiego, I dla Iceboardów) znajdziecie w naszej najnowszej IceBoardowejFotoVideoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto! Donos z dnia
09-01-2010, a dokładniej z godziny 09:38 Temperatura -2C i wiatr NE 6 Bf razem dają jakieś -12C temperatury odczuwalnej i skutecznie zniechęcają do wyjścia na zewnątrz, ale dziś na pewno gdzieś się znajdą miłośnicy takiej bardzo zimno-wietrznej pogody. Donos z dnia
08-01-2010, a dokładniej z godziny 13:45 Zima trzyma, a jeść się chce. W porcie w Jastarni zimuje wiele ptaków, bo mogą tu liczyć na pomoc mieszkańców. Można tu spotkać między innymi łabędzie, kormorany, łyski, różne gatunki mew i rybitw, wiele gatunków kaczek i dziesiątki innych ptaków, o ile ktoś do tego wystarczająco cierpliwości. Fotografie oraz film z wykorzystaniem wizerunku kilku naszych najczęstszych zimowych gości znajdziecie w naszej najnowszej PtasiejFotoVideoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto! Donos z dnia
08-01-2010, a dokładniej z godziny 09:51 Dziś pogodę w Polsce kształtował będzie bardzo wydajny opadowo niż z centrum nad Morzem Śródziemnym. Po w miarę pogodnym poranku jeszcze przed południem śnieg zacznie padać w górach i na Pogórzu, a w ciągu dnia opady obejma również dzielnice centralne. Z południa na północ będzie powoli przesuwał się front atmosferyczny związany z ze wspomnianym niżem przynosząc obfite opady śniegu, a na południu także deszcz ze śniegiem i marznący deszcz. Na drogach może być BARDZO NIEBEZPIECZNIE! Strefa opadów śniegu będzie przesuwać się na północ i do wieczora obejmie cały kraj, poza Wybrzeżem i północnymi krańcami Mazur.
A na Półwyspie bez zmian, czyli zima nadal trzyma. Nie żeby nam się jakoś do zmian spieszyło (jesteśmy tu dobrze zaszyci i jest nam tu dobrze), ale Zatoka Pucka jak była zamarznięta na zachód od linii Kuźnica-Rewa, tak nadal jest i w okolicach Władysławowa lód jest już wystarczająco gruby, aby stosunkowo bezpiecznie po nim chodzić i jeździć. Od jutra wiatr NE 5-6 Bf, więc na pewno nie zabraknie tam wielu miłośników żeglarstwa lodowego. Po drugiej stronie Półwyspu Helskiego na razie lodu nie ma i na razie nie będzie, ale jeśli zima potrzyma jeszcze z miesiąc, to i tam znajdziemy lód. Poza tym największą bolączką jest brak słońca. Oczywiście zdarzają się rozpogodzenia, ale generalnie słoneczka za dużo niestety nie widzimy. No cóż, ciepłe papcie, dobra książka i da się ten weekend przeżyć, a nawet wyjść na spacer. Wychodząc na zewnątrz pamiętajmy, że z powodu wiatru temperatura odczuwalna będzie o około 10C niższa od nominalnej i na spacery trzeba się naprawdę ciepło ubierać. Zawarta w piasku wilgoć zamarzła, więc teraz po plaży można bardzo wygodnie spacerować, ale powodu kierunku wiatru polecamy maszerowanie w kierunku Helu lasem, a dopiero z powrotem plażą (wtedy wiatr będzie wiał w plecy). Wiemy już jakie są mniej więcej plany Matki Natury na najbliższe dni. Mniej więcej, bo podobno nic jej bardziej nie rozśmiesza niż lektura prognoz pogody (a szczególnie tych długoterminowych) i właśnie dlatego proponuję na chwilę zejść z niepewnego gruntu prognoz na troszkę twardszy grunt historii, bowiem jeden rok właśnie się skończył, kolejny zaczął, czyli czas na podsumowania i retrospekcje, a zatem spójrzmy co przyniósł nam rok 2009.
Najpierw trochę statystyk, które jak wiadomo są jak kostium bikini, czyli wiele odkrywają, ale to co najważniejsze nadal jest zakryte. W każdym razie jakby nie było, to w roku 2009 powstało 99 FotoGalerii, które wraz z Donosami pokazały 2248 fotografii. Do tego dodajmy widoczki z okna oraz prognozy i obserwacje pogody plus weekendowy pogodny serwis emailowy (prawie 8 tysięcy subskrybentów) i już chyba jest to jakaś baza, na podstawie której mniej więcej można się zorientować, co na Półwyspie aktualnie się dzieje. A tych, którzy się orientują jest całkiem sporo, bo w zeszłym roku odwiedziło nasz serwis ponad 2 miliony internautów.
Tyle z grubsza jeśli chodzi o statystyki. A co działo się w roku 2009? Oj działo się, działo i to działo się dużo ciekawego, albowiem jak wiadomo żyjemy w kraju o umiarkowanym klimacie, ale nieumiarkowanych zmianach pogody. Po szczegóły odsyłamy do naszego przepastnego ARCHIWUM oraz FOTOGALERII, a poniżej jedynie kilka najbardziej charakterystycznych mniej lub bardziej pogodnych wydarzeń.
Tak jak w tym roku, w 2009 wszystko zaczęło się zimowo, ale w dalszym ciągu aktywnie. Później było trochę fikołków i w ramach płodozmianu znów było zimowo i coraz bardziej słonecznie. Potem nastała wczesna wiosna, potem dłuuugi weeekend i wietrznie słoneczny maj. Potem nastał czerwiec, po nim plażowy lipiec oraz sierpień. Czasem powiało i się pływało, ale ogólnie było spokojnie. Na jesieni znów powiało (czasem nawet całkiem mocno), ale ogólnie było jak najbardziej złoto-polsko. Później zrobiło się chłodniej i nastała zima, która dotąd trzyma.
Tak właśnie z grubsza minął nam rok 2009. Teraz kolej na 2010. Pożyjemy, zobaczymy, sfotografujemy, sfilmujemy, opiszemy i doniesiemy komu trzeba, a póki co uwierzmy, że czeka nas 12 miesięcy zdrowia, 52 tygodnie szczęścia,8760 godzin świętego spokoju, 525600 minut pogody ducha i 31536000 sekund miłości. Donos z dnia
07-01-2010, a dokładniej z godziny 09:04 Zima trzyma i nie chce puścić. Chyba rzeczywiście będziemy mieli prawdziwą zimę przez cały styczeń. Wprawdzie śniegu na razie nie ma za dużo, ale podobno ma dopadać w weekend. Temperatury też są znośnie (w tej chwili -3C), więc da się żyć. Pozostaje tylko problem słońca, którego notorycznie brakuje, ale liczymy, że skoro teraz go nie ma i jest zimno, to w lecie będzie odwrotnie, czyli bardzo słonecznie i bardzo upalnie. Donos z dnia
05-01-2010, a dokładniej z godziny 15:26 Zima nadal trzyma nas poniżej 0C, więc lodu nie brakuje, ale i nie ma za dużo, i nie jest zbyt mocny. Mniej lub bardziej zamarznięta jest w tej chwili Zatoka Pucka na zachód od linii Kuźnica-Rewa lub inaczej mówiąc na zachód od Rewy Mew. Wprawdzie zdarzają się zimy, gdy cały Bałtyk był całkowicie zlodzony (np. 1893, 1940, 1942, 1947), ale to zdecydowanie nie te czasy: od strony morza lodu zdecydowanie brak. Natomiast na Zatoce Puckiej dobra warunki lodowe panuja jedynie w okolicach Swarzewa i Władysławowa. Tylko tam można mówić o w miarę (z naciskiem na "w miarę") wytrzymałym lodzie. W Chałupach lód nadal jest, ale już słabszy. W Kuźnicy jest jeszcze słabiej, a w Jastarni o lodzie można mówić tylko w odległości kilkudziesięciu metrów od brzegu i to nie wszędzie. Na przykład port rybacki jest wolny od lodu. Dalej na wschód jest już właściwie czysta woda, jeśli nie liczyć parometrowego pasa lodu i gruzu lodowego tuz przy brzegu. Więcej lodowych zdjęć i krótki filmik znad zamarzniętych brzegów Zatoki Puckiej znajdziecie w naszej najnowszej LodowejFotoVideoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto! Donos z dnia
03-01-2010, a dokładniej z godziny 08:50 Trzeci dzień Nowego 2010 Roku wita nas mrozem -5C, pełnym zachmurzeniem i lekką mgiełką, czyli na Półwyspie bez zmian. No właśnie..., jeśli zastanawiacie się czy w Nowym 2010 Roku cos się mieniło w porównaniu do Starego 2009 Roku, to spieszymy donieść, że najprawdopodobniej wszystko zostało po staremu. Przynajmniej w temacie "Morza szum, ptaków śpiew", o czym można się przekonać naocznie i nausznie oglądając filmik z drugiego dnia 2010 roku w naszej najnowszej VideoGalerii. Zapraszamy! Podobno warto! Donos z dnia
02-01-2010, a dokładniej z godziny 09:30 Drugi dzień 2010 roku zgodnie ze scenariuszem wita nas delikatnym mrozem (-0,5C) i słabym opadem śniegu, którego napada dziś około 10 cm, czyli na tyle mało, żeby nie zaskoczyć drogowców, a na tyle dużo, aby wszytko się zrobiło białe. Najbliższe dni na Półwyspie to właśnie słaby mróz (do -5C w nocy), od czasu do czasu śnieg i niestety pochmurno. Widocznie mamy taką zimę na jaką zasłużyliśmy...;-) Donos z dnia
01-01-2010, a dokładniej z godziny 09:24 Pierwszy dzień Nowego 2010 Roku tak na oko nie różni się zbytnio od ostatniego dnia Starego 2009 Roku. Jest pochmurno i zimno (-1C), a jutro spodziewamy się opadów śniegu i dalszego ochłodzenia, więc zrobi się prawdziwie zimowo: będzie mróz, będzie śnieg, ja za dawnych, dobrych czasów bywało. Zima powinna utrzymać się do połowy stycznia, a może nawet dłużej. Jak by nie było i tak życzymy Państwu kolejnego POGODNEGO roku oraz... ...oraz spełnienia marzeń, miłych niespodzianek losu, grona prawdziwych przyjaciół, niewyczerpanych pokładów energii, uśmiechu na co dzień, drogi usłanej różami, satysfakcji z pracy, genialnych pomysłów, niskich podatków, słodkiego, miłego życia, świeżości spojrzenia, głównej wygranej na loterii, najlepiej kumulacji, pozytywnej aury, pogody ducha, pomyślnych wiatrów, gorącej miłości, wygodnych butów, willi z basenem, eleganckiej limuzyny, samych zwycięstw, cudownych wakacji, szczęścia, pociechy z dzieci, punktualnych pociągów, świętego spokoju, jachtu, żadnych trosk, powodzenia u płci przeciwnej, wysokich lotów, rześkich poranków, pomyślności, trafnych decyzji, intuicji w interesach,prezentów od losu, dużego łóżka, pękatego portfela, szerokiej drogi, miłego szefa, prezentów moc, smacznego bigosu, jasności umysłu, niebanalnych wyzwań, miłych snów, pewności siebie, wielkiej fortuny, wielu uśmiechów, błyskotliwych ripost, romantycznych wieczorów, udanych łowów, pasjonującej pracy, szansy na sukces, dużo słodyczy, szampańskiej zabawy, mocnego dachu nad głowa, samych pozytywnych wibracji, pełni życia, wielu niezapomnianych chwil, słońca, olimpijskiej kondycji, pomyślności, jak najmniej zmartwień, wyjścia z każdej sytuacji, uwielbienia u podwładnych, pasma sukcesów, niezmiennie zielonego światła, czystego nieba, dwustu lat życia, końskiego zdrowia, sławy, manny z nieba, ciągle nowych rekordów, niskich kosztów, bezpiecznych lądowań, wielu ciekawych znajomości, wygranych przetargów, sumiennych dłużników, taaaakiej ryby, najwyższego miejsca na podium, dobrego fryzjera, radosnych świat,serca jak dzwon, pewnej ręki, komfortowych warunków, przyjemnych doznań, wielu wzruszeń, mocnej głowy, powodzenia, najwyższych odznaczeń, osiągnięcia wyznaczonych celów, pełnego sejfu, szczęścia w kartach, sprzyjającej pogody, dobrych zbiorów, kolorowych chwil, twórczego podejścia do pracy, połamania pióra, góry pieniędzy, smacznego jajka, mnóstwa prezentów, udanych negocjacji, serdecznych przyjaciół, grzecznych dzieci, udanych wakacji, większości w parlamencie, miłego wypoczynku, wesołego towarzystwa, dobrego apetytu, szczęśliwej podroży, złotej jesieni, poczucia humoru, anielskiej cierpliwości przy czytaniu tych życzeń, wiecznej młodości, licznego potomstwa, niewieszającego się komputera, sławy i chwały, lekkości bytu, pokojowego rozwiązania wszystkich konfliktów, szybkiego rozwoju gospodarczego, hojnych sponsorów, korzystnego układu gwiazd, miłosnych uniesień, czytelnych instrukcji, cichych wielbicieli/lek, mistrzowskich zagrań, dobrej nocy, wielkiej przygody, słodkich snów, wystrzałowej zabawy sylwestrowej, zgranej ekipy, pomyślności na nowej drodze życia, pociechy z pociechy, lojalnych współpracowników, bujnej wyobraźni, interesujących przeżyć, rodzinnej atmosfery, pomyślnych wieści, radości życia, dobrego serca, pełnego szkła, suto zastawionego stołu, złotej rybki, zimnego piwa, zasięgu w każdym miejscu, gry fair play, nieomylnych decyzji, miejsca w historii, głównych ról, kreatywności, podroży dookoła świata, udanych szkoleń, efektywnych poszukiwań, pakietu kontrolnego, bogatej kolekcji, dużo wolnego czasu, beztroskiego życia, dobrej passy, celnych strzałów, trafnych wyborów, prestiżowych nagród, spokoju ducha, oddechu od codzienności, samych szóstek w szkole, godnych przeciwników, szczerych komplementów, wszelkiej pomyślności, codziennych atrakcji, świetlanej przyszłości, korzystnego horoskopu, zdjęcia na okładce, miłych sąsiadów, wiary w sukces, mocy zawsze z Wami, wielu alternatyw, tolerancji, własnego odrzutowca, gorączki sobotniej nocy, piwniczki pełnej wina, silnej woli, wyrozumiałego spowiednika, zamku w nad Loarą, ambitnych planów, kilku odkryć i kilku wynalazków, owacji na stojąco, zniewalającego uśmiechu, szczęśliwego trafu, płomiennych uczuć, pomocnej dłoni, niezawodnej pamięci, nieprzemijającej urody, asa w rękawie, sprawnych hamulców, dużo nadzienia w pączku, strumieni szampana, kominka, rozbicia banku, recepty na szczęście, zabawy do białego rana, odwagi cywilnej, dobrej prasy, ptasiego mleczka, przygód z happy endem, długich wakacji, dużo rodzynek w cieście, zmysłowych nocy, gwiazdki z nieba, wiernego psiaka, celnego oka, sportowego wozu, różowych okularów, ruchu w interesie, stabilnej waluty, zgrabnej figury, siły perswazji, zdolności nadprzyrodzonych, ostatniego słowa, dobrego smaku, własnego sposobu na życie, w zdrowym ciele - zdrowego ducha, właściwych wniosków, widoków na przyszłość, podzielnej uwagi, czterolistnej koniczyny i stale rosnącego konta bankowego...To tak z grubsza byłoby na tyle. Resztę proszę życzyć sobie samemu...;-) Donos z dnia
01-01-2010, a dokładniej z godziny 08:59 Nowy miesiąc, nowe wiadomości. Donosy z poprzednich miesięcy i lat znajdziecie Państwo w naszym przepastnym ARCHIWUM.
=======================================================
Donosy z poprzednich miesięcy znajdziecie Państwo w naszym Archiwum.
Jeśli jakakolwiek fotografia z "Donosów" jest z Twoim udziałem, a z jakichkolwiek powodów jest Ci to nie rękę, napisz na adres info@augustyna.pl. Zdjęcie zostanie natychmiast usunięte z sieci i innych nośników. Tutaj natomiast znajdziecie pozostałe zasady wykorzystania naszych zdjęć.
Początek strony
Strona główna
|